Vít Samek Na własnym dołku: ergometria

Co do samego dołka
Vít Samek
| 8.9.2023
Vít Samek Na własnym dołku: ergometria
Zdroj: Shutterstock

Ergometria lub EKG wysiłkowe. Ponownie, badanie, które nie jest całkowicie samodzielne. Ale nie mogliśmy pominąć serca - a spojrzenie na nie w inny sposób byłoby zbyt drastyczne.

Na szczęście istnieje EKG wysiłkowe, które może ujawnić całkiem sporo. Jest to bardzo prosty test - pedałujesz na bieżni, jesteś podłączony do EKG, a obciążenie pedałowania jest zwiększane w regularnych odstępach czasu.

Serce. Serce. Pompa. Lub jak mówią kardiolodzy: serce. Wydrążony organ w środku klatki piersiowej, centralny punkt, z którego i do którego płynie cała krew. Serce dostarcza krew do całego układu krążenia, a więc i do siebie, poprzez tętnice wieńcowe. Jeśli tętnica wieńcowa zacznie się blokować, wówczas obszar serca, który ta tętnica ma zaopatrywać, zacznie odczuwać brak tlenu, a więc niedokrwienie. Jeśli tętnica wieńcowa zostanie całkowicie zablokowana, dojdzie do ostrego niedokrwienia, czyli zawału serca.

Objawy, które mogą skłonić do wykonania EKG wysiłkowego, są różne. Prawdopodobnie najczęstszymi są ból w klatce piersiowej i duszność, pojawiające się przy wysiłku. Ergometria serca może służyć do sprawdzenia skuteczności leczenia itp. Celem ergometrii jest zatem wywołanie stresu w sercu i obserwowanie krzywej EKG podczas wykonywania tej czynności, co może ujawnić niewystarczający dopływ krwi przez dotkniętą tętnicę, co może nie być widoczne w spoczynkowym EKG.

EKG wysiłkowe jest zdecydowanie wskazane w przypadku podejrzenia IHD lub choroby wieńcowej. Jest ono rzadziej stosowane w diagnostyce arytmii i wad zastawek serca. Wielu elitarnych sportowców również przechodzi ten test. Wyszukuje ono ukryte wady serca, których przeciętny człowiek nawet by nie poczuł, ale które mogą być śmiertelne u sportowców przekraczających swoje granice.

Co do filmiku, to oczywiście polecam go obejrzeć, jak mój brzuch wcina się aż po nerki podczas pedałowania. Właściwie to nie bardzo rozumiem, że przy mojej posturze i stylu życia nic nie wyskoczyło. Chyba po prostu jestem szczęściarzem. W następnym odcinku będziecie mogli prześledzić żałosny stan mojego uzębienia (nie oceniajcie mnie, oceńcie siebie), a potem ostatni odcinek, powiedziałbym królewski. Odcinek, w którym łzy wylewały mi się z oczu poziomo. Odcinek tak straszny, że nawet nie jestem w stanie podpowiedzieć. Tak długo!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz