Nie widać jej twarzy, budzi prymitywne instynkty. Raper Myss Keta nawołuje do uprzedzeń

Moda
moda i muzyka
Muzyka
Pop
Pop i polityka
PopkulturaQueer
Jana Patočková
| 27.2.2024
Nie widać jej twarzy, budzi prymitywne instynkty. Raper Myss Keta nawołuje do uprzedzeń
Teresa Ciocia

Włoska raperka i artystka nie ujawnia swojej tożsamości cywilnej. Nazywa siebie Myss Keta. Wywodząca się z mediolańskiej sceny imprezowej i klubowej diva trafiła do magazynów modowych i mediów. Staje się globalnym fenomenem. Jej nowy album Club Topperia został wydany pod koniec ubiegłego roku. W wywiadzie dla Heroine.cz zdradziła między innymi, dlaczego moda, z jej zapotrzebowaniem na ciągle nowe rzeczy i trendy, uosabia kapitalizm, w którym żyjemy, oraz jak włoska scena klubowa reaguje na prawicową politykę premiera Giorgia Meloniego.

Czy twoja maska coś znaczy? Czy jest jakaś symbolika w tym, że nigdy nie wychodzisz bez kaptura i okularów?
Przede wszystkim należy powiedzieć, że moja maska niczego nie ukrywa, ale ujawnia. Częściowo ujawnia pewne prymitywne instynkty, co dla mnie oznacza oderwanie się od uprzedzeń i wolność od mentalnych klatek, w których mamy tendencję do zamykania się, ale także w których zamykają nas inni, kiedy na nas patrzą.

Maska jest formą wyzwolenia społecznego. Żyjemy w społeczeństwie, które promuje uprzedzenia wobec siebie i innych. Cokolwiek robimy, zawsze oceniamy siebie oczami innych, ale w rzeczywistości osąd jest w nas. A to często nie pozwala nam robić rzeczy z łatwością i swobodą. Próba uwolnienia się od tych społecznych konstruktów jest rewolucyjna, nawet jeśli jest to trudny krok. Kiedy jestem na scenie jako Keta, nie czuję tej presji. Są chwile, kiedy to robimy i jest to niezwykle cenne i wyzwalające. Pozwala nam zrozumieć, jak by to było, gdybyśmy mogli porzucić nasze uprzedzenia i jak by to było doświadczać wszystkiego z pełną swobodą.

Galeria zdjęć: Myss Keta wywodzi się z popu i ironizuje dzisiejsze czasy poprzez modę

Czy osobowość Myss Kety była tak dobrze przemyślana od samego początku?

Powstało to, ponieważ w pierwszym teledysku do MILANO SUSHI & COCA, który ukazał się w 2013 roku, nie było widać mojej twarzy. Kiedy po raz pierwszy zaprezentowaliśmy projekt Myss Keta na koncercie, użyliśmy kaptura i okularów przeciwsłonecznych. Wtedy stało się dla nas jasne, że nie pokazywanie twarzy to zwycięska strategia. Od tego momentu trzymaliśmy się jej. Dopiero później zdałem sobie sprawę, dlaczego tak było, dlaczego to zadziałało i co maska i fakt, że nie pokazywałem swojej twarzy wywołały we mnie. Więc to także refleksja, która rozwijała się z czasem.

Kim jest Myss Ketai co symbolizuje?
Myss Keta symbolizuje wiele rzeczy. Jej maska jest symbolem wyzwolenia, ujawnienia pewnej esencji. Ale myślę, że to projekt, który ma wiele poziomów. Stopniowo je odkrywam, pracując z różnymi mediami: muzyką, wideo, wywiadami i zdjęciami. Wszystko to coś komunikuje, a to pozwoliło mi poznać Myss z różnych perspektyw.

Co to wszystko symbolizuje? To skomplikowane pytanie, ale gdybym miał je uprościć, to jest to mieszanka różnych aspektów naszej teraźniejszości, które reinterpretuję i przywołuję z dużą dozą ironii. Ironia jest tak silna, że może naprawdę wytrącić z równowagi. To mój mechanizm radzenia sobie z teraźniejszością i poruszania się w niej. Teraźniejszość jest złożona i fragmentaryczna, a to pomaga mi się w niej poruszać, ponieważ posiadanie stałych punktów w życiu nie jest łatwe. To mój sposób na "egzorcyzmowanie" wszystkiego, co złe, co widzę wokół siebie. Myss jest moją bronią.

Jest tylko jedna miłość i jest nią tęcza. Jak wygląda życie osób queer w Czechach? Co ich najbardziej cieszy, a co złości?

W Myss jest też wiele inspiracji włoską popkulturą. Jak opisałbyś genius loci Mediolanu, o którym często śpiewasz?
Myss Keta opowiada o Mediolanie lat 80-tych, mieście, które nigdy nie śpi i ma przed sobą lata niesamowitego rozwoju. To Mediolan pełen bogactwa, mody, designu i czasów, w których pozornie wszystko było możliwe. W tamtym czasie był to gorączkowy sen, eksplozja bogactwa i witalności. Bańka, która musiała pęknąć.

Ma to związek z historią współczesną, ekonomią i historią kapitalizmu. Dla Włoch Mediolan lat 80. symbolizował czas dobrobytu i obietnicę świetlanej przyszłości, w której nie będzie nic poza niekończącym się wzrostem. Ale kiedy bańka pękła, musieliśmy pogodzić się z faktem, że rzeczywistość była inna, a idea różowej przyszłości była iluzją. Myss to symbolizuje: to nostalgia za czasami, których nigdy nie doświadczyliśmy. Z drugiej strony jest teraźniejszość, która zderza się z tą iluzją i tworzy napięcie. I to jest punkt, w którym Myss powstaje i który sama Myss ironizuje.

Myss Keta opowiada historię Mediolanu w latach 80-tych, miasta, które nigdy nie śpi i ma przed sobą lata niesamowitego rozwoju. Ma w sobie nostalgię za czasami, w których nigdy nie żyliśmy.

Bądźmy pomysłowi. Jak wyglądałyby Włochy, gdyby Myss K eta była premierem?
Premier Keta zagwarantowałby otwarte kluby 24/7. Tak zwany dekret rave zostałby zniesiony, a imprezy rave byłyby na porządku dziennym. Starałbym się szerzyć świadomość, że nawet życie nocne ma wartość i jest wzbogacające. Życie nocne jest po prostu ważne społecznie i kulturowo i chciałbym, aby ludzie to zrozumieli. Niestety, obecnie we Włoszech wydaje się, że mówi się nam, co mamy robić i jak się zachowywać w wolnym czasie. Myślę, że to bardzo niebezpieczne.

System pracy już teraz zmusza nas do życia w określony sposób. A teraz wyobraź sobie, że ktoś mówi ci, jak spędzać wolny czas, dyktując, że możesz robić coś tylko do pierwszej w nocy lub że nie możesz tego robić wcale. Ten rodzaj kontroli szczerze mnie przeraża. Nie wszystko można zinstytucjonalizować i zamknąć w pudełkach z prawami i dekretami. Wydaje mi się to nieludzkie.

Jakie są muzyczne i popkulturowe inspiracje Myss Kety?
Moje największe włoskie gwiazdy to piosenkarka i prezenterka Raffella Carrà oraz aktorka Monica Vitti. Jeśli chodzi o te międzynarodowe, najważniejszą z nich, która towarzyszyła mi przez całe życie, jest Madonna. Jest dla mnie żywym dowodem na to, że ktoś doskonale rozumie pop. Tworzy pop, który nie jest banalny i zawsze jest w nim coś ekstra. Dla mnie Madonna jest uosobieniem kultury, której każdy może słuchać. Następne w moim osobistym panteonie są Grace Jones, Peaches i M.I.A., które mnie ukształtowały. Mam predyspozycje, by inspirować się bardziej kobietami, jedyną męską ikoną jest dla mnie David Bowie.

Jaki jest twój związek z mediolańską Milan'squeer club scene?
Zasadniczo jest to Myss Kety. Po sukcesie singla MILANO SUSHI & COCA po raz pierwszy wystąpiłam w kapturze i okularach w Glitter Club. To mediolańska impreza, która odbywała się w każdą sobotę w Vanilla Club. Jest to punkowy kabaret, a podczas wieczoru występują różnego rodzaju wykonawcy, często queer, a wszystko ma punkowy i buntowniczy charakter. I to jest podstawa Myss: ma undergroundowego, queerowego i punkowego ducha, bo z takiego środowiska się wywodzi. Keta jest queerowa, ponieważ przekracza wszelkie zasady i binarności.

Scena queer zawsze mnie wspierała, podobnie jak wszystkie gejowskie i queerowe kluby w Mediolanie. Dzięki temu zacząłem podróżować po Włoszech i poszerzać grono odbiorców. To środowisko, w którym się urodziłem i które zawsze mnie wspierało.

A co z modą? To sektor związany z Mediolanem. Jaki jestzwiązek między Myss Kety a mod ą?
W Mediolanie moda jest dosłownie w powietrzu. Jest również częścią dziedzictwa kulturowego i tożsamości Włoch. Moda jest fascynująca, ale jednocześnie nieustannie "odpycha". Używam jej jako kostiumu, za pomocą którego Myss Keta się komunikuje, to bardzo ważny element. Moda jest też na queerowych imprezach, definiuje cię, sprawia, że jesteś widoczny i pokazuje innym, kim jesteś. W tym sensie moda jest dla mnie kluczowa i zawsze pomagała mi wyrazić siebie.

Ale z drugiej strony jest też moda jako system, przemysł i biznes...

Wiem. W Mediolanie może pochłonąć cię w całości. To system, który pod pewnymi względami przypomina mediolańskie lata 80. - nie możemy po prostu rosnąć i produkować nowych rzeczy w nieskończoność i myśleć, że zawsze będą istniały pierwotne źródła i surowce. Moda, dla mnie, doskonale uosabia kapitalizm, w którym żyjemy: ciągłe nowe trendy, nowe rzeczy, zakupy, potrzeba bycia zawsze na bieżąco, by nie odstawać... To przerażające oblicze mody.

Wiem, że często się to bagatelizuje, ale tak naprawdę jest to system, który w przerażająco doskonałym stopniu odzwierciedla naszą teraźniejszość. Moda karmi nas bez końca coraz to nowymi impulsami. Nigdy nie można za nią nadążyć. Jako konsument już przegrałeś i zawsze będziesz czuł się jak ktoś, komu czegoś brakuje. I dokładnie tak kapitalizm chce, abyśmy się czuli. Dlatego uważam, że moda jest jego idealnym zwierciadłem. Ale sam nie wiem, co zrobić, aby zmienić lub zreformować tę ciemną stronę mody.

A patrząc na zabawną stronę mody, kim są Twoi ulubieni projektanci lub ulubione projektantki?
To oczywiste: Donatella Versace. Fausto Puglisi. A potem Vivienne Westwood. Moja święta trójca.

Jak przedstawiłbyś swój najnowszy album Club Topperia?
To album, który reprezentuje wyimaginowany klub, który stworzyłem w mojej głowie i jest to klub moich marzeń. Miejsce, w którym każdy jest mile widziany. Każdy, kto przychodzi do Club Topperia, musi szanować innych, być inkluzywny, mieć otwarty umysł i być gotowym na wzbogacenie się różnorodnością. Wyobraziłem sobie album jako prawdziwe miejsce: wchodzisz do klubu i jest wiele pokoi, przez które przechodzisz od zmierzchu do świtu. Tu jest kanapa, tam długi korytarz, idziesz do toalety, spotykasz kogoś, wchodzisz do głównej sali i gra muzyka pop, idziesz obok i gra techno... Tak więc płyta jest dla mnie muzyczną wersją fizycznego klubu, do którego w mojej wyobraźni wchodziłem o zmierzchu i wychodziłem o świcie.

Więc na płycie przenikają się różne gatunki muzyczne?
Tak, wiele z tych gatunków się spotyka, ale to, co łączy wszystkich, z którymi pracowałem, to inkluzywność i szacunek dla innych. Dla mnie najważniejsze było, by byli to ludzie, którzy dobrze bawiliby się razem w klubie.

Twój najnowszy singiel nosi tytuł Scandalosa, co oznacza skandaliczny. O co w nim chodzi?
Próbuję myśleć o skandalu w inny sposób. Jako o czymś, co można wziąć całkowicie w swoje ręce i pokierować do woli. Zwykła społeczna narracja skandalu jest taka, że stawia cię pod ścianą, mówiąc w przenośni, i jesteś wobec niego bezsilny. Ale w moim kluczu jest to coś, czym można się bawić. Możesz kontrolować spojrzenia innych i w tym momencie skandal staje się grą, którą masz w swoich rękach.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz