Trudno sobie wyobrazić większą zmianę w życiu niż utrata domu i ucieczka z kraju. Do Polski przyjechały już ponad dwa miliony osób, często z jedną walizką i z dzieckiem na ręku. Czym różni się obecny kryzys uchodźczy od wcześniejszych? Kto wśród uchodźców należy do grup o specjalnych potrzebach i dlaczego dobrze jest się zastanowić, czy i jak będziemy pomagać?
Kobiety i mężczyźni jako uchodźcy nie są w tej samej sytuacji
Migracja to proces, który ma wpływ na wszystkie sfery życia jednostki i może trwać przez różny okres czasu, niezależnie od tego, czy migracja była dobrowolna czy też nie. Człowiek postawiony jest w obliczu wielu życiowych sytuacji – od decyzji opuszczenia swojego kraju przez podróż, przeprowadzkę, załatwianie spraw urzędowych, adaptację w nowym środowisku, obcy język, aż po włączenie się w rynek pracy i grupę społeczną kraju przyjmującego.
Wojna odczuwalnie wpływa na wszystkich, jednak mężczyźni i kobiety pełnią w niej różne role społeczne. Od mężczyzn oczekuje się, że będą bronić swojej ojczyzny, a w przypadku Ukrainy prawo zabrania opuścić kraj wszystkim mężczyznom w wieku od 16 do 60 lat. Wyjeżdżają więc przeważnie kobiety, wiele z nich w roli matek lub córek. Ich główną motywacją jest zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i rodzinie, a jednocześnie ich wyżywienia. Do tego same mogą przeżywać własne traumy wywołane wojną i wymuszonym opuszczeniem kraju.
To zgoła inny model od tych, do których przywykliśmy u osób migrujących w poszukiwaniu pracy, które zazwyczaj przyjeżdżają bez dzieci i są przygotowane do natychmiastowego podjęcia pracy, często w warunkach oddzielenia od życia rodzinnego. Obecna sytuacja dotyczy także wielu ukraińskich kobiet, które w Polsce już pracowały, a ich dzieci dotychczas żyły w Ukrainie u krewnych. Tym razem nie obejdziemy się bez natychmiastowego uwzględnienia zasadniczego znaczenia kwestii opieki w migracji.
Podwójna komplikacja: Uchodźcy są grupą wymagającą specjalnej troski, a wśród nich niektórzy mają jeszcze szczególne potrzeby
Oprócz kobiet i dzieci chodzi o osoby chore i niepełnosprawne, seniorów i seniorki, mniejszości narodowe, następnie migrantów i migrantki żyjących w Ukrainie, a także osoby LGBTQI+. Wśród kobiet szczególnie wrażliwą grupą są kobiety w ciąży, matki z niemowlętami czy samotne dziewczyny i kobiety. W sytuacji migrantów wszystkie te grupy są na wielokrotnie gorszej pozycji i przez to często ignorowane.
Włączyłeś_aś się w pomaganie uchodźcom?
Polityka migracyjna standardowo nie uwzględnia zbytnio potrzeb grup uchodźców o specjalnych potrzebach. Nie ma dla nich przystosowanej infrastruktury służb socjalnych i zdrowotnych, a szkoły przygotowane są tylko częściowo. Dlatego mogą zniknąć ze systemu lub stawić czoła nierównemu traktowaniu i dyskryminacji. Bardzo skomplikowana będzie zwłaszcza sytuacja przybyłych seniorek i seniorów, ponieważ ci żyją na granicy ubóstwa lub biedy w obu krajach.
Nielegalna praca, wykorzystywanie seksualne. Kobiety są zagrożone wykorzystywaniem
Wymuszona migracja już z założenia przedstawia sobą szereg zagrożeń odnośnie bezpieczeństwa, stopnia poinformowania i przygotowania uchodźców. Ryzyko zwiększa się w momencie, kiedy migracja staje się masowa, z czym właśnie teraz mamy do czynienia w związku z wojennym uchodźstwem z Ukrainy. Państwo ani sektor pozarządowy nie jest w stanie reagować na wszystkie sytuacje wokół przemieszczania się i przyjmowania uchodźców. Pojawiają się różne starania obywateli i obywatelek, które choć są wyrazem dobrej woli, jednak nie muszą oznaczać efektywnej pomocy. Niektórzy ludzie nie przemyślą dobrze skutków swoich ofert w stosunku do obowiązujących przepisów czy ograniczeń prawnych.
