Moja bohaterka: Przestańmy udawać, że starość nas nie dotyczy, dopóki nie jesteśmy starzy, mówi Simona Bagarova

Historia autorstwaMoja bohaterkaMy Heroine 2022Seniorzy
Simona Bagarová
| 30.11.2023
Moja bohaterka: Przestańmy udawać, że starość nas nie dotyczy, dopóki nie jesteśmy starzy, mówi Simona Bagarova
Karolina Ketmanová for Nila

Chcemy godnej i wysokiej jakości opieki na starość dla siebie i naszych bliskich, i to od nas zależy, czy ją otrzymamy. Zależy to od tego, kiedy i czy pozwolimy, by temat starości i umierania do nas dotarł. Kolejną bohaterką, która wyłoniła się z wyzwania My Heroine jest Simona Bagarová, pracownica socjalna. Sześć lat temu została wolontariuszką w domu dla osób starszych. Rozczarowanie nie zawsze dobrą i przyzwoitą opieką sprawiło, że postanowiła coś zmienić. Jej organizacja pozarządowa MILA dąży do poprawy sytuacji osób starszych i tych, którzy się nimi opiekują. Dla Heroine napisała doświadczenia, które przypominają nam, że wszyscy jesteśmy seniorami.

Śmierć we śnie, bezboleśnie i w domu to odpowiedź, której większość ludzi udziela na pytanie, jakiej śmierci by sobie życzyli. Ale niewielu osobom udaje się zrealizować ten scenariusz. Tylko dwie na dziesięć osób umiera w domu. Czy starość i śmierć w domu to jedyna szansa na szczęśliwe zakończenie?

Historia pierwsza: Będę cię sprawdzać

"Rozumiem. Tak się czujesz? Czy jest coś jeszcze, co mogę dla ciebie zrobić? Czy ma pan jakieś prośby?" zapytałem pana Bohumira, gdy podczas regularnej wizyty powiedział mi, że dzisiaj umrze. Prawie dziewięćdziesięcioletni dżentelmen, który całe życie spędził w teatrze Imperium Lalek i własnoręcznie wyrzeźbił ich pięćset. Nie miał rodziny i od kilku lat mieszkał w domu opieki, codziennie rysując nowe postacie. Nawet teraz, gdy jedyne, co mógł robić, to leżeć w łóżku. "Gdybyś mógł przynieść mi trochę hash browns", odpowiedział na moją propozycję spełnienia jego "ostatniego życzenia".

Przytuliliśmy się, podziękowaliśmy sobie za miło spędzony czas i wyszedłem.

Za chwilę przyniosłam mu dwa na wszelki wypadek. Kiedy mnie nie było, posortował rysunki z ostatnich kilku tygodni i wręczył mi te, które wybrał do nadchodzącej kolorowanki. Jakiś czas temu zaproponowałem, że ułatwię mu ich publikację, aby jego codzienne wysiłki były jeszcze bardziej znaczące i od tego czasu regularnie spotykaliśmy się nad ich przygotowaniem. "Po prostu obiecaj mi, że obrazki rzeczywiście dotrą do dzieci. Będę cię kontrolował z góry" - powiedział mi stanowczo, ale z uśmiechem i pełnym opanowaniem.

Jak wielka musi być bezradność takiego starca, skoro jest gotów zabić się, zamiast czekać kolejne minuty lub godziny.

Wróciłem następnego dnia. Byłem szczerze zaskoczony, że wciąż żyje. Ale widziałam, że bardzo cierpiał i czekał, aż w końcu nadejdzie moment śmierci. Musiała być bardzo wyczerpana! "Daj mi poduszkę, chcę się udusić" - powiedziała tak zdesperowanym głosem, że aż ścisnęło mnie za serce. Jak wielka musi być bezradność tak starej osoby, która wolałaby się zabić niż czekać kolejne niekończące się minuty lub godziny. "Chcę już umrzeć! Dlaczego nie mogę?" zapytała, a ja zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie wiem. Kiedy minęła kolejna niekończąca się godzina, poprosiłem pielęgniarkę, by dała jej jakieś tabletki na uspokojenie. "Zostaw ją w spokoju, to koniec" - powiedziała mi. Wróciłam do pokoju Mistress Anne i zaczęłam delikatnie masować jej dłonie. W jednej z nich trzymała figurkę Dzieciątka Jezus.

Myślę, że odejście jest czymś, co czyni życie pełnym. Pełnia życia nie polega na byciu szczęśliwym, bogatym i pięknym.

To jakość naszych relacji decyduje o tym, jak się starzejemy i odchodzimy. Nie ma jednego uniwersalnego przepisu na szczęśliwą starość i szczęśliwe zakończenie. Tak jak każdy z nas jest inny w dzieciństwie i dorosłości, tak też inaczej doświadczamy starości i zbliżającej się śmierci i mamy różne potrzeby. Im bardziej jesteśmy wierni sobie i innym, im lepsze relacje utrzymujemy, tym większą mamy szansę na zrównoważone zakończenie. Sasha to potwierdza.

"Bez wstydu. No Fear." - specjalne przesłanie nowej kolekcji answear.LAB

No Shame. No Fear to nazwa kolekcji, która wyraża siłę i walkę o zmiany. To nie tylko siła kobiet i ich wysiłków na rzecz zmiany roli kobiet w społeczeństwie, ale także symbol walki i siły ludzi, którzy muszą teraz stawić czoła śmiertelnemu zagrożeniu.

Kolekcja jest dostępna na Answear.cz. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany Czerwonemu Krzyżowi #helpforUkraine.

Answear jest partnerem projektu My Heroine.

Jak myślisz, kto jest Moją Bohaterką 2022? Znasz wyjątkową kobietę w swojej okolicy? Daj nam o niej znać i nominuj ją!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz