Każda dziewczyna powinna mieć szansę robić to, co kocha, mówi piłkarka Klára Cahynová

Kobiety w niekorzystnej sytuacjiRównośćSportWspółpracaWywiad
Ilona Kleníková
| 8.11.2023
Każda dziewczyna powinna mieć szansę robić to, co kocha, mówi piłkarka Klára Cahynová
adidas

Pierwszą czeską zawodniczką w hiszpańskiej Primera División jest dwudziestosiedmioletnia pomocniczka Klára Cahynová. Postanowiła zostać piłkarką już w dzieciństwie, kiedy grała jeszcze w lidze młodzieżowej w mieszanej drużynie Zlína. Wierzy, że nie ma rzeczy niemożliwych. Z jakimi uprzedzeniami wciąż się spotyka? Jak czeskie piłkarki wypadają na tle świata? I co musi się wydarzyć, aby spełniło się jej największe piłkarskie marzenie?

Czy myślisz, że "piłka nożna kobiet" będzie kiedykolwiek nazywana po prostu piłką nożną?

Też byłabym tym zainteresowana, ale myślę, że to zawsze będzie podzielone. To trochę wstyd, bo kiedy mówisz "kobiecy futbol", niektórych to zniechęca, a oni nawet nie widzieli piłki nożnej. Ale uprzedzenia są głównie w Czechach. Za granicą piłka nożna jest już jednym z najpopularniejszych sportów kobiecych. Wszystko zawsze trwa trochę dłużej.

Z jakimi uprzedzeniami się spotykasz?

Głównie takie, że kobiety powinny siedzieć w kuchni. I że kobiece sporty nie są tak dobre jak męskie. Oczywiście, to oczywiste, że będzie wolniej, jak w przypadku kobiecego tenisa, ale niektórzy nawet nie dają mu szansy i mówią, że piłka nożna jest tylko dla mężczyzn, że zawsze tak było i że kobiety powinny trzymać się od tego z daleka.

Najbardziej denerwuje mnie, gdy idę na mecz Sparty lub Slavii i jest tam młoda dziewczyna grająca z chłopcami, a tatusiowie na nią krzyczą: Idź do drużyny kobiet! Nie pasujesz tutaj! Pozwól grać mojemu chłopcu!

Tenis również musiał wywalczyć sobie miejsce w centrum uwagi. Dziś nikt już tego nie kwestionuje.

Zwłaszcza w Czechach, ponieważ tenisistki odnoszą więcej sukcesów niż mężczyźni.

Jesteś ambasadorką kampanii adidas Impossible Is Nothing. Jak ta kampania do Ciebie przemówiła?

Fakt, że nie ma w niej rozróżnienia na dziewczynkę i chłopca. W przypadku dzieci nie ma to znaczenia, liczy się pasja do sportu. Najbardziej denerwuje mnie tutaj, gdy idę na mecz Sparty lub Slavii i jest tam młoda dziewczyna grająca z chłopcami, a tatusiowie krzyczą na nią: "Idź do drużyny kobiet! Nie pasujesz tutaj! Pozwól mojemu chłopcu grać!". Ta kampania pokazuje tylko, że jest to niewłaściwe, że nie powinno być kwestią tego, czy grają dziewczynki czy chłopcy. Aby takie komentarze już się nie zdarzały.

Niemożliwe nie istnieje

Piłka nożna nie jest tylko dla chłopców, pokazuje adidas w kampanii Impossible Is Nothing. Główną ideą marki jest dostrzeganie możliwości tam, gdzie inni widzą niemożliwe. Ponieważ dzięki sportowi można zmienić życie. Głównymi twarzami są odnoszące sukcesy piłkarki, które osiągnęły sukces nie tylko w naszym kraju, ale także za granicą, nie tylko Klára Cahynová, ale także Barbora Votíková, Andrea Stašková, ale także stary partner marki Sparta Praha z drużyną A prowadzoną przez Lucie Martínkovą i innymi młodymi talentami.

#ImpossibleIsNothing #girlsplay⚽️

Napisałeś na swoim Instagramie, że "Impossible Is Nothing" to dla Ciebie nie tylko motto, ale podejście do życia.

Ponieważ uważam, że nic nie jest niemożliwe. Kiedy dziewczyna o czymś marzy, ludzie wokół niej powinni ją wspierać i starać się stworzyć jej jak najlepsze warunki do spełnienia marzeń. Aby mogła robić to, co kocha najbardziej, nawet jeśli mieszka w najmniejszej wiosce w Czechach, gdzie nie ma drużyny kobiecej. Powinniśmy dać to chłopcom i dziewczętom - w każdym sporcie nie chodzi tylko o piłkę nożną.

Kiedy byłaś dzieckiem, myślałaś, że piłka nożna jest dla chłopców?

Nawet o tym nie myślałam. Mój tata i brat grali, a ja zawsze kopałem z nimi po boisku. To znaczy, byłem otoczony tylko przez chłopców, ale nigdy nie myślałem, że to dziwne. Rodzina mnie wspierała, a ja od najmłodszych lat wiedziałem, że chcę osiągnąć coś w futbolu. Miałem szczęście, że miałem drużynę, chłopcy traktowali mnie jak jednego z nich. To raczej ojcowie mieli problem z tym, że ja grałem, a ich dziecko siedziało na ławce".

W wywiadzie dla strony internetowej FK Slovácko wspomniałeś, że "przyszedłeś tam od chłopców". Jak grało Ci się w drużynie mieszanej?

Byłam tam jedyną dziewczyną. Dziewczęta mogą grać razem z chłopcami do 15 roku życia, potem różnice w szybkości i sile są większe. Dołączyłam więc do żeńskiej drużyny Slovanka. Myślę, że lepiej jest, jeśli dziewczyny i chłopcy grają razem, ponieważ są bardziej przebojowi, to dobre przygotowanie do ligi młodzieżowej.

Jak na to, jak mała jest nasza baza, jesteśmy dobrzy jako Czesi. Szkoda, że w Czechach są tylko trzy dobre drużyny, konkurencja jest bardzo nierówna. To prawdopodobnie największa różnica w porównaniu z zagranicą.

Masz porównanie warunków kobiecej piłki nożnej w Czechach i na Morawach, w Niemczech, w Hiszpanii, w Ameryce. Jak wygląda czeski futbol kobiecy? Czy wytrzymuje porównanie ze światem?

Paradoksalnie, w Czechach jest prawdopodobnie najmniej piłkarek. Ale jak na tak małą bazę, jesteśmy dobre jako czeskie kobiety. Szkoda, że w Czechach są tylko trzy dobre drużyny, konkurencja jest bardzo nierówna. To prawdopodobnie największa różnica w porównaniu z zagranicą. W pierwszej lidze jest szesnaście wyrównanych drużyn i w każdy weekend walczy się o wynik. W Czechach gra się tylko kilka dobrych meczów w sezonie. W Ameryce są daleko do przodu, liga uniwersytecka jest na bardzo wysokim poziomie. Tysiące dziewczyn gra tam i jednocześnie studiuje.

Jakie są trzy dobre drużyny w Czechach?

Sparta, Slavie i Slovácko.

Trzy "S".

Te trzy "S" istnieją od dawna i to się nie zmieni. Slovácko jest w tym bardzo namiętne. Jeśli te dziewczyny mają na to jakieś pieniądze, to niewiele. Podczas gdy w Slavii i Sparcie już zarabiają na życie. Mimo to Slovácko nie pozostaje w tyle i jest wyrównanym przeciwnikiem dla praskiej "S".

Co musiałoby się stać, żeby w czeskiej lidze było więcej jakościowych drużyn?

Męska część klubu musiałaby więcej inwestować w żeńską. Wszystko zależy od pieniędzy. Jeśli dasz dziewczynom pieniądze, pójdą na trening, będzie trener wysokiej jakości. Ale trzeba zacząć od młodzieży. Tak, aby dziewczęta w wieku 15 i 16 lat mogły grać w dobre mecze i wyrosnąć na dobre piłkarki. Żeby zawsze było gdzie pójść.

Pojechałaś do Poczdamu w Niemczech. Był tam tylko kobiecy klub piłkarski, a nie było męskiego?

Tak. To była bardzo utytułowana drużyna, która dziesięć lat temu wygrała Ligę Mistrzów. Ale teraz skończyły im się pieniądze z męskiej strony, nie mają pieniędzy, by dorównać Bayernowi Monachium czy innym wielkim klubom. W końcu męska piłka nożna zarabia znacznie więcej pieniędzy. Kobiety potrzebują jakiejś dotacji lub wsparcia ze strony męskiej drużyny.

Mimo że kobiety wkładają w sport tak wiele talentu, ciężkiej pracy i determinacji, wciąż potrzebują wsparcia mężczyzn.

Być może gdyby piłka nożna kobiet była bardziej transmitowana w telewizji, męska drużyna nie byłaby nawet potrzebna, ponieważ byłyby pieniądze z praw do transmisji. Albo gdyby sponsorzy przeznaczali więcej pieniędzy na piłkę nożną kobiet... Ale rozumiem, że muszą to gdzieś spłacić. A jeśli jest mało promocji, ludzie nie chodzą na mecze. To błędne koło.

Kiedy wróciłaś do Slavii z Niemiec, oceniłaś swoje doświadczenie i powiedziałaś, że byłoby dobrze, gdybyśmy pozwolili dziewczynom trenować więcej. Co miałaś na myśli? Czy nie ma tu wystarczająco dużo treningów?

Chodzi bardziej o pieniądze. Kiedy dziewczyny wstają o szóstej rano, pracują osiem lub dziewięć godzin, a następnie idą na trening o szóstej po całym dniu, są zmęczone. Jeśli ktoś gra tylko w piłkę nożną, wkłada całą swoją energię i siłę w trening.

Czyli nie chodzi o styl treningu, tylko o zmianę warunków dla zawodniczek, żeby nie musiały jeszcze chodzić do pracy?

Tak. A przynajmniej nie w pełnym wymiarze godzin. W kobiecej piłce nożnej nie zarabia się na życie, więc wymaga to trochę praktyki. Ponieważ jeśli rzucisz piłkę nożną w wieku trzydziestu pięciu lat i zaczniesz starać się o pracę, nie sądzę, by ktokolwiek był nią zainteresowany, jeśli nie potrafisz robić nic poza grą w piłkę nożną.

Jesteś już w sytuacji, w której możesz zarabiać na życie grając w piłkę nożną?

Nie, nie jestem. I nie sądzę, żeby którakolwiek z dziewczyn była. Mam tę przewagę, że znam języki, więc mam nadzieję, że pomoże mi to w przyszłości, gdy będę szukać pracy. Już teraz dobrze zarabiam za granicą, ale po zakończeniu kariery też będę musiał znaleźć pracę. Chciałbym pozostać przy piłce nożnej i pracować jako skaut lub pracować dla międzynarodowego futbolu, może w UEFA. Posługuję się niemieckim, angielskim, a teraz także hiszpańskim.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz