Kobiety żyją średnio dłużej niż mężczyźni, a jednocześnie otrzymują niższe wynagrodzenia, a tym samym niższe emerytury. "Poleganie wyłącznie na państwowej emeryturze nie jest rozsądne, ale odkładanie oszczędności w materacu również nie jest najlepszą strategią" - ostrzega doradca finansowy Stanislava Lišková. Co więcej, przygotowanie do emerytury nie powinno polegać wyłącznie na oszczędzaniu.
Mam prawie 40 lat i jeszcze nie oszczędzam na emeryturę. Pewnie powiesz mi, że to źle, prawda?
Najwyższy czas coś z tym zrobić. Oczywiście im wcześniej zaczniemy przygotowywać się do emerytury, tym lepiej. Najlepiej zaraz po ukończeniu studiów, gdy mamy przed sobą 40 lat aktywnego życia, podczas których możemy powoli gromadzić niezbędne rezerwy.
Z reguły jednak ludzie zaczynają myśleć o zabezpieczeniu na starość dopiero wtedy, gdy emerytura jest już w zasięgu ręki. Słyszę, jak klienci mówią: "Nie mogę teraz oszczędzać na emeryturę, mam kredyt hipoteczny, mam małe dzieci. To nie jest dobry moment". Szczególnie kobiety są w tym specjalistkami. Robią zakupy dla dzieci, oszczędzają dla dzieci, robią wszystko dla dzieci. I zaniedbują siebie.
Mężczyźni podchodzą do tego inaczej?
Nie mówię, że mężczyźni nie myślą o tym, jak zapewnić byt swojemu potomstwu. Ale jeśli chodzi o to, czy odłożyć trochę z ograniczonego budżetu na jakiś plan oszczędnościowy, kobieta zrobi to dla dzieci. I zrobi to nawet będąc na urlopie macierzyńskim. I woli to niż odkładanie pieniędzy na emeryturę dla siebie. A przecież to kobiety powinny staranniej przygotowywać się do starości niż ich mężczyźni.
W większości przypadków to kobieta dostosowuje swoją karierę do potrzeb rodziny. Znajdzie to odzwierciedlenie w jej niższych dochodach, a w przyszłości w postaci niższej emerytury od państwa.
Dlaczego?
Przeciętnie żyjemy w starszym wieku, co oznacza dłuższy okres, na który musimy się odpowiednio zabezpieczyć. Ponadto generalnie mamy niższe dochody, a tym samym niższe emerytury. Wystarczy spojrzeć na dane Czeskiego Urzędu Statystycznego. Mediana wynagrodzeń w trzecim kwartale ubiegłego roku wyniosła 32 979 CZK. Jednak w podziale na płeć wynosiła ona 35 086 koron dla mężczyzn, w porównaniu z 30 433 koronami zarabianymi przez kobiety.
Jak myślisz, z czego wynika ta różnica?
Jest kilka czynników. Jednym z nich jest na przykład opieka nad rodziną. Po pojawieniu się dzieci jeden z partnerów zazwyczaj dostosowuje się do faktu, że przedszkole jest zamykane o 16:00 . W zdecydowanej większości przypadków jest to kobieta. Nie chodzi o to, że wśród moich klientów nie ma mężczyzn, którzy poszli na urlop macierzyński. Ale to niewielki odsetek. W zdecydowanej większości przypadków to kobieta z rodzicielskiej pary dostosowuje swoją karierę do potrzeb rodziny. Będzie to miało odzwierciedlenie w jej niższych dochodach, a w przyszłości w postaci niższej emerytury od państwa. Możemy spierać się o to, czy jest to sprawiedliwe, możemy debatować nad tym, jaka jest polityka rodzinna państwa, ale krótko mówiąc, z czysto ekonomicznego punktu widzenia nie wszyscy mamy równe szanse i nie ma sensu przymykać na to oczu. Wręcz przeciwnie, musimy zdać sobie z tego sprawę i zająć się tym jak najszybciej.
Okresy macierzyńskie i rodzicielskie co robią z naszymi przyszłymi emeryturami?
Liczą się jako czas przepracowany. Do 4 lat na dziecko. Dochód nie jest brany pod uwagę, co jest właściwie dobrą rzeczą, ponieważ nie zmniejsza średnich zarobków. Ale drugi rodzic, zwykle mężczyzna, może przejść na emeryturę w tym samym okresie. Innymi słowy, on idzie naprzód, a ona stoi w miejscu.
Pojawia się myśl, czy "on" powinien zatem przyczyniać się do "jej" oszczędności.
Spójrzmy na to z innej strony. Jeśli dwoje ludzi zdecyduje się założyć rodzinę i uzgodni, kto będzie pełnił jaką rolę, kto pójdzie do pracy i będzie zarabiał pieniądze, a kto będzie pracował w domu i poświęcał czas dziecku, stają się jedną jednostką ekonomiczną. I z tej perspektywy logiczne jest, że oboje oszczędzają ze wspólnych pieniędzy. W praktyce niestety spotykam się z takim podejściem rzadziej niż bym się spodziewał. Zawsze chodzi o konfigurację w ramach ekonomii konkretnego związku. I to również od kobiety zależy, czy pomyśli w ten sposób i wypracuje to ze swoim partnerem. Ponownie, mówimy o jej zdolności do myślenia o sobie.
A ryzyko zmienności rynkowej to zupełnie inna sprawa. Aby znaleźć przykład, nie musimy sięgać daleko w przeszłość: marzec 2020 r., wybucha pandemia, a wraz z nią panika, że świat już nigdy nie będzie taki sam, samoloty już nigdy nie będą latać itd. Rynki akcji spadły o 30%. Ale w ciągu sześciu miesięcy znów się podniosły, a ci, którzy zainwestowali, utrzymali się podczas spowolnienia, nie wypłacili gotówki i skończyli na plusie. A ci, którzy nadal regularnie inwestowali w tym czasie, kupowali po niskich cenach w miesiącach kryzysu i pod koniec 2020 r. również byli na plusie. W długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym ryzyko zmienności rynkowej jest całkowicie akceptowalne. A jeśli chodzi o oszczędzanie na emeryturę, jest to nasz najdłuższy horyzont inwestycyjny.
Ale teraz naprawdę wiele upraszczamy. Laikom zdecydowanie polecam skontaktowanie się z wysokiej jakości doradcą finansowym.
Ale skąd wiadomo, kto nim jest?
Część wskazówek znajduje się w rekomendacjach. Ale tylko dlatego, że ktoś inny jest zadowolony z usług danego doradcy, nie oznacza, że jest on rzeczywiście kompetentny. Innym wskaźnikiem jest europejski certyfikat EFA, który z pewnością nie jest łatwy do uzyskania i stanowi pewną gwarancję dla klienta, że doradca jest wystarczająco kompetentny. Nie mówi on jednak zbyt wiele o ludzkich cechach doradcy. Staż na rynku również ma duże znaczenie; reputację w naszej branży można zepsuć tylko raz. Następnie szerokie portfolio - nie powinieneś iść do przedstawiciela jednego konkretnego banku czy firmy inwestycyjnej, bo raczej nie powie Ci, żebyś poszedł gdzie indziej, bo tam dostaniesz lepsze oprocentowanie. Szukałbym więc osoby, która spełnia wszystkie te warunki jednocześnie.
Artykuł powstał we współpracy z naszym partnerem - Partners.
Wszystkie artykuły autorki/autora