Wojna na Ukrainie rzekomo pokazała, z jaką bezużytecznością i perwersjami mieliśmy do tej pory do czynienia na Zachodzie. "Ideologia gender", klepanie kobiet po tyłkach, parytety dla polityczek, LGBT+ i toalety unisex. Ale idea "zdegenerowanego Zachodu, który zajmuje się bzdurami" mieści się pod parasolem (pro)rosyjskiej propagandy, którą Rosja z powodzeniem szerzy w naszym kraju i na całym świecie od wielu lat. Nie dajmy się nabrać na jej sztuczki.
W kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę, uwaga Zachodu zwróciła się również na propagandę towarzyszącą rosyjskiej kampanii wojskowej. Rosja rozpowszechnia dezinformację wśród swoich obywateli i na zewnątrz wobec innych państw, na przykład kłamstwo, że jedynie broni się przed zagrożeniem i że jej celem jest de-nazyfikacja Ukrainy. Oprócz tych wyraźnie widocznych zniekształconych narracji, ogólny dyskurs, który Rosja buduje od lat na całym świecie i w kraju, jest również częścią rosyjskiej propagandy.
Rosja postrzega siebie jako bastion uświęconych tradycją wartości, właściwego podziału ról między mężczyznami i kobietami, ochrony rodziny i duchowości.
"Jego celem jest osłabienie demokracji i Zachodu, aby Kreml nie musiał martwić się militarnie i pod względem bezpieczeństwa o zagrożenia dla swojej pozycji i utrzymać władzę w autorytarnym państwie" - wyjaśnia Benedikt Vangeli, dyrektor Centrum Zwalczania Terroryzmu i Zagrożeń Hybrydowych (CTHH) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Kluczową częścią tego dyskursu jest motyw "skorumpowanego i zdegenerowanego" Zachodu, który odszedł od zdrowych, tradycyjnych wartości i zamiast tego zajmuje się bzdurami i zbytnio gra w ręce "politycznej poprawności".
Perwersyjna ideologia gender
Czy słyszałeś, że "świat obraca się w gówno", ludzie całkowicie stracili "zdrowy rozsądek" i że "upadek cywilizacji" jest bliski, ponieważ tak zboczeni starożytni Rzymianie zachowywali się przed upadkiem? To właśnie za pomocą tych terminów Rosji udało się z powodzeniem wprowadzić historię "zdegenerowanego Zachodu" do umysłów ludzi i do naszego dyskursu.
W tej narracji świat jest przedstawiany jako bitwa między Wschodem (prowadzonym przez Rosję) a Zachodem (oznaczającym tutaj przede wszystkim USA, UE i NATO). Rosja postrzega siebie jako bastion tradycyjnych wartości, właściwego podziału ról między mężczyznami i kobietami, ochrony rodziny i duchowości. Rosja ma być silna, pożądana i atrakcyjna dla innych państw oraz stanowić moralną przeciwwagę dla dekadencji krajów zachodnich.
Są one przedstawiane jako nośniki postępowych (perwersyjnych) wartości w Rosji, ponieważ odnoszą się do kwestii takich jak bezpieczeństwo i równość osób LGBTQ+, równość kobiet i mężczyzn (te dwa obszary są zbiorczo i szyderczo określane jako "ideologia gender") lub integracja i pokojowe współistnienie ludzi różnych ras i religii. Unia Europejska jest opisywana jako słaba lub zniewieściała, przestrzeń zła związana z próbami zniszczenia tradycyjnej Europy, na przykład poprzez przymusową islamizację lub egzekwowanie bezsensownych zasad dotyczących płci lub polityki środowiskowej.
Dezinformacja, kłamstwa i mowa nienawiści
Propaganda rodem z Rosji ma trzy główne przejawy w dziedzinie gender i LGBTQ+. Jednym z nich są dyskusje na konkretne tematy, takie jak małżeństwa dla wszystkich lub aborcja, a także dość wyraźne kampanie, zwykle na przykład za każdym razem, gdy zaostrza się Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, tak zwana Konwencja Stambulska. (Jeśli potrzebujesz argumentacji, która obala te kłamstwa, mity i stereotypy, istnieje broszura Departamentu Równości Płci w Urzędzie Rządu Republiki Czeskiej, która cierpliwie wyjaśnia i obala mity).
W większości przypadków nie ma potrzeby "wysyłania notatek" - wystarczy szturchnąć, a szowinizm, seksizm czy homofobia rozprzestrzenią się same.
Ogromną zaletą rosyjskiej propagandy jest to, że to, co Kreml chce, abyśmy myśleli, trafia w podstawowe ludzkie emocje i instynkty, a zatem wiele osób automatycznie to akceptuje i rozpowszechnia z własnej woli. W większości przypadków nie ma potrzeby "wysyłania notatek" - wystarczy szturchnąć, a szowinizm, seksizm czy homofobia rozprzestrzenią się spontanicznie. Rosja ustanowiła pewne narracje, ale czasami po prostu wykorzystuje istniejące tarcia i karmi je kilkoma płatnymi trollami, a oni żyją własnym życiem. W ten sposób Rosja bardzo sprytnie zbudowała tak zwane piąte kolumny i armie "pożytecznych idiotów" na całym świecie, którzy rozpowszechniają swoją propagandę i wartości za darmo i z własnego przekonania, i niestety pomagają Rosji osiągnąć jej cele.
"Wojny kulturowe" i prawa człowieka
"Tutaj bombardują i zabijają dzieci, a ty zajmujesz się tym gównem. Ta wojna pokazała, co naprawdę się liczy. Teraz widzimy, jakim nonsensem zajmowała się UE. Podczas gdy Rosja przygotowywała się do konfliktu zbrojnego, wy przytłoczyliście nas swoimi wojnami kulturowymi". Są to idee, które niektórzy wyrażają teraz w odpowiedzi na atak Rosji na Ukrainę. Motyw bezużyteczności kwestii takich jak równość płci czy prawa osób queer jest częścią prorosyjskiego dyskursu. W rzeczywistości rosyjskiej propagandzie udało się genialnie przeformułować walkę o prawa człowieka niektórych grup w szyderczą "wojnę kulturową, głupotę, perwersję".
Wszystkie artykuły autorki/autora