Spędziłem trzynaście lat na ostrym dyżurze, mam wiele do powiedzenia na temat udarów. Kiedy Fundacja Czas To Mózg zwróciła się do mnie, nie zastanawiałem się długo. W tym i następnym artykule dowiesz się o zapobieganiu i objawach, a także napiszę o moim tacie, który miał udar, obecnych opcjach leczenia i przemijającym ataku niedokrwiennym, który jest rodzajem udaru na próbę. I nadal będę powtarzał, że czas naprawdę uratuje twój mózg.
Udar mózgu to idealna diagnoza dla ratowników medycznych. Jest to bardzo poważny stan, z którym karetki pogotowia radzą sobie dziś i każdego dnia, ale diagnoza jest stosunkowo łatwa, a ciągłość ośrodków, w których leczy się ostre udary, jest bardzo dobra.
Opowiem historię zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami. Pewnego dnia przyjechaliśmy po młodego mężczyznę po czterdziestce. Moja żona była dość przestraszona, wyszła po nas na zewnątrz domu i po drodze wyjaśniła, że na początku myślała, że jej mąż jest pijany, ponieważ mówił tak dziwnie. Nawet się pokłócili. Ale potem zauważyła, że nie porusza zbyt dobrze prawą ręką. Mężczyzna był dość wyraźny, zaburzenia mowy, upośledzenie prawostronne. Objawy zaczęły się około 20 minut temu. Zebraliśmy wywiad, wyjaśniliśmy mojej żonie, że jest wspaniała i cudowna, i że musimy lecieć do szpitala, i kazaliśmy jej zadzwonić do 155 za pół godziny, aby dowiedzieć się, gdzie zabraliśmy tego pana.
Naprawdę najbardziej otwarta seria
Boisz się lekarzy i ich maszyn? Vít Samek jest przekonany, że pozbędzie się tego strachu. W serii filmów przechodzi przez najczęstsze badania, zadaje pytania, abyś ty nie musiał, a co najważniejsze: próbuje wszystkiego. Na własnej skórze. (I kilku pożyczonych).
Na własną rękę: gastroskopia
Na własną rękę: bronchoskopia.
Na własną rękę: ginekologia
Na własną rękę: kolonoskopia
Własny otwór: mammografia
Własny otwór: ergometria
Własny otwór: dentysta
Własny otwór: urologia
Następnie przewieźliśmy go na pogotowie w Motolu, gdzie powiadomił nas nasz dyspozytor. Neurolog już na nas czekał. Pacjent nie spędził pięciu minut na ostrym dyżurze, zanim przeszedł tomografię komputerową mózgu. Ale wtedy musieliśmy już jechać, bo na ostrym dyżurze się nie kończy. Później myślałem o nim kilka razy. Jak sobie poradził? Wydawał się całkiem sprawny, był młody, gdyby był dobrze leczony w Motolu, mógłby normalnie funkcjonować przez kolejne 40 lat.
Mijały miesiące, a ja o nim zapomniałem, był tylko jednym z wielu w tłumie fallusów. Jakieś sześć miesięcy później pojechaliśmy pod ten sam adres. Był mi znajomy, ale nie miałem pojęcia, kogo mam tam zobaczyć i czego mu brakuje. Przed domem czekał młodszy facet, poniżej czterdziestki. Wyglądał trochę znajomo, ale nadal nie wiedziałem. W windzie powiedział do mnie: "Nie pamiętasz mnie, prawda?". Wyjaśniłem mu, że niestety mieliśmy dużo na głowie. "Zabrałeś mnie do Motolu sześć miesięcy temu z udarem".
Wtedy wszystko do mnie dotarło. Młody mężczyzna, jeszcze młodsza żona, sześć miesięcy temu miał udar, a teraz ona ma powikłania ciążowe! "Cóż, musieli cię dobrze przygotować w Motolu, skoro masz żonę w ciąży, co?".
Opowiedział, jak zaraz po tomografii dostał jakąś kroplówkę i w ciągu kilkudziesięciu minut zaczął normalnie mówić i poruszać wszystkim. Wrócił do domu i razem z żoną stwierdzili, że życie nie jest wieczne i nie ma na co czekać, więc teraz ona jest w ciąży. Na szczęście jej stan nie był poważny, zabraliśmy ją na oddział ginekologiczny, gdzie tego samego dnia bezpiecznie wróciła do domu, a my mieliśmy szczęśliwe zakończenie jak mało kto.
Nic mi nie jest, nigdzie się nie wybieram!
Szczęśliwe zakończenia są fajne, jednak CMP to poważna i głupia diagnoza, nawet jeśli można ją tak sprytnie odwrócić. Kroplówka, którą dostał nasz pan, była trombolizą. Bardzo skuteczny i przydatny sposób na usunięcie przyczyny udaru. Ale jej skuteczność maleje z każdą minutą po udarze. Dlatego nie lekceważ objawów udaru i natychmiast wezwij karetkę. To da ci największą szansę na skończenie jak nasz mistrz.
Czas to mózg
Każdego roku w Republice Czeskiej udar dotyka ponad 50 000 osób, a każdego dnia z jego powodu umiera średnio 28 osób. Chociaż pacjenci z udarem mózgu w Czechach otrzymują doskonałą opiekę, która dobrze wypada w porównaniu z Europą, lekarze często są bezradni, aby rozpocząć skuteczne leczenie. Czas odgrywa kluczową rolę w podjęciu decyzji, czy ofiara udaru całkowicie wyzdrowieje, czy pozostanie unieruchomiona, a nawet umrze. Po wystąpieniu objawów osoba ma tylko cztery i pół lub maksymalnie sześć godzin na rozpoczęcie leczenia. Jednak ludzie często bagatelizują te objawy - podstawowe z nich to opadająca szyja, paraliż kończyn i zaburzenia mowy - i docierają do specjalistów zbyt późno.
Fundacja Time is Brain powstała w odpowiedzi na tę sytuację. Uczymy społeczeństwo, jak rozpoznać objawy udaru, jednocześnie tłumacząc, że najlepszą reakcją w takim przypadku jest natychmiastowe wezwanie służb ratunkowych. Kampania jest profesjonalnie wspierana przez Sekcję Mózgowo-Naczyniową Czeskiego Towarzystwa Neurologicznego Czeskiego Towarzystwa Radiologii Interwencyjnej Czeskiego Towarzystwa Radiologii Interwencyjnej Czeskiej Akademii Nauk.
Niektórzy pacjenci z udarem odmawiają wezwania pogotowia ratunkowego. Nie sądzę, by to był cały problem - istnieją rodzaje udaru, w których pacjent nie jest świadomy swojego deficytu. Jeśli poprosi się go o wyciągnięcie przed siebie obu rąk, wyciąga przed siebie jedną, ale uważa, że podniósł obie i że wszystko jest w porządku. Jeśli zapytasz taką osobę, czy chce karetkę, logicznie odmówi - czuje się dobrze, nie wie o objawach, więc po co karetka?
Inni wiedzą o objawach, ale je bagatelizują. Jak już wspomniałem, nie uważam tego za sedno problemu; problem pojawia się dopiero wtedy, gdy taki pacjent zostanie wysłuchany przez otoczenie i 155 nie zostanie wezwany. Wiąże się to z moją drugą, niezbyt szczęśliwą historią. Pozwól, że opowiem ci o dwóch pacjentach: obaj mężczyźni, obaj młodzi, obaj zarośnięci i prawdopodobnie dlatego nieco autorytarni.
Dwa końce
Pierwszy z nich miał ponad metr wzrostu, jego partnerka była drobna i młodsza. Byli w domu, a on nagle zaczął dziwnie mówić - czasami mieszał słowa, czasami mówił zupełnie bezsensownie i poruszał się trochę dziwnie. Jego partnerka chciała (i powinna była) wezwać karetkę. Jej partner zabronił jej tego, pomimo swojej wady wymowy (wciąż potrafił powiedzieć "Nie!" i źle wyglądać). Próbowała kilka razy, ale jej partner odmawiał z coraz większą złością.
Poszli spać, a rano stan był taki sam, może nawet nieco gorszy, ale pacjent odmówił 155. Partnerka zadzwoniła do nas po południu, kiedy pacjent wydawał już tylko odgłosy i w ogóle nie kontrolował prawej strony ciała. Zadzwoniła 24 godziny po pierwszych objawach, a pacjent okazał się odpowiednio. Trzydzieści pięć lat, sparaliżowana prawa strona ciała i mowa, której nikt nie rozumie.
Drugi pacjent był na jakiejś imprezie rodzinnej. Około 15 osób, alkohol, rozrywka. Skończyło się, gdy pacjent zaczął śmiesznie mówić. Imprezowicze zaczęli go badać, więc przyznał, że jego prawa ręka mrowi i jest niewygodna. Ktoś natychmiast dostał udaru i chciał wezwać karetkę. Ale nasz pacjent - facet w krzywym garniturze, który wygląda, jakby rozbijał skały gołymi rękami - stanowczo odmówił. Ludzie wokół niego próbowali mu wytłumaczyć, że udar to nie żart i że musi szybko dostać się do szpitala. Nie miało to jednak żadnego wpływu na zawodnika. W wieku trzydziestu pięciu lat nie miał zamiaru pędzić jak laskarz, to było oczywiste. Poza tym nic go nie bolało, więc co tam.
I wtedy ktoś podniósł słuchawkę, bo miał dość i zadzwonił po karetkę ledwie godzinę po pierwszych objawach. Objawy były konkretne, w ciągu pięciu minut znalazł się w samochodzie, który go zbadał i zabezpieczył. Ponieważ pacjent znajdował się w płonącym piekle na obrzeżach Pragi, wyruszyliśmy w kierunku największego skupiska centrów teleinformatycznych na świecie (Homolka, Motol, Vojenská - kilka kilometrów od siebie) i po drodze zrobiliśmy aviso. Motol wygrał. Wygrał też pacjent: czwartego dnia wrócił do domu bez żadnych konsekwencji.
Być sparaliżowanym w wieku 35 lat i nie móc mówić kontra być zdrowym... Przyjaciele, nie dyskutujcie z pacjentami! Jeśli podejrzewacie udar, pomimo ich protestów, wezwijcie karetkę i zostawcie przekonywanie nam. Nie wyobrażam sobie lepszego rezultatu niż sytuacja, w której krewny wykrzykuje ci po czesku, że zadzwoniłeś po 155 i załamuje ręce w symetrii. Chociaż jest bardziej prawdopodobne, że ci podziękuje...
Wszystkie artykuły autorki/autora