Martwisz się, że nie będziesz mogła pójść do kina lub na zakupy? Witamy w świecie matek. Ponieważ dla matek poddanie się kwarantannie z całą rodziną musi im o czymś przypominać. Zwłaszcza matkom wielodzietnym, które spędzają lata w swojej równoległej wersji kwarantanny. Teraz jest idealny moment, aby zapytać je, co robią z dziećmi, z którymi nie wolno im wychodzić.
Jeśli opiekujesz się małymi dziećmi w domu, krótki spacer jest punktem kulminacyjnym dnia. A jeśli to niemożliwe? "Kiedy nie możemy wyjść, robimy wszystko, co możliwe i niemożliwe" - mówi mi Magdalena, matka trzech małych synów. "Gramy w gry planszowe, robimy dla siebie teatrzyki, budujemy drabinki i bunkry, gramy piosenki lub tworzymy własną muzykę, a nawet lubimy eksperymentować".
Skontaktowałem się również z matką dwóch córek Teresą i Toy_Box, rysowniczką, która czasami wychowuje do czwórki dzieci ze swoim partnerem. Obie zgadzają się, że dzieci powinny mieć jak najbardziej normalny harmonogram dnia, nawet jeśli są poddane kwarantannie. "Nasza rutyna wygląda tak, że mój partner i ja dzielimy czas opieki nad dziećmi, abyśmy oboje mogli pracować przynajmniej przez jakiś czas. Mamy trochę czasu razem, kiedy jesteśmy wszyscy razem. Planujemy przebieg wydarzeń rodzinnych w dość szczegółowy sposób, a ta sytuacja nie jest wyjątkiem. Wiemy dokładnie, kto poda dzieciom obiad, a kto pobawi się z nimi wieczorem. To podstawa, która pomaga nam sprawnie działać" - mówi Toy_Box. Theresa, matka siedmiolatki i dziewięcioletniej córki, dodaje: "Staramy się robić to, co zwykle. Uczymy się rano. Dziewczynki są również zaangażowane w codzienne życie rodzinne, przygotowywanie obiadów, pieczenie i tak dalej".
Wskazówki dotyczące gier dla młodszych i starszych
- Ukryj siebie lub rzeczy, których róg musi zawsze wyglądać na zewnątrz. Poszukaj w domu wszystkich rzeczy, których nazwa zaczyna się na literę L.
- Zbudujcie bunkier. Wieczorem weź latarkę, poczytajcie, a potem razem zaśniecie.
- Porozmawiaj z dziećmi, wyciągnij ich i swoje stare albumy ze zdjęciami.
- Zamiast obiadu zrób piknik na kocu w salonie i zaproś wszystkie zaprzyjaźnione roboty, klocki lego i pluszaki.
- Kup mikroskop w sklepie internetowym i wspólnie się zastanawiajcie.
- Zatańcz limbo z dziećmi. I tańcz, kiedy jest dobrze, nawet kiedy jest najgorzej. Przynajmniej na chwilę pozwól, by Under Pressure rozbrzmiało w twoim mieszkaniu i zatańcz je od toalety po balkon. Sąsiedzi przeżyją, dzieci przewrócą oczami, a ty będziesz lepszym rodzicem.
- Kup sobie notatnik Toy_Box, jak rysownik, i napisz w nim, za co jesteś wdzięczny. I często go przeglądaj.
- Zagraj w dmuchaną grę z piłeczkami pingpongowymi na stole.
- Projektuj w łazience.
- Zaufaj drewnu. Drewniane zabawki są świetne i dzieci o tym wiedzą. Kup im samochody i łodzie, drewniany pociąg, klocki Karl do budowania fajnych rzeczy, wiadro lub jo-jo.
- Nigdy nie zapominaj o sobie. Zamknij się w toalecie na co najmniej minutę. Złota zasada równowagi mówi, że potrzebujesz co najmniej siedmiu minut dla siebie, aby trochę odpocząć.
Tatusiowie angażują się również we wspólne prace domowe ze swoimi dziećmi. "Staram się angażować je w jak największym stopniu, na przykład w gotowanie, nawet jeśli trwa to dłużej i jest bardziej skomplikowane" - mówi Alois, ojciec trójki dzieci. "Lubię mieć projekt z dziećmi i pracujemy nad czymś, czy to gotując spaghetti, czy budując wieżę. Angażuję legendy we wszystko, rozmawiamy o tym, co robimy i dlaczego. Konsekwentnie przeplatam też spokojniejsze i bardziej szalone zajęcia. Chwilę się pościgamy, chwilę poczytamy lub pomodelujemy" - dodaje.
Nie musisz czuć się winny, jeśli nie lubisz dziecięcych zabaw
W książce " The Anthropology of Childhood " ekspert ds. relacji rodzic-dziecko David Lancy opisuje, że wspólna zabawa rodziców i dzieci jest stosunkowo nowym pomysłem wywodzącym się z nowoczesnej cywilizacji zachodniej. W innych kulturach, a nawet w naszej, z wyjątkiem ostatnich kilku dekad, dzieci zawsze były otoczone innymi dziećmi, z którymi mogły się bawić. Rodzice nie czuli potrzeby bawienia się z nimi, a zwłaszcza same dzieci nie chciały bawić się z dorosłymi. Eksperci od dziecięcych dusz mówią rodzicom, aby nie czuli się winni, gdy nie lubią bawić się ze swoimi dziećmi, zwłaszcza gdy są pod presją, tak jak teraz. "Bawmy się, kiedy mamy na to ochotę, to samo dotyczy wspólnego czytania" - zaleca psycholog Pavla Koucká. "Jeśli przesadzimy, dziecko i tak się zorientuje" - dodaje.
Potwierdza również, że kryzysy, choroba podwodna i potrzeba zdefiniowania własnej przestrzeni są integralną częścią intensywnego kontaktu z dziećmi i partnerami w tym samym mieszkaniu. "Miałam kilka naprawdę złych sytuacji, które wydarzyły się, ponieważ byłam zbyt zmęczona lub niespokojna. Nauczyłam się więc być bardziej świadoma tego stanu i zapobiegać mu" - mówi Toy_Box. "Ale moim głównym sposobem na życie jest spanie od pół godziny do godziny w południe. Odkryłem, że w ten sposób jestem znacznie bardziej odporny na stres, więc nawet teraz wychodzę w ciągu dnia, aby się zrelaksować. Nagradzam się również. Słucham ulubionej muzyki i audiobooków, rysuję, mam notatnik, w którym zapisuję rzeczy, za które jestem wdzięczna. Po koronawirusie wróciłam do medytacji, którą robiłam ostatnim razem, gdy byłam w innym stanie" - dodaje.
Theresa, z drugiej strony, utrzymuje spokój dzięki regularnemu kontaktowi z innymi dorosłymi przez telefon i Skype oraz ściśle określonemu czasowi, który należy tylko do niej. "To wtedy pracuję lub przygotowuję rzeczy do szkoły" - mówi, potwierdzając potrzebę przełączenia się z roli matki na inny tryb. Wskazówką Aloisa na zapobieganie chorobie nurkowej od ludzi i izolacji w mieszkaniu jest oderwanie się od codzienności: "Szukam zajęć, które sprawiają, że dzieci czują się jak coś dodatkowego, coś, co je wykolei. To bunkier w salonie lub gra w ping-ponga na kuchennym stole". Przyznaje jednak, że nie zawsze udaje mu się zapobiec frustracji. "Nie radzę sobie ze stresującymi sytuacjami z moimi dziećmi i chciałbym być w tym lepszy. Na przykład, mam okropny czas z pracą i opieką nad dziećmi i czuję się jak między kamieniami młyńskimi" - zwierza się. "Lepiej mi wychodzi organizowanie sobie czasu, rezygnowanie z pracy lub odkładanie jej na później i nie martwienie się o nic poza dziećmi. Kluczowe jest dla mnie również dobre zarządzanie czasem snu moich dzieci. Mogę spać sama, czytać sama. Nie sprzątam, nie gotuję i nie robię nic innego dla dzieci. Wolę chaos w mieszkaniu, ale bycie wypoczętą".
Magdaléna potwierdza, że nawet krótkotrwała rozłąka bardzo się przydaje. "Czasami włączam coś w telewizji dla chłopców i ładuję się na chwilę do wanny" - opisuje swój przepis. "Próbowałam też zostawić starszych synów z młodszym i pójść do sklepu na dwadzieścia minut. To wystarczy, by naładować baterie. Kiedy chłopcy byli mniejsi i nie mogli być sami, często grałam z nimi na pianinie" - wspomina.
Gry planszowe, czytanie i telewizja pomagają zwalczyć nudę
Ale co dokładnie można robić z dziećmi w domu? Eksperci często mówią "pozwól im się nudzić, to zdrowe". Może i jest to zdrowe, ale z pewnością niewykonalne w przypadku temperamentnych lub po prostu zbyt małych osobników. Rodzice takich dzieci doskonale wiedzą, że nuda prowadzi do frustracji, bójek, a następnie urazów i zniszczeń mienia. Potwierdza to Svetla, matka trójki dzieci, dwóch dziewczynek i chłopca: "Dzieci bawią się ze sobą wystarczająco dobrze, bez potrzeby korzystania z mojego wynalazku. Radzą sobie z pudełkiem kostiumów lub robią jakieś gadżety. Czasami mam wrażenie, że im przeszkadzam, próbując coś z nimi zrobić. Ale kiedy zabawa się kończy i zaczyna dochodzić między nimi do konfliktów, dobrze jest pójść za ciosem".
"Gramy w różne rzeczy, różne rodzaje Man, Don't Be Angry, gry pamięciowe, Dominion, Hare and Hedgehog, Postal Courier, używamy kości narracyjnych. W telewizji oglądamy Večerníček, film Planeta Česko lub kreskówkę Pewnego razu. Obecnie czytamy książki Science, 30 Incredible Home Experiments oraz My Little Discoveries i My Little Experiments. Inspiracje czerpiemy również ze strony internetowej Pomysły dla Anny" - mówi Magdalena, wymieniając sprawdzone rozrywki i literaturę swoich trzech synów.
Tajna wskazówka od autora
Największy hit mojej rodziny (córki 14 i 6 lat, syn 2 lata) odkryliśmy w starym numerze czasopisma Mateřídouška. Nazywa się "Poszukiwanie skarbów".
Dorosły umieszcza w całym mieszkaniu karteczki z odręcznie narysowanymi obrazkami rzeczy i miejsc w domu. Gdy dzieci ze wskazówką odkryją pierwszą z nich, np. pralkę, biegną do niej i znajdują kolejną wskazówkę - np. wycieraczkę. Pod wycieraczką znajduje się już obrazek łóżka, a w nim kolejna wskazówka. W ten sposób przez dowolnie długi czas (można zrobić piętnaście lub pięćdziesiąt losów) przeszukują mieszkanie, aż dotrą do ostatniego miejsca, w którym ukryty jest skarb. A emocje nie znają granic.
"Kiedy musimy być w domu, dużo czytamy, a przynajmniej staram się to robić z dziećmi, z różnym powodzeniem. Uwielbiają "Ogród" Trnki, czytamy go i słuchamy jako audiobooka. W kółko czytamy Encyklopedię Larousse dla najmłodszych. Z moim najmłodszym synem, który jest jeszcze maluchem, lubię bawić się samochodami, obserwując jego postępy w zręczności i rozumowaniu. Z moimi starszymi córkami gramy w percepcyjną grę Ghost and Bohemia. A ze wszystkimi dziećmi ciągle wracamy do zestawu Merkur" - mówi Alois.
"Nasze bliźniaki uwielbiają klocki. Teraz najczęściej bawimy się czeskim zestawem SEVA. Można z nich zbudować coś w rodzaju działającego koła zębatego lub helikoptera z obracającym się śmigłem, więc naprawdę lubią się nimi bawić. Budujemy roboty z pudełek, robimy domowe mydło, pieczemy ciasta, robimy samochody i samoloty z patyków. Tata gra ze starszymi dziećmi w Scrabble i inne gry planszowe, ja pokazuję im jak szyję lub gotuję, a one mi pomagają. Nie staramy się rozwijać ich w żaden szczególny sposób, po prostu jesteśmy z nimi" - mówi Toy_Box. "Aby nauka nie była taka nudna, używamy aplikacji Matemag, oglądamy "Déčko", a do nauki mamy książkę z mówiącym ołówkiem o nazwie Smart Reading. I raz dziennie duża bajka do wyboru, to na pewno", dodaje Tereza.
Jeśli nie wiesz, co robić, zwróć się o pomoc do ekspertów
Rodzice, którzy zmagają się ze swoimi dziećmi w kwarantannie, mogą również szukać pomocy zdalnie. Wielu psychologów, terapeutów i organizacji rozpoczęło doradztwo online za pośrednictwem Skype'a lub poczty elektronicznej. W odpowiedzi na ogólnokrajowe represje powstała strona internetowa www.delamcomuzu.cz pod przewodnictwem psychologów Pavla Pařízka i Michała Knihy. Obecnie dostępnych jest tam ponad 150 specjalistów - psychologów, psychiatrów, pracowników socjalnych, terapeutów, duchownych i pedagogów. Oferują oni bezpłatne konsultacje online wszystkim tym, którzy nie mogą dotrzeć na regularne sesje terapeutyczne i są zestresowani wirusem lub koniecznością uczenia swoich dzieci wzorców i nauki jednocześnie.
Ponieważ czasami pomoc w wychowaniu może się przydać. Ilustratorka Toy_Box i jej partner czasami szukają jej w NATAMA, organizacji, która pomaga rodzicom i dzieciom zastępczym w rodzicielstwie. "Moje oczy otworzyła rozmowa z Petrą Winnette, która jest ekspertem w dziedzinie opieki zastępczej i wczesnego przywiązania" - mówi Toy_Box. "Powiedziała, że jeśli rodzic przez długi czas był nieuregulowany, co oznacza na przykład napady złości, bycie zimnym i rozmawiającym przez telefon lub martwienie się o dziecko, na przykład z powodu depresji, to uniemożliwia dziecku postrzeganie świata jako bezpiecznego miejsca. Od tego czasu mam wobec siebie wewnętrzne roszczenie, które brzmi: "Zawsze życzliwie reaguję na wszystkie sugestie dzieci". Oczywiście nie zawsze mogę to robić w prawdziwym świecie, ale jest to ideał, do którego staram się zbliżyć. To, co wyniosłem z jednego z naszych spotkań w NATAMA, to fakt, że rodzic powinien być jak bezpieczna i miła przystań, do której dzieci mogą wrócić w każdej chwili. Jest to idea, która bardzo mi pomaga. Ponieważ miła, bezpieczna przystań, taka, która nie złości się, nie krzyczy, nie rozkazuje, taka, która jest po prostu miła przez cały czas, tak aby dzieci lubiły do niej wracać. Więc tym staram się być teraz. Dobrą, bezpieczną przystanią".
Nowy numer Heroine!
W NOWYM NUMERZE ZNAJDZIESZ:
- I nie przeszkadza ci, że mam dwanaście lat?
Kiedy wychodziłam z kina po prywatnym pokazie filmu dokumentalnego Víta Klusáka i Barbory Chalupovej W sieci, miałam w głowie tylko jedną myśl: chciałabym obciąć jaja wszystkim facetom, którzy kiedykolwiek to zrobili. W dokumencie Anežka Pithartová zagrała jedną z trzech "dwunastoletnich" postaci. Była to jej pierwsza rola aktorska.
- Kto zajmie się matką?
Jedno na 12 dzieci rodzi się zbyt wcześnie. Opieka nad takim dzieckiem jest na najwyższym poziomie, ale zapominamy o kobietach, które je urodziły. Tekst autorstwa Elizabeth Samkova.
- Lubię piłkę nożną. I ty też możesz.
Od czasu do czasu idę wieczorem do lodówki po piwo, zakładam koszulkę, kładę się przed komputerem i oglądam piłkę nożną. I nie, nie jestem mężczyzną. Po prostu futbol jest częścią mojego życia od dziecka i nigdy nie uważałem tego za coś dziwnego. Dla tych, którzy mnie otaczają, tak (cześć, mamo), ale nadal uważam, że miłość można znaleźć w każdym z nas.
- Kryzys pożądania
Każdy może mieć dobry seks na początku związku. Po kilku latach to już sztuka. Dobra wiadomość: można się tego nauczyć. I nie, nie trzeba w tym celu zaczynać gimnastyki.
- Gniew matki. Nigdy nie wiadomo, co w sobie kryjemy.
Czasami czuję wielki gniew na moje dziecko, nad którym ledwo panuję. Albo nie potrafię. Strategia, która dotyczy złości przypomina sztukę walki aikido: nie próbuj pokonać przeciwnika, poznaj go i wykorzystaj jego energię i siłę.
Wszystkie artykuły autorki/autora