Jak Terminatory tracą swoje matki

Film
Kamil Fila
| 7.9.2023
Jak Terminatory tracą swoje matki
Zdroj: Shutterstock

Szósty film o Terminatorze wchodzi do kin. I być może bardziej interesujące niż to, że tym razem Arnold powie: Nie wrócę, jest to, jak daleko zaszły bohaterki od czasu pierwszego filmu. Od ofiar, które potrzebują ochrony, przez matki walczące o swoje dzieci, po bohaterki.

Apokaliptyczny serial akcji sci-fi Terminator jest z nami już od 35 lat. Całą serię można oglądać jako fascynujący dokument tego, jak zmieniały się nasze wyobrażenia o przyszłości, jak ewoluował gatunek akcji i - co nie mniej ważne - jakie bohaterki były w stanie zaistnieć w gatunku akcji na przestrzeni czasu. Szósty i ostatni jak dotąd film, noszący podtytuł Mroczne przeznaczenie - jak inaczej niż "mrocznie", czy kiedykolwiek widzieliście film science fiction o jasnym jutrze (?) - stanowi wielokrotny przełom w znaczeniu. Oryginalny scenarzysta James Cameron powraca jako producent, a film pracuje z tematem starzenia się i humanizacji samego terminatora i przyjmuje znacznie inne spojrzenie na "postać matki".

Chociaż był złym facetem, Terminator miał swoją własną rzeszę fanów - coś, co łączyło go z wieloma potworami z horrorów z lat 80-tych, w tym Freddym Kruegerem z Koszmaru z ulicy Wiązów i Pinheadem z Hellraisera. Dzięki Terminatorowi różne klisze filmowe złoczyńców i złoczyńców przyjmujących zbyt wiele trafień, upadków i przebić, mając jednocześnie doskonały cel, otrzymały czysto techniczną logikę. Terminator stał się nowym Supermanem - co nie jest nawet przesadą. Hollywood nie produkowało wtedy wielu filmów komiksowych; lata 80. były poświęcone bohaterom, którzy nie ukrywali swoich ciał w kostiumach, ale eksponowali swoją twardość. To nie przypadek, że era ta nazywana jest "twardymi ciałami". W związku z tym sztuczki były ściśle fizyczne, przypominające marionetki, ale naturalnej wielkości, podkreślające masę i wagę, a także pokazujące uszkodzenia mechaniczne. Sama Sarah jest przerażoną dziewczyną z dyskoteki, która na końcu zostaje samotną matką, symbolem swojej epoki - opuszczoną, ale dumną i pracującą.

Analogowe mięśnie wygrywają po raz ostatni

Drugi z odcinków z 1991 roku to prawdopodobnie najlepszy film akcji wszech czasów, jeden z najlepszych filmów sci-fi wszech czasów, a na pewno najlepszy film w filmografii Schwarzeneggera. Film zmienia zarówno Sarę, Terminatora, jak i koncepcję przyszłości. W pierwszej części John tworzy siebie, ale tworzy też przyszłość Terminatora: los jest niezmienny. W drugim odcinku Sarah wydrapuje nożem na drewnianym blacie stołu hasło No fate i demoluje ośrodek badawczy Cyberdyne opracowujący rewolucyjny mikrochip, wymazując nihilistyczne przesłanie apokaliptycznego gatunku No future. Więcej takich terminatorów nie powstanie, apokalipsa z 1996 roku nie nastąpi, bo sztuczna inteligencja Skynet nie osiągnie osobliwości i samoświadomości. Mechaniczny terminator, model T-800 grany przez Schwarzeneggera, również nie jest już zabójcą, ale ma chronić 12-letniego Johna. Paradoksalnie staje się dla niego zastępczym ojcem; jednocześnie John uczy go, jak być bardziej ludzkim, więc sam terminator jest również na poziomie rozwijającego się dziecka.

W filmie uchwycono poprawiający się wizerunek i umiejętności aktorskie Schwarzeneggera, a także jego poczucie autoironii, które nigdy nie przechodzi w autoparodię. Podstawowa atmosfera filmu pozostaje poważna, a wizja apokalipsy jeszcze bardziej przerażająca i mrożąca krew w żyłach. Jednocześnie film jest na szczęście pozbawiony podtekstów politycznych, gdzie wszystkie wizje zagłady nuklearnej przed upadkiem żelaznej kurtyny zawsze w jakiś sposób przywoływały, że był to dwubiegunowy świat i problem zimnej wojny. Teraz jest jasne, że katastrofa została spowodowana przez ludzką pychę i brak przezorności.

Ostatecznie jednakTerminator 2: Dzień sądu był najważniejszą z dwóch rzeczy, jeśli chodzi o historię kina. Po pierwsze, zawierał przełomowe jak na tamte czasy cyfrowe sztuczki i wykorzystanie techniki zwanej morfingiem. Po drugie, oryginalna bohaterka, bierna ofiara, którą trzeba było chronić i ratować, stała się postacią akcji, która mogła sama sobie pomóc. W przeszłości pojawia się kolejny terminator, model T-1000 wykonany z ciekłego metalu, który może zmieniać kształt i wygląd. T-1000 jest symbolem nowego, wschodzącego kina, blockbustera, w którym dominować będą cyfrowe sztuczki. Tym razem pokona go T-800. Stara dobra mechaniczna, analogowa ręczna robota zwycięży, era twardych ciał święci swój ostatni triumf. Ale jasne jest, że ten najbardziej udany film Schwarzeneggera zwiastuje również koniec jego kariery, a przynajmniej jej najwspanialszą część.

Narodziła się bohaterka

Z drugiej strony Linda Hamilton, która przeszła miesiące intensywnych treningów do roli Sary, utorowała drogę wszystkim innym bohaterkom akcji dzięki swojej atletycznie umięśnionej sylwetce (chociaż sama Hamilton nie miała gwiazdorskiej kariery). Podczas gdy wola Sary jest napędzana matczynymi emocjami, potrzebą ochrony syna, potrafi też być dla niego surowa, ponieważ nie chce żadnego rozpieszczania, ale wizji przyszłości, w której John będzie musiał stanąć jako silny przywódca.

Założenie filmu opiera się nawet na pomyśle, że silna postać kobieca musi zostać zakuta w kajdany, oznaczona jako szalona i odizolowana od otoczenia w zakładzie psychiatrycznym. Aby być matką, musisz być spokojna, normalna, bierna i nie mówić nam nic o niebezpiecznej przyszłości, mówi jej lekarz w garniturze. Inny więzień zakładu przykuwa ją kajdankami do łóżka i liże jej policzek. Sara przy najbliższej okazji łamie mu nos i żebra, po czym ponownie łamie wyniosłemu lekarzowi rękę, mówiąc: "Ludzkie ciało ma dwieście kości, ja złamałam tylko jedną". Jak wiele przesłuchiwanych, upokarzanych, molestowanych i wykorzystywanych kobiet chciało zrobić to swoim zawstydzaczom. Sarah Connor pozwoliła im sublimować to w sposób pozbawiony przemocy, jednocześnie inspirując je, że mięśnie nie odbierają kobiecości.

Wyemancypowana: brak powodów rodzinnych

Pomińmy szybko epizody trzeci, czwarty i piąty, gdyż nie są one dziełem Camerona, choć ten trzeci jeszcze wyprodukował. Mitologia tych filmów jest nieco zagmatwana. W trzecim powraca absolutna nieuchronność losu i chodzi o to, że Doomsday nie można zapobiec, a jedyną rzeczą, która się liczy, jest doprowadzenie Johna Connora jako młodego mężczyzny do schronu przeciwatomowego. Terminator T-800 po raz kolejny jest "tym dobrym", któremu przeciwstawia się płynny Terminator T-X, grany przez nordycką modelkę Kristanę Loken. Znaczna część tonu filmu przechodzi w autoparodię, której kulminacją jest przybycie nagiego terminatora do baru ze striptizem i bójka, w której on i Teminator uderzają się w głowę muszlami klozetowymi. Moment, w którym kobieta jest w stanie pokonać Arnolda, sygnalizuje, że coś się zmienia w gatunku akcji.

Czwarty epizod rozgrywa się w całości w postapokaliptycznej przyszłości i podąża za Johnem Connorem jako dorosłym mężczyzną. Piąta część, z podtytułem Genysis, jest czymś w rodzaju pół-remake'u pierwszej. Historia rozgrywa się ponownie, zapętlając się, tylko bohaterowie dowiedzieli się, co ma nadejść i mniej się boją. Sara jest dość pełna akcji, ale nie tak zgorzkniała, T-800 jest zabawnym, starzejącym się i nieco niesprawnym pomocnikiem, Kyle Reese nie jest czystej krwi obrońcą, a John powraca jako cyborg półkrwi. Film jest godny uwagi tylko ze względu na fakt, że Sarah musi tutaj stłumić swoje instynkty macierzyńskie i nie widzi już swojego syna w Johnie.

Najnowsza, już szósta odsłona, stara się być jak najbardziej zbliżona do drugiej, z włączeniem szeregu nowych postaci i ponownie zmieniając konfiguracje i znaczenia człowieka, maszyny, kobiety i matki. Sarah Connor pojawia się tutaj we wczesnych scenach, tracąc Johna na rzecz innego terminatora T-800, ale Dzień Zagłady został już zażegnany. Ponad dwadzieścia lat później Grace, cybernetycznie ulepszona kobieta, zostaje przetransportowana z przyszłości do Meksyku, aby uratować dotychczas nieistotną dziewczynę, Dani Reyes. Za nią przybywa nowy terminator, wersja Rev-9, która ma solidny szkielet i płynną, oddzielną powłokę. Sara, która zestarzała się w zgorzkniałą alkoholiczkę, ale nadal jest w stanie zniszczyć nowe terminatory, których lokalizację poznaje z tajnych zakodowanych wiadomości.

Ostrzeżenie, poniżej spoilery!

Od samego początku film jest zapierającym dech w piersiach niekończącym się pościgiem, koszmarem, który ożywa, gdzie przeciwnika nie można wyeliminować, a jedynie spowolnić. Nie ma tu jednak tak wielu niespodzianek; idea topienia się i zmiany kształtu nie posunęła się zbytnio do przodu przez 28 lat, możemy się tylko domyślać, jak bardzo różnią się właściwości Rev-9 po ukończeniu i co może zrobić oddzielny szkielet w porównaniu z "powłoką". Jednak w kilku wstępnych fragmentach wytchnienia pojawiają się te zmiany w znaczeniu. Sara wierzy, że Dani jest jej alternatywą w innym równoległym wymiarze. Kiedy Sarze się powiodło, bieg historii nieco się zakrzywił, ale potem znów nadeszła nuklearna apokalipsa i wyewoluowali inni terminatorzy. Następnie chcą zabić Dani, ponieważ ma ona urodzić kolejnego przywódcę. Sara dosłownie mówi Dani: "Nie jesteś ważna, tylko twoje łono".

Grace, która przestała być zwykłym człowiekiem z powodu ulepszeń technologicznych, a nawet ze swoim androgynicznym wizerunkiem i konstytucją znajduje się na granicy między kobiecą a męską tożsamością, początkowo milczy na ten temat. Później, w napiętym momencie, gdy Dani odmawia po prostu ucieczki, ochrony lub bycia zwykłą dziewczyną na telefon, ujawnia: "Słyszałam to wiele razy wcześniej, wiem, że to lubisz". Staje się jasne, że Dani nie jest niczyją matką, ale sama reprezentuje przyszłość jako główny przywódca ludzkiego ruchu oporu. Mogło nas to uderzyć od samego początku, ponieważ widzimy, że Dani zasadniczo prowadzi gospodarstwo domowe i jest bardziej zdolna niż zarówno jej ojciec, jak i jej brat, który chciałby być romantyczną piosenkarką. Kiedy jej brat zostaje zaproszony na dywanik przez szefa fabryki, wyzywająca Dani wkracza do biura. Kiedy Grace na chwilę zabraknie "soku", Dani przejmuje prowadzenie samochodu, wiedząc, że chociaż nie ma prawa jazdy, nauczy się jeździć w pracy.

Koniec spoilerów

Tym samym Terminator 6 w końcu przełamuje ostatnią barierę w ewolucji bohaterek akcji. Sarah nie jest już matką, ale z zasady walczy o przyszłość. Grace nie jest ani kobietą, ani mężczyzną, ale z pewnością nie chce przyszłości, w której ludzkość zostanie całkowicie wymazana. Nawiasem mówiąc, jej opis siebie jako "ulepszonego człowieka" nie oznacza tylko ulepszonych sztucznych części we współczesnym języku; "ulepszony" jest teraz również powszechnym określeniem sportowców stosujących doping. Dani zdecydowanie nie jest "ostatnią dziewczyną", chronioną dziewicą czekającą na ratunek.

Jest ważna nie dlatego, że jest kobietą i może wnieść nowe życie, ale dlatego, że jest nieustraszoną liderką. Do pewnego stopnia prawdą jest, że bohaterki akcji często wkraczają do akcji, ponieważ są matkami i tylko macierzyństwo czyni z nich wojownicze istoty. Jakby nie mogło być innego powodu, jakby bohaterka w przeciwnym razie utraciła swoją kobiecość. Zauważmy, że Quentin Tarantino w Kill Bill, na przykład, podąża za tym wzorcem. Poza tym Tarantino jest jednym z pionierów emancypacji kobiet na ekranie.

Żegnaj, matko. Witaj, żono

James Cameron bez wątpienia nie zamierzał w pierwszym czy drugim Terminatorze sztywno trzymać się schematu. Reagował na ówczesny stan społeczeństwa i z pewnością przyczynił się do jego ewolucji. W najnowszej odsłonie, której nie jest scenarzystą, pozwolił franczyzie pójść jeszcze dalej. Film odzwierciedla więcej trendów i kwestii społecznych. Do wizji apokalipsy dołącza wizja utraty wielu miejsc pracy z powodu robotyzacji, z którą Dani i jej brat konfrontują się na początku w fabryce. W rzeczywistości fakt, że jej ojciec umiera i zostaje zamieniony w maszynę, ma również symboliczne znaczenie. Drugim tematem jest relacja Stanów Zjednoczonych z meksykańską imigracją, granica, mury, ośrodki detencyjne. W tej wizji niedalekiej przyszłości Meksykanie reprezentują - pod postacią terminatora Rev-9 - zło, o którym mówi Donald Trump, a pod postacią Dani - zbawienie i nadzieję. Co więcej, Rev-9 nieustannie przeobraża się w postać amerykańskich strażników granicznych, pokazując nam, że istnieje bardzo cienka granica między dobrymi a złymi.

Nie ma wątpliwości, że ta metafora może niektórych uderzyć jako ostentacyjna i brutalna. Podczas gdy Terminator 2 wydawał się naturalny ze względu na ideologiczne napięcie między Wschodem a Zachodem, a wszystkie problemy dotyczyły ludzkości jako całości, w nowym Terminatorze ponownie pojawia się podział ludzi za pomocą granic. Wielu widzów płci męskiej odrzuca postać Grace jako "dziwacznego małego człowieka", z kolei o Dani mówi się, że jest zbyt drobną dziewczyną, by nosić ciężką broń. Nawet uczłowieczony terminator T-800, który miał wiele lat na przemyślenie i asymilację po przegranej misji, jest odrzucany. Arnold Schwarzenegger zdaje się żegnać z serią, mówiąc swojej rodzinie zastępczej I'mnot coming back zamiast skrzydlatego I'll be back.

Terminator 6 spotkał się z ponurym losem niskiego box office'u, a szansa na spłacenie 200 milionów dolarów budżetu i być może podobnie kosztownej kampanii reklamowej jest znikoma. Możemy się spierać, czy filmowi bardziej zaszkodziła przerośnięta akcja, widoczne cyfrowe sztuczki, niewiarygodność konfiguracji postaci i obsadzenie postaci kobiecych, może z wyjątkiem zawodzącej Lindy Hamilton. Pewne jest to, że gdy nawet podstawowa "matczyna seria akcji" porzuci mit macierzyństwa jako czegoś świętego, co daje ci nadprzyrodzoną siłę, i postrzega kobiety tylko jako ludzi lub istoty przekraczające granice człowieczeństwa, nie będzie zbyt wiele drogi powrotnej dla przyszłych filmów. Jedyną stawką jest wtedy ogólna wiarygodność historii.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz