Nowe czeskie seriale oparte na prawdziwych sprawach kryminalnych wychodzą z worka. "Nineties" Telewizji Czeskiej, oparty na zbrodniach z lat 90-tych, przyciąga powszechną uwagę, ale TV Voyo powraca również do dramatów kryminalnych opartych na prawdziwych wydarzeniach w swoich serialach Guru i The Roubal Case. Oba nowe seriale poświęcają zaskakująco dużo miejsca kobiecym bohaterkom.
Lata dziewięćdziesiąte, według wielu reakcji, recenzji i dyskusji z ostatnich tygodni, bawią nas i fascynują. Czeski serial telewizyjny o tej samej nazwie wywołał kolejną falę zainteresowania tym okresem, który Johana Fundová pomogła spopularyzować kilka lat temu swoją książką "Lata dziewięćdziesiąte". Ale podczas gdy książka ślizga się po popkulturowej powierzchni, dramat kryminalny pióra Josefa Mareša, byłego policyjnego śledczego, przygląda się okresowi "dzikiej transformacji" poprzez zbrodnie tamtych czasów, które wciąż są zakorzenione w pamięci tych, którzy je pamiętają. Niezależnie od tego, czy chodzi o morderstwo żony discopolowca Ivana Jonáka, czy morderców Orła.
Podobne powroty telewizyjne i fale retro wiążą się z pewną dozą nostalgii. Pamięć, ze swej natury, zniekształca przeszłość i przywołuje jej pocieszającą wersję. Zarówno starsze pokolenie, jak i millenialsi, którzy przeżyli dzieciństwo i okres dojrzewania, spoglądają następnie na lata 90., szukając we wspomnieniach przyjaznej przystani w niepewnych czasach. Prace "retro" należy jednak traktować z przymrużeniem oka. Przedstawiony obraz zawsze w mniejszym lub większym stopniu ukazuje tylko niewielki fragment tamtych czasów, w dodatku poprzez interpretację autora. Choć lata 90. i transformacja społeczno-polityczno-gospodarcza dotknęły całe społeczeństwo, to tylko niektóre jego elementy w niej uczestniczyły i to one są wdzięcznym tematem do nostalgicznego spojrzenia wstecz. Sprawy karne są jednymi z najbardziej satysfakcjonujących - i nic dziwnego.
Nawet lata dziewięćdziesiąte mogły mieć swoje bohaterki
Chociaż ostatnio najwięcej mówi się o latach dziewięćdziesiątych w czeskiej telewizji, w zeszłym roku zespół VOYO spojrzał na tę samą epokę i wypuścił miniserial The Roubal Case, który śledzi sprawę czeskiego seryjnego mordercy Ivana Roubala. W zaskakującej dla niektórych decyzji, twórcy postanowili nie obsadzać w głównej roli samego zabójcy, lecz młodą prawniczkę o imieniu Daniela (Kamila Trnková). Uważam ten wybór za sympatyczną próbę znalezienia nowych sposobów opowiadania historii, które w przeciwnym razie skłaniają się ku oklepanym opisom psychopatycznych przestępców i ich przerażających czynów, których mieliśmy wiele od czasów Hannibala Lectera.
O ile w Milczeniu owiec śledcza Clarice sekunduje socjopatycznemu dewiantowi i oboje otrzymują równą część czasu antenowego, w Roubal bohaterka Daniela jest jeszcze bardziej na pierwszym planie. Dla wielu fanów gatunku może to być rozczarowanie. Roubal jest z pewnością ciekawą postacią i w przestrzeni, jaką Cermak ma do sportretowania, pokazuje to całkiem przekonująco. Z drugiej strony jego wyparcie można odczytywać jako próbę zbagatelizowania patologicznej fascynacji przestępcami. Tym bardziej, że Roubal bazuje na prawdziwym i bardzo przerażającym mordercy, a nie jest jedynie wytworem fikcji pisarza.
W przeciwieństwie do "The Nineties" czeskiej telewizji, lata dziewięćdziesiąte w "Sprawie Roubala" są nieco bardziej ponure, zarówno pod względem ogólnego projektu produkcji, jak i zdjęć. Stylizacje z lat dziewięćdziesiątych są bardziej "cool" w założeniu i choć są nieco podniszczone i wcale nie są bogato dekadenckie, jak te z ujęć Discolandu, czują się cywilnie i zwyczajnie, niemal jednocześnie, zwłaszcza w kostiumach, które wyglądają jak zabawne stylizacje z popularnych butików vintage, które koncentrują się na zbyt dużych kurtkach w brązowawych kolorach.
Lata 90-te w filmie: co sprawia, że czujesz autentycznego ducha lat 90-tych?
- Współczesny klasyk kina klasy BNaked for Sale ( 1993) to film reżysera Víta Olmera spod pióra Josefa Klímy, oparty na jego własnym reportażu z półświatka prostytucji. Film bada, jak daleko można się posunąć w ramach nowych możliwości, które otworzyły się w latach 90. i oczywiście nie tylko w przypadku produkcji filmowych. Olmer idzie "na całość" i "Naked" naśmiewa się z amerykańskich filmów gangsterskich i strzelanek, ale jawi się jako ich nie do końca udana kopia, po prostu bombastyczny exploitation B-movie za duże pieniądze, pochłonięty przez bezprecedensowo dużą kampanię marketingową oprócz samego kręcenia. Są tu uliczne gangi Romów i skinheadów, strzelaniny z broni maszynowej, nagość, porno i Jiri Krampol w roli zrzędliwego detektywa i trochę bohatera akcji. Jest też Ivan Jonák, jako, no cóż, Ivan Jonák. Film jest po sufit napakowany stereotypami z epoki, a jednak jest w nim coś hipnotyzującego: ta bombastyczna wizja, która okazała się wielką klapą (film nie zarobił tyle, ile oczekiwali twórcy, a produkcja nie mogła znaleźć pieniędzy na nakręcenie sequela), jest tak naprawdę prawdopodobnie esencją lat dziewięćdziesiątych.
- Jeszcze większe kino klasy B niż się spodziew aliśmy Lata dziewięćdziesiąte są płodne w produkcje kina klasy B. Jeden z nurtów, który później został nazwany tematycznie "komedią prywatyzacyjną", miał na celu w humorystycznej hiperboli obnażyć bolączki społeczeństwa i czechizmu. Biznesmeni są tu zawsze przebiegłymi cwaniakami z filisterskim zacięciem, jeśli nie wręcz komicznymi karykaturami pół-mafiozów w kolorowych kurtkach. Jedną z najdziwniejszych i zarazem najgorszych komedii z tej epoki jest film Dzikie piwo (obecnie na 63. miejscu najgorszych filmów w CDFD). Niezbyt dobrze nakręcona (sceny nocne mają tak słabą widoczność, że trzeba się ich domyślać) farsa o prywatyzacji południowoczeskiego browaru prawdopodobnie wybiła się głównie dzięki głównej roli byłego symbolu seksu Markéty Hrubesovej, która gra średniowieczną dziewicę, która pojawia się na początku lat 90. jako kara. Nie będę kłamał - to naprawdę wszystko za karę.
- The Inheritance, or Whorehooshigutntag Jedyna komedia prywatyzacyjna, która zestarzała się jak winorośl, choć w swoim czasie nie została przyjęta z Bóg wie jakim entuzjazmem. Věrze Chytilovej udało się doskonale uchwycić istotę czasów przemian, stawiając w ich centrum postać naiwnego wiejskiego "głupka", który niespodziewanie dochodzi do bogactwa... Chytilová była wyjątkowym twórcą, film nie skąpi humoru i poza humorem bez koszulek, którego powiedzonka weszły do historii popkultury, udaje jej się genialnie opisać ducha czasów wielkich przemian społecznych ze wszystkimi ich bolączkami.
Wszystkie artykuły autorki/autora