Zrównoważona kobieta 2020 r. Gwyneth Paltrow sprawia, że chłód staje się towarem

Marketing szczęścia
Jana Patočková
| 12.9.2023
Zrównoważona kobieta 2020 r. Gwyneth Paltrow sprawia, że chłód staje się towarem
Netflix

Od dziesięciu lat Gwyneth Paltrow uczy nas, jak "zoptymalizować siebie". Założyła markę Goop, zbudowała wokół niej odnoszące sukcesy imperium i pod przykrywką korporacyjnej ezoteryki sprzedaje kobietom, jak prowadzić pełne, zrównoważone i zdrowe życie. W jej słowach przewodnik jest jednak bardziej jak przeceniony towar. Kilka dni temu Paltrow uruchomiła miniserial dokumentalny na Netflixie o nazwie The Goop Lab, który pokazuje nam to wszystko w formie docudramy. Czy w końcu wszyscy będziemy szczęśliwi i zoptymalizowani?

Kiedy w 2001 roku Michal Viewegh w swojej Powieści dla kobiet umieścił główną bohaterkę Laurę na fotelu redaktorki magazynu " Kobieta zrównoważona", była to parodia środowiska pism kobiecych i wyobrażeń o powierzchowności kobiet. Dziś nie jestem pewna, czy była to z jego strony ironia, ale pytanie wciąż wisi w powietrzu: Jaka powinna być zrównoważona kobieta w 2020 roku?

Gwyneth Paltrow, w swoim miniserialu dokumentalnym The Goop Lab, oferuje jedną z możliwych odpowiedzi. Oglądając go, widz odnosi wrażenie, że zrównoważona kobieta 2020 roku to odnosząca sukcesy piękna, bogata, szczupła gwiazda Hollywood, która postanowiła poświęcić swoje życie szerzeniu pozytywnej energii i poprawie życia innych kobiet. Pytanie brzmi jednak, czy Gwyneth Paltrow jest naprawdę zrównoważoną kobietą, czy tylko kolejnym szarlatanem w ezoterycznym biznesie.

Paltrow założyła Goop w 2008 roku jako biuletyn dla swojego kręgu przyjaciół i znajomych, ale szybko stał się on odnoszącym sukcesy biznesem - dodając sklep internetowy z produktami, podcast, sklepy stacjonarne, książki kucharskie i blog. Koncepcja koncentruje się na kosmetykach, modzie, nowoczesnych zabiegach odnowy biologicznej i produktach samodoskonalących, ale często opartych na co najmniej wątpliwych naukowo podstawach. Według magazynu New Yorker szacunkowa wartość Goop wynosi około 250 milionów dolarów. I jest to świetny model biznesowy, zaczynający się od tradycyjnej rady, że odnoszący sukcesy biznes internetowy ma podwójne O w swojej nazwie.

W kontekście amerykańskim podwójne O w nazwie może przywodzić na myśl nie tylko Google, ale także odnoszącą sukcesy prezenterkę telewizyjną, producentkę i bizneswoman Oprah Winfrey, która stała się pierwszą afroamerykańską multimiliarderką i której historia życia czyni ją typowym przykładem amerykańskiego snu. Ale historia sukcesu Paltrow nie mogłaby być bardziej odmienna.

Winfrey urodziła się jako samotna matka w najskromniejszych okolicznościach ze wszystkimi wadami, jakie niesie ze sobą jej pochodzenie w amerykańskim systemie społecznym. Z drugiej strony Paltrow jest białą, uprzywilejowaną, pewną siebie gwiazdą Hollywood z udaną karierą aktorską na swoim koncie. To właśnie z tego powodu wielokrotnie spotykała się z niewybredną krytyką, co fascynuje i motywuje jej fanów i lojalnych klientów. Nie można zaprzeczyć, że jest celem aspiracji uprzywilejowanych starzejących się milenialsów, o czym świadczy fakt, że w ciągu kilku dni wyprzedała świecę zapachową o nazwie "This Smells Like My Vagina".

Raportyobyczajowe dla bogatych Kalifornijczyków

Jednym z moich największych koszmarów jest weekend budowania zespołu z moimi kolegami, podczas którego będziemy mikrodozować gąbki i uwalniać nasze traumy życiowe pod nadzorem terapeuty. Zespół Goop zdecydowanie nie ma z tym problemu. W sześcioodcinkowym serialu The Goop Lab śledzimy losy współpracowników Paltrow, którzy wspólnie i indywidualnie wyruszają na przygody mające pomóc im poprawić jakość życia w różnych obszarach.

Mikrodawkowanie psychodelików, odkrywanie własnych wagin i orgazmów, różne zabiegi przeciwstarzeniowe, dieta i twardnienie wody lodowej. Każdy odcinek najpierw przedstawia jedną z metod promowanych przez Goop, za pośrednictwem ambasadorów i profesjonalistów w tej dziedzinie. Następnie niektórzy z goopersów testują je dla siebie lub epizodyczne świadectwa innych osób, którym omawiane metody pomogły poprawić ich życie. Są to m.in. żołnierz cierpiący na zespół pourazowy z Iraku, Afroamerykanka tonąca w lęku czy onkolog, który dzięki hartowaniu odnalazł lepszą równowagę psychiczną i fizyczną.

Gdy nie stać nas na leczenie, ezoteryczne sztuczki mogą wydawać się rozwiązaniem zastępczym. Jednak zgodnie z najnowszymi trendami marketingowymi, ezo również nie jest darmowe.

Jednak wszyscy oni wizualnie spełniają określone parametry właściwych gooperów. Są stylowo, ale dyskretnie ubrani i siedzą w przestronnych biurach siedziby firmy. Następnie, pod koniec odcinka, odpowiedni ekspert lub guru, Paltrow i współpracownik eksperymentalny spotykają się na różowej kanapie, aby podsumować najważniejsze momenty procedury.

Goop może sugerować, że jego produkty mogą dokonać niemożliwego na miejscu i zdziałać cuda w ciągu tygodnia, ale mapowanie pochwy i wstrzykiwanie własnego osocza krwi w twarz to już nieco ryzykowny teren. Dlatego też każdy odcinek rozpoczyna się od zastrzeżenia, że nie służy on jako źródło porad medycznych. Jest to szczególnie pikantne w kontekście funkcjonowania amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej. Kiedy nie stać cię na leczenie, ezoteryczne sztuczki mogą wydawać się rozwiązaniem awaryjnym. Ale ezo też nie jest darmowe, zgodnie z najnowszymi trendami marketingowymi. Co więcej, zastrzeżenie służy zapobieganiu kłopotom, z którymi Paltrow miała więcej niż jedno doświadczenie.

W przeszłości kilka przypadków przetoczyło się przez Internet, podkreślając pseudonaukowe twierdzenia, które pomagają sprzedawać drogie produkty Goop. Jedną z najbardziej znanych była promocja w 2015 roku procedury parowania pochwy, która według ginekologów przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie tylko nie było żadnych badań naukowych na poparcie twierdzeń Goop, że procedura pomaga w utrzymaniu równowagi hormonalnej i ma działanie oczyszczające, ale kobiety są również narażone na oparzenia, jeśli są nieostrożne.

Następnie w 2017 roku Paltrow i jej zespół stanęli w obliczu dwóch kolejnych skandali. Paltrow została ukarana grzywną w wysokości 145 000 USD za niezweryfikowane oświadczenia promocyjne dotyczące jadeitowego jajka dopochwowego, które Goop sprzedawał za 66 USD, twierdząc, że może ono znacznie pomóc w osiągnięciu orgazmu i równowagi hormonalnej dzięki "kobiecej energii". Kolejna wpadka dotyczyła artykułu, w którym Goop polecał drogie "lecznicze" naklejki wykonane ze specjalnego "przewodzącego węgla", którego NASA używa do produkcji skafandrów kosmicznych. Przedstawiciel NASA Mark Shelhamer lakonicznie skomentował to dla Gizmodo , mówiąc, że to jedna wielka bzdura, a NASA w ogóle nie używa węgla do produkcji skafandrów kosmicznych.

Moi koledzy i ja lubimy iść na migdałową latte podczas przerwy na lunch, ale nie widzę powodu, dla którego miałbym leżeć obok nich na kwiecistej macie do jogi, pokryty potem, histerycznie doświadczając ayahuasca raush.

Oprócz promowania luksusowych produktów i zabiegów, fascynujące w The Goop Lab jest ścisłe połączenie życia osobistego i zawodowego w jedną szarą strefę, tak typową dla dzisiejszego środowiska korporacyjnego. Plany posiłków i multisport prawdopodobnie nie są wystarczająco atrakcyjne w 2020 roku, więc w grę wchodzą wspólne rytuały. Goop nie jest bowiem "tylko" pracą od dziewiątej do piątej, ale stylem życia i misją, której zaangażowani poświęcają cały swój czas i czują się przez nią wybrani. Rezultatem jest idealna milenijna sekta żyjąca w designerskich biurach zdominowanych przez stonowane pastelowe kolory i mnóstwo przestrzeni. Chociaż z przyjemnością piję migdałową latte z moimi kolegami podczas przerwy na lunch, nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałbym leżeć obok nich, pokryty potem na kwiecistej macie do jogi, histerycznie doświadczając ayahuasca raush. Od tego są weekendy, wakacje i przyjaciele.

"OMG, czuję się, jakbym oglądała próbę zrobienia reportażu przez Vice dla bogatej, białej, trzydziestokilkuletniej kobiety z Kalifornii" - napisałam do przyjaciółki podczas oglądania pierwszych odcinków, w których ekipa Goop najpierw mikrodozuje w dziwacznej wersji teambuildingu w chłodnej kabinie na designerskich materacach na dziewiczej Jamajce pod okiem hipisowskich terapeutów, a następnie wyrusza na trening z "lodowym człowiekiem" Wimem Hofem. Sceny idealnych, smukłych i pięknych ludzi o różnych kolorach, wieku i orientacji seksualnej, podskakujących razem w designerskich strojach kąpielowych na śniegu i ćwiczących "snowgu" (jogę na śniegu) z Hofem pośród zapierającej dech w piersiach scenerii, są odciśnięte w moim mózgu i nie odejdą.

Ice Man Wim Hof

Holender Wim Hof (ur. 1959), nazywany Człowiekiem Lodu, ma na swoim koncie kilka rekordów, w tym wspinaczkę na Kilimandżaro w krótkich spodenkach, przebiegnięcie półmaratonu boso przez koło podbiegunowe czy stanie w pojemniku wypełnionym kostkami lodu przez prawie dwie godziny. Twierdzi, że po tragicznej śmierci swojej pierwszej żony był w stanie przezwyciężyć smutek i depresję, odkrywając metodę, która łączy prawidłowe oddychanie z przebywaniem w ekstremalnie zimnym środowisku. Metoda ta ma na celu wzmocnienie odporności i uspokojenie umysłu podczas ataków stresu, a on rozpowszechnił ją na kursach na całym świecie. W Czechach jej propagatorką jest m.in. popularna kucharka i influencerka Kamila "Kamu" Rundusová, która oferuje jednodniowe pobyty z metodą Hofa, jogą i holistycznym odżywianiem pod okiem certyfikowanego instruktora za mniej niż 6000 koron.

Jeśli chodzi o decyzje produkcyjne, pierwsze odcinki skupiające się na leczeniu traumy i depresji za pomocą mikrodawkowania i wspomnianej metody Hofa są wystarczająco chwytliwe i najbardziej pouczające i warte reportażu. Wyróżnia się również odcinek poświęcony kobiecemu orgazmowi i postrzeganiu własnego ciała. Jego centralną postacią jest dziewięćdziesięcioletnia wykładowczyni Betty Dodson, która z pewnością nie ma typowego klimatu Goop i jest jedyną z bohaterów, która wydaje się całkowicie autentyczna. Od lat siedemdziesiątych, jako pionierka feminizmu pozytywnego seksualnie, uczy kobiety akceptacji własnego ciała i wykorzystywania technik masturbacji do maksymalnego rozwijania własnej przyjemności. Pod koniec warsztatów widzimy nawet nie tylko waginę jednej z gooperek, ale także kobiecy orgazm wolny od pornograficznego czy edukacyjnego patosu.

Zoptymalizuj siebie!

Oglądając Goop Lab, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że "zoptymalizować swoje życie" można tylko wtedy, gdy ma się dużo pieniędzy na koncie bankowym i dużo czasu wolnego od jakichkolwiek obowiązków zawodowych - chyba że płaci nam Gwyneth Paltrow. Seria może być postrzegana jako interesująca prezentacja alternatywnego podejścia do własnego ciała i umysłu. Jednak cały wszechświat Goop wywołuje we mnie poczucie frustrującej niedoskonałości, podobnie jak w przypadku mainstreamowych magazynów kobiecych i strategii marketingowych firm kosmetycznych, które narzucają nam od najmłodszych lat.

Rada magazynu Girl, by "być szczupłą, kupić odpowiedni makijaż, a będziesz szczęśliwa" została zastąpiona w 2020 roku przez ezonarrację samodoskonalenia poprzez drogie suplementy diety, świece zapachowe i techniki, które współpracujący z Paltrow przedsiębiorcy zaczerpnęli z religii Wschodu, przypadkowych badań naukowych lub szamańskich rytuałów rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej.

Często z zafascynowaniem przeglądam konta na Instagramie influencerów i firm skupionych na poprawie życia kobiet. Tak zwane produkty cool-girl mają wyrafinowany marketing online skoncentrowany na mediach społecznościowych. Ich reklamy świecą milenijnym różem i kuszą marmurowymi wzorami i minimalistycznymi projektami opakowań. Często są przyjazne dla środowiska i lokalne, a plastikowe opakowania zastępują papier. Często są to kubeczki menstruacyjne, designerskie butelki na wodę, ręcznie robione ceramiczne zestawy misek, produkty do pielęgnacji skóry, płatki owsiane fairtrade, produkty do ogrzewania domu, lampy do aromaterapii, masażery do twarzy z kamieni półszlachetnych lub świece zapachowe.

Współczesny marketing tych produktów przyjął terminy takie jak "miłość własna", "pozytywne nastawienie do ciała", "siła dziewczyny" i wszechobecny feminizm. Doskonale łączy lekką ezoterykę na granicy znośności z osobistymi doświadczeniami influencerów, aby sprzedawać coraz więcej produktów. Ale moje życie nie staje się lepsze dzięki śledzeniu Instagrama. Wręcz przeciwnie, wszystkie te produkty i historie idealnie opanowanych i szczęśliwych kobiet jedzących puree z pietruszki z kosmiczną granolą sprawiają, że czuję się sfrustrowana.

Jakby tego było mało, że zostawiam siedem stów tygodniowo na godzinną sesję z terapeutą, wydaję ponad tysiaka na paznokcie co miesiąc, chodzę do fryzjera czy kosmetyczki raz na kwartał, a od czasu do czasu pstryknę i zostawię bezsensowną kwotę w Sephorze czy DMK. Dopóki nie będę chodzić na regularne zajęcia hartujące Wima Hofa, mikrodawkować z własnym guru LSD, jeść tylko dostosowany program żywieniowy i dzielić się ze światem moimi postępami w jodze, nie będę prawdziwie zrównoważoną kobietą i nie będę szczęśliwa.

I właśnie dlatego Paltrow z powodzeniem rozwija swój biznes. Seria Goop Lab to nie tylko udane przedsięwzięcie biznesowe, ale także współczesny kobiecy świat. Wszyscy borykamy się z tymi samymi obawami i frustracjami związanymi ze starzeniem się i niedoskonałościami własnego ciała. Szukamy inspiracji u ludzi takich jak Paltrow czy Hof, którzy wyglądają tak jak my, ale w przeciwieństwie do nas "osiągnęli sukces". Fascynuje nas mit codziennych superbohaterów na Instagramie. Ale na widok jadeitowych jajek i intymnego gotowania na parze nie mam innego wyjścia, jak tylko być silną i spróbować oprzeć się wezwaniu do idealnego szczęścia o ezoterycznym smaku. Mogłabym mocno poparzyć sobie pochwę.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz