Peterson radzi: Nie garb się, trzymaj się.

FenomenKomentarzMęskość
Michal Kašpárek
| 31.8.2023
Peterson radzi: Nie garb się, trzymaj się.
Zdroj: Shutterstock

Konserwatywny kanadyjski aktywista i psycholog nienawidzi wyrażenia "toksyczna męskość". Ale jego książka, paradoksalnie, może służyć jako przewodnik do przekształcenia jej w pozytywną męskość.

Sprzedaż Dwunastu zasad dla życia. Antidotum na chaos Jordana Petersona miażdży inne pozycje z zakresu rozwoju osobistego na Amazonie nawet półtora roku po premierze, a nawet najnowsze czeskie wydanie wciąż znajduje się na liście bestsellerów. W ciągu wielu lat pisania o książkach, nigdy nie wyrobiłem sobie tak wielu i tak sprzecznych postaw wobec żadnej innej książki, jak wobec tej.

12 Rules for Life pełne jest wyssanych z palca twierdzeń, opinii udających fakty, dzikich uogólnień, słomianych ludzi i niepotrzebnie nadużywanych fragmentów. Dobry redaktor skróciłby ją o połowę. Co najmniej.

Z drugiej strony - gdybym miał nie dożyć momentu, w którym moje dzieci staną u progu dorosłości i będą musiały same zacząć zmagać się z chaosem, to z ulgą przyjąłbym wiadomość, że Dwanaście Zasad do nich dotrze.

Długa droga do kultu

Kanadyjski psycholog Jordan B. Peterson prowadził spokojne życie aż do 50 roku życia. Uczył w college'u, pisał prace naukowe, prowadził sesje terapeutyczne. W latach 1985-1999 pracował nad pięćsetstronicową analizą mitów przez pryzmat współczesnej psychologii zatytułowaną Maps of Meaning. W tym czasie sprzedała się ona w kilkuset egzemplarzach.

Mecz stulecia


Po wielu miesiącach oczekiwań, Jordan Peterson i słoweński lewicowy filozof Slavoj Žižek rywalizowali w kwietniu tego roku w Toronto o tytuł najsłynniejszego intelektualisty naszych czasów. Ostatecznie debata nie była tak konfrontacyjna, jak fani z obu obozów przewidywali od miesięcy - obaj panowie zgodzili się przede wszystkim w swojej krytyce liberałów i politycznej poprawności.

Występ ujawnił również ciekawą rzecz: Peterson, zagorzały przeciwnik "marksizmu kulturowego", oblał, jeśli chodzi o podstawową wiedzę na temat marksizmu. Karol Marks zasługuje na lepszych krytyków, nawet ultraprawicowa strona internetowa Quillete podsumowała zapał Petersona.

Homar i gołąb, ogier i pszczoła

Jak widać, Peterson nie boi się mistycyzmu i patosu. W gatunku literatury rozwoju osobistego jest to wybaczalne, pomyśl o Stevenie Pressfieldzie i jego wojnie z ruchem oporu. To, czego nie można wybaczyć, to sposób, w jaki Peterson przekonuje nas o słuszności swoich rad. Mieszanka biologii, psychologii ewolucyjnej i filozofii jest urzekająca, ale krytycznie myślący czytelnik będzie drapał się po głowie od pierwszego do ostatniego rozdziału.

Wyprostuj się, radzi Peterson. Wiesz, kto jeszcze chodzi przygarbiony? Dominujące homary. Homary są gatunkiem hierarchicznym. Podobnie jak ludzie. Dominujące homary chodzą z wypiętymi klatami piersiowymi, a nawet budzą uległe homary, aby przypomnieć im, kto tu rządzi. Nie chodzi o znęcanie się nad innymi ludźmi - szczęśliwy człowiek nie ma takiej potrzeby - chodzi o to, że homary i ludzie powiązali produkcję serotoniny ze swoim statusem społecznym. Cycaty homar jest szczęśliwy, cycata osoba jest szczęśliwa. Bądź jak homary. (Nawet skorupiaki Petersona weszły do memów).

W innym miejscu Peterson opowiada, jak psycholog behawioralny B.F. Skinner nauczył gołębie grać w ping-ponga metodą marchewki i patyka. Dlaczego więc współcześni rodzice tak bardzo boją się metody kija i marchewki? Gołębie nauczyły się grać w ping-ponga właśnie dzięki niej!

Kłopot ze zwierzęcymi analogiami polega na tym, że w naturze można znaleźć wszystko. Na przykład w ulu nie ma indywidualności, robotnica jest jak robotnica, wszyscy pracują dla wszystkich, nikt nie przeszkadza innym swoimi opiniami, a ul tonie w miodzie.

Albo taki ogierek. Czy klacz uczy go chodzić? Pasać się? Rżeniem? Nie, źrebak opanowuje wszystko sam. Pozytywny dowód na to, że unschooling działa. A jaka jest lekcja homoseksualnej nekrofilii kaczek, panie Godny Tradycji?

Rady Petersona brzmiałyby bardziej przekonująco, gdyby poparł je, w stylu Ludwiga, wynikami eksperymentów na ludziach lub przynajmniej tym rozpaczliwym banałem, który znam z mojej 30-letniej praktyki klinicznej... - ale obu brakuje w Dwunastu Zasadach.

Z Biblią przeciwko neomarksistom.

Peterson często posuwa się do bzdur - to znaczy bzdur, których nie da się ani potwierdzić, ani obalić. Zdanie o tym, że chaos i porządek są jak yin i yang, dało mi wskazówkę: teraz dżentelmen mówi o tym, że jedna jest zasadą męską, a druga żeńską. Chaos jest wyraźnie męski: wojny, innowacje, trąbienie i wgłębianie się, bałagan na stole. Porządek jest kobiecy: porządek wszędzie, zarządzanie według zasad, przyzwoitość przede wszystkim, regularny cykl miesięczny...

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz