Przestrzeń, prostota, świetny sprzęt, a do tego bezkonkurencyjna cena. Czy te wymagania nie idą ze sobą w parze? Ależ tak, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać. Koreański Tivoli Grand to sekretna wskazówka wśród rodzinnych SUV-ów.
Nie jest to pierwszy wybór, pierwszy samochód, który przychodzi na myśl, gdy trzeba wybrać dość przestronny samochód rodzinny. Również dlatego, że SsangYong wciąż nie jest tak uznaną marką na czeskim rynku. Warto jednak trochę poszukać na mniej znanych wodach. Tivoli Grand jest doskonałym przykładem samochodu, o którym w motoryzacyjnym żargonie mówi się "najlepszy stosunek jakości do ceny", bo tyle przestrzeni i bogatego wyposażenia w bezkonkurencyjnej cenie nie oferuje dziś nikt inny.
Osoba, która lubi "stare dobre samochody", w których wszystko można szybko znaleźć na swoim miejscu, gdzie ważne funkcje mają swój własny przycisk lub kontroler i nie ma potrzeby eksplorowania menu informacyjno-rozrywkowego, będzie zachwycona.
Należy do kategorii crossoverów i SUV-ów. Sam producent opisuje go bardziej jako podniesiony wagon z dużym bagażnikiem. Oferuje krótsze rodzeństwo, Tivoli, które może być również wyposażone w napęd na wszystkie koła. Wariant Grand ma tylko napęd na przednie koła, ale rozciąga się o kolejne 25 centymetrów, co znacznie zwiększa bagażnik (i dodaje dodatkowe 25 000 koron). Cena bazowa jest zaskakująca, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy nowe samochody stopniowo drożeją o dziesiątki tysięcy. Tivoli Grand można kupić już od 445 tysięcy koron. Podstawowe wyposażenie wcale nie jest ubogie. Ma tempomat, manualną klimatyzację, skórzaną kierownicę, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka wsteczne, sporo asystentów bezpieczeństwa i ośmiocalowy wyświetlacz, który można łatwo połączyć z telefonem komórkowym za pośrednictwem Apple CarPlay lub Android Auto. Konkurencyjne samochody, w tym Skoda Karoq, Hyundai Tucson i Nissan Qashqai, będą kosztować więcej.
Czy jest jakieś ale? Można dyskutować o wyglądzie, który dla niektórych może wyglądać nieco nietypowo, a nawet niestosownie, zwłaszcza z tyłu. Wnętrze jednak nie należy do tanich w odbiorze. Jest może trochę za dużo błyszczącego plastiku, modne europejskie SUV-y są bardziej estetyczne w środku, ale tutaj, krótko mówiąc, esteta musi przymknąć oko. Ale Tivoli Grand wyróżnia się czymś jeszcze - czystą łatwością obsługi. Osoba, która lubi "stare dobre samochody", gdzie wszystko można było szybko znaleźć na swoim miejscu, gdzie ważne funkcje mają swój własny przycisk lub pokrętło i nie ma potrzeby eksplorowania menu informacyjno-rozrywkowego, będzie piszczeć z zachwytu. Wyświetlacze pokazują to, co najważniejsze.
Ale samochód zachwyci tych, którzy chcą samochodu tak przestronnego, jak to tylko możliwe. Jest mnóstwo kieszeni i schowków, a w drugim rzędzie jest mnóstwo miejsca. Oparcia są również regulowane, więc na przykład foteliki dziecięce zmieszczą się całkiem łatwo. No i jest jeszcze bagażnik. Producent twierdzi, że może pomieścić 720 litrów, ale należy traktować tę liczbę z przymrużeniem oka, ponieważ jest to objętość do dachu, podczas gdy inni producenci podają objętość do klatki bezpieczeństwa. Ale jest wystarczająco duży. Ma wyższą krawędź załadunku, ale po bokach znajdują się kieszenie, w których można schować torby z zakupami. Trzeba tylko uważać na toczenie drobnych przedmiotów, które potem zmieszczą się w przestrzeni wokół pełnowymiarowego koła zapasowego ukrytego pod podłogą. Co ciekawe, po złożeniu tylnych oparć powstaje płaska powierzchnia ładunkowa, dzięki czemu w Tivoli Grand można przewieźć nawet pralkę.
Gdy potencjalny nabywca umieści już swoje nazwisko na krótkiej liście Tivoli Grand, wybór silnika będzie łatwy. W ofercie jest tylko jeden, doładowany 15-suwowy silnik benzynowy, który standardowo wyposażony jest w manualną skrzynię biegów. Za dopłatą niecałych 33 000 koron, jak w przypadku naszego czerwonego egzemplarza testowego, można wybrać wersję z automatyczną skrzynią biegów. Osiągi silnika są wystarczające i nikt nie chciałby uprawiać sportu tym samochodem. Ale na pewno nie będziesz hamulcem w ruchu ulicznym nawet na autostradzie. Tylko zużycie paliwa mogłoby być o włos lepsze, jechaliśmy 8,1 litra na sto kilometrów. Automat wydawał się nieco senny w momentach, gdy musieliśmy szybciej redukować biegi, a system stop-start mógłby reagować żwawiej na światłach, ale nawet do tego łatwo się przyzwyczaić. W rzeczywistości Tivoli Grand jest przyjemny w prowadzeniu, oferuje przyzwoitą widoczność i dobrze tłumi nierówności. Nie ma tak wyrafinowanej tylnej osi, ale ogólnie pasuje do spokojnego kierowcy, który chce, aby samochód dobrze mu służył.
W ostatecznym rozrachunku Tivoli Grand okazuje się dobrym partnerem na co dzień. Nie zawodzi w mieście, podczas rutynowych dojazdów do pracy czy dłuższych rodzinnych wypadów w weekendy.
Wybraliśmy się z nim do Čáslava w środkowych Czechach i jego okolic. Miasto, czasami nazywane bramą do Gór Żelaznych, nie znajduje się na liście najpopularniejszych miejsc turystycznych, ale oferuje wiele piękna. Z daleka wyróżnia się wieża kościoła świętych Piotra i Pawła. Pięknie odbija się w tafli Stawu Podmiejskiego, wokół którego prowadzi przyjemny szlak turystyczny wzdłuż murów, brukowanymi uliczkami do placu z kolumną morową i do gotyckiej cylindrycznej Wieży Otakara. Nawiasem mówiąc, w Čáslaviu znaleziono rzekomą czaszkę Jana Žižki, której replika jest dumnie prezentowana w miejscowym ratuszu. Nie ma tu jeszcze wielu kawiarni, ale jest kilka przyjemnych. Dzieci można zabrać do Muzeum Techniki Rolniczej, aby zobaczyć stare traktory i młockarnie lub do pobliskiego zamku Žleby, otoczonego dużym parkiem angielskim i zwierzyńcem z białymi jeleniami. Naszą sekretną wskazówką dla miłośników zabytków przemysłowych jest piec wapienniczy Berl, który niedawno przeszedł delikatną rekonstrukcję i oferuje odwiedzającym również widok komina od wewnątrz.
Kolejną wskazówką jest Tivoli Grand. Funkcjonalny, praktyczny i w dobrej cenie. Samochód dla pragmatyków, którzy dokładnie wiedzą, czego chcą.
Artykuł powstał we współpracy z naszym partnerem Vondrák & Heisig.
Wszystkie artykuły autorki/autora