Mnożą się oferty pracy dla ukraińskich kobiet w formie pomocy w gospodarstwach domowych i firmach. Jednak mało kto sprawdza, czy w ten sposób nie proponuje Ukrainkom nielegalnej pracy. Jednak gorsze jest, że niejasna sytuacja sprzyja podmiotom i strukturom, które mają wprost nieczyste intencje i czerpią zyski z rozpaczliwej sytuacji uchodźców.
Poradnik - jak ugościć osoby z Ukrainy?
W miarę pogłębiania się kryzysu uchodźczego wiele osób decyduje się na ugoszczenie osób z Ukrainy pod swoim dachem. To sytuacja niecodzienna dla obu stron. Przeczytaj nasz poradnik. Dowiesz się jak sprawić, by nowi przybysze czuli się mile widziani i bezpieczni.
Jak ugościć uchodźców i uchodźczynie z Ukrainy? Przeczytaj poradnik autorstwa psychotraumatolożki
Zarejestrowaliśmy przypadki, kiedy na granicy różni przewoźnicy oferują kobietom z dziećmi czy osobom starszym przewóz do państw europejskich za horrendalne sumy. Pojawiają się przypadki lichwiarskich ofert noclegu, ale także poważniejsze sprawy, jak znikanie samotnych dzieci i handel nimi oraz kobietami w celu zmuszania do żebrania lub prostytucji.
Organizacje zajmujące się problematyką handlu ludźmi są w pogotowiu. Instytucje działające na rzecz ofiar przemocy seksualnej także przygotowują się na to, że przybywające kobiety zaczną się zwracać z prośbami o pomoc. Szukają tłumaczy, sprawdzają opcje w domach pobytu itp. Na pomocowych platformach online pojawiają się oferty pomocy za „usługi w naturze“ ze strony różnych mężczyzn, niektórzy potrafią nawet czekać na dworcach i bezpośrednio zagadują do przyjezdnych samotnych kobiet lub matek z małymi dziećmi.
W bazach danych online można podejrzane oferty usunąć lub zgłosić na czarną listę. Oferty zamieszkania sprawdzamy telefonicznie, a czasem nawet osobiście. Na dworcu mogą pomóc wolontariusze lub powinna interweniować policja.
Z Ukrainy uciekają także Romowie. U nas doświadczają podobnych uprzedzeń jak w domu
W ostatnich tygodniach Polska przejawia wielką solidarność z ukraińskimi migrantkami i migrantami. Ta pomoc ma jednak swoje granice i uprzywilejowuje określone grupy. Do społeczności marginalizowanych należą ukraińscy Romowie i Romki. Wielu żyło w ekstremalnej biedzie już przed początkiem wojny, a przez to łatwiej ulegają strukturalnej dyskryminacji nie tylko w Ukrainie, ale i u nas.
Dom, zdrowie psychiczne lub jasne informacje. Czego uchodźcy potrzebują najbardziej?
Tuż po przybyciu należy brać pod uwagę przede wszystkim najpilniejsze potrzeby, związane z utratą domu, przeżywaniem wojny i pozostawieniem krewnych w Ukrainie. To dla wielu z nich przedstawia duże psychiczne obciążenie. Dlatego na pierwszym miejscu należy umożliwić ukraińskim rodzinom dostęp do mieszkania, pomocy psychologicznej lub innej medycznej czy załatwienie PESELu. Kluczowa jest oferta usług tłumaczeniowych i asystenckich, aby nie dochodziło do nieporozumień w ramach zdobywania niezbędnych informacji.
Kolejnym krokiem jest wyjście naprzeciw ich podstawowym materialnym potrzebom. Wielu uciekinierów nie miało czasu przemyśleć czy zaplanować swojego wyjazdu ani życia za granicą. Często wzięli ze sobą tylko jeden bagaż z najważniejszymi rzeczami. Niepotrzebna nam odzież, środki czystości, zabawki, żywność i inne produkty – to wszystko ułatwi życie rodzinom w początkowym urządzaniu się. Jednocześnie pozwoli im to zaoszczędzić pieniądze na inne wydatki, na przykład czynsz, lekarstwa itp.
W dalszej perspektywie należy zapewnić rodzinom godne miejsce zamieszkania, które zapewni im schronienie i poczucie bezpieczeństwa w nowym otoczeniu. Pomoc powinna odbywać się także na poziomie państwowym, nie tylko jeśli chodzi o kwestię mieszkania. Instytucje będą musiały wprowadzić szereg środków ułatwiających integrację ukraińskich uchodźców we społeczeństwie. Kluczowe będzie zapewnienie adekwatnej opieki zdrowotnej i społecznej osobom starszym, kobietom w ciąży oraz matkom z małymi dziećmi. I nie tylko – integracja, tak samo jak migracja, jest kwestią przekrojową, dotyczy wszystkich sfer życia migrantów i wymaga włączenia szeregu działań, zwłaszcza na poziomie lokalnym.
Nawet uchodźcy potrzebują pogodzić pracę z opieką nad dziećmi
Aby ukraińskie kobiety mogły jak najszybciej rozpocząć pracę, należy zapewnić opiekę ich dzieciom. Przepełnione przedszkola znalazły się w ten sposób w trudnej sytuacji. Rząd zwiększył pojemność grup przedszkolnych, jednak jest jeszcze kwestia szczepień ukraińskich dzieci.
Mechanizmy wsparcia dla szkół dopiero się tworzą, tymczasowo powstały klasy mieszane dla ukraińskich dzieci w wieku szkolnym. Niektóre szkoły, które mają doświadczenie we włączaniu do nauczania uczniów posługujących się innym językiem ojczystym już przyjmują dzieci do swoich klas. Jednocześnie otwierają się ciekawe opcje zatrudnienia dla Ukrainek z wykształceniem pedagogicznym. System szkolnictwa jednak czeka ciężka próba. Dopiero co zmienił się system wsparcia dla uczniów o potrzebach specjalnych. W międzyczasie wiele dzieci będzie musiało zadowolić się zajęciami pozaszkolnymi lub edukacją nieformalną. Na szczęście oferty przybywają w szybkim tempie.
Sprzątaczki ze stopniem naukowym. Ukrainki w świetle stereotypów na rynku pracy
W praktyce zatrudnienie migrantów koncentruje się w niewielu sektorach. Najwięcej zagranicznych pracowników jest w przemyśle przetwórczym. Mężczyźni z Ukrainy często pracują w budownictwie lub transporcie, kobiety z Ukrainy natomiast zatrudniane są w handlu, sektorze noclegowo-hotelarskim lub jako sprzątaczki i gosposie w domach prywatnych.
Według dostępnych informacji kobiety migrantki mają większy udział w kategorii wykształcenia wyższego niż mężczyźni.
Należy zaprzestać automatycznie przypisywać ukraińskich obywateli i obywatelki do stanowisk wymagających niskich kwalifikacji. Jest to wyzwanie także dla pracodawców, aby przy zatrudnianiu uwzględniali kwalifikacje kobiet z Ukrainy. Według dostępnych informacji kobiety migrantki mają większy udział w kategorii wykształcenia wyższego niż mężczyźni. Teraz mamy okazję to wykorzystać i szukać możliwości, jak je odpowiednio zatrudnić także w innych sektorach – wliczając szkolnictwo i służbę zdrowia.
Wykształcenie i kwalifikacje z zagranicy? Uznanie ich ważności u nas trwa miesiącami
Nostryfikacja zagranicznej edukacji czy kwalifikacji podlega skomplikowanej i długiej biurokracji. Dla wielu migrantów dokument o uznaniu kwalifikacji jest jednak niezbędny do znalezienia odpowiedniego zatrudnienia. Zgodnie z typem profesji wnioskodawca składa albo dokumenty potwierdzające osiągnięty tytuł naukowy lub doświadczenie zawodowe, ewentualnie jedno i drugie. Wielu uchodźców nie ma przy sobie potrzebnych dokumentów, nie potrafią więc udowodnić zdobytych przez siebie stopni naukowych czy zawodowych. Istotną kwestią są też koszty notarialnych tłumaczeń dokumentów oraz opłaty administracyjnej. Najbardziej odczuwalnym czynnikiem są jednak długie terminy oczekiwania. Pokazuje to, że system ten jest niewydolny, a dotyczy wyjątków – na przykład personelu w grupach dziecięcych, asystentek pedagogów lub pracowników medycznych. Trzeba będzie przewartościować kryteria uznawania ważności dyplomów czy zawodów także w sektorze usług społecznych.
Rozum i (współ)czucie. Kto chce pomagać, musi mierzyć siły na zamiary
Każda pomoc jest dzisiaj bardzo pożądana. Aby się nie pogubić, powstało kilka stron pomocowych, gdzie każdy może wpisać swoją ofertę. Pomoc można zaoferować także w konkretnych miastach i gminach.
Radzimy, aby każdy przemyślał, czy i w jaki sposób może poświęcić swój czas, pieniądze, przestrzeń mieszkalną czy pomoc materialną. Zasadniczą sprawą jest rozważenie, ile czasu możemy zaoferować, bez negatywnych skutków na nasze własne życie zawodowe, rodzinne i czas wolny. Czasem większy efekt ma wsparcie finansowe organizacji pomocowych, które mają doświadczenie w pracy z uchodźcami. Zamiast wymyślać nowe formy pomocy, lepiej nawiązać współpracę z kimś bardziej doświadczonym.
Szczególnie w przypadku ofert zamieszkania radzimy wszystkim, aby mieli jasność, na jak długo i pod jakimi warunkami finansowymi mogą zaoferować mieszkanie. Pomoc bowiem nie kończy się na zapewnieniu noclegu. Istnieją poradniki dla potencjalnych gospodarzy, z którymi dobrze jest się zapoznać. Przemyśl, czy ludzie, których zakwaterujesz, będą mieć w okolicy dostęp do opieki zdrowotnej, pomocy społecznej, szkoły i pracy albo kto będzie zajmował się ich wyżywieniem.
Po fali solidarności przyjdzie zmęczenie
Z radością obserwujemy, jak bardzo w tych trudnych czasach umiemy zjednoczyć się jako naród. Pokazaliśmy solidarność i zdolność do niesienia zorganizowanej pomocy. Jednakże oczekujemy, że w społeczeństwie wkrótce pojawi się zmęczenie. Wojna nie jest kwestią kilku tygodni, ani jednorazowej pomocy czy kilkuset przybyszów, ale jej skutki mogą wpływać na nas przez wiele lat. Już zaczynają się przejawiać we wzrastających cenach paliw czy artykułów codziennych. Czekają nas ważne wyzwania – włączenie ukraińskich migrantów do społeczeństwa, wsparcie ich kondycji psychicznej i udzielenie takiej pomocy społecznej, która pozwoli im tu stopniowo ponownie żyć i rozwijać się zawodowo i osobiście.
Psychologia altruizmu. Jak mądrze pomagać?
Ostatnie tygodnie minęły pod hasłem mobilizacji do działania i pomocy uchodźcom z Ukrainy, uciekającym przed wojną. I choć cała uwaga skierowana jest na najbardziej potrzebujących, pojawiły się już pierwsze objawy dystresu i wypalenia wśród wolontariuszy. O tym, dlaczego pomagamy i jak robić to z głową, opowiada dr Maria Baran, psycholożka społeczna i adiunktka na Wydziale Psychologii na Uniwersytecie SWPS w Warszawie.\
CZYTAJ CAŁY TEKST
Musimy liczyć się z tym, że wraz z przedłużającym się konfliktem i liczbą uchodźców, będziemy spotykać się także z niechęcią ze strony obywateli. W mediach społecznościowych już teraz zauważamy negatywne opinie w stosunku do różnych ulg dostępnych obecnie dla Ukraińców – czy chodzi o darmowe bilety, udostępnienie mieszkań komunalnych, uproszczone procedury, zbiórki materialne, przyznawanie PESELu czy ich włączanie w rynek pracy.
Osobiście wierzę w to, że po tym doświadczeniu z tak masowym przyjęciem uchodźców, w społeczeństwie nastąpi także pozytywna zmiana. Osobiste doświadczenie, które ludzie zyskują w bezpośrednim kontakcie z przybywającymi Ukrainkami i ich rodzinami, jest nieocenione. Dzięki temu migracja mogłaby zyskać bardziej ludzką twarz. Zrozumiemy, że za nią zawsze kryją się konkretne ludzkie losy i pragnienie godnego życia.
Wszystkie artykuły autorki/autora