Czy "kobiecy styl" przywództwa jest bardziej skuteczny? Od bohatera do postbohaterskiego przywództwa

Kobiety prezydenciKobiety w polityceSanna Marin
Eva Blechová, René Levínský
| 1.11.2023
Czy "kobiecy styl" przywództwa jest bardziej skuteczny? Od bohatera do postbohaterskiego przywództwa
Anna Kovačič

Wiosną uruchomiliśmy Projekt Prezydencki, a teraz otwieramy sprzedaż biletów na konferencję, której kulminacja nastąpi w październiku. Artykuł na temat postbohaterskiego przywództwa autorstwa René Levínský'ego i Evy Blechovej nadał ramy całemu tematycznemu wydaniu Heroine Prezidentky i zadał wszystkie ważne pytania dotyczące przywództwa kobiet. Czym się różnią? Czy naprawdę jest inaczej? Jak kobiety radzą sobie ze zbyt dużą władzą? I czy kobiece przywództwo jest w czymkolwiek wymiernie lepsze?

Jest marzec 2020 r., a premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern rozmawia na żywo z obywatelami i odpowiada na ich pytania dotyczące blokady, która wkrótce się rozpocznie. Wyjaśnia, dlaczego ważne jest, aby nie podróżować zbyt dużo i dlaczego place zabaw są zamknięte. Przeprasza za swoją bluzę, ponieważ "właśnie położyła mojego malucha do łóżka". 40-letnia polityk opisuje siebie jako "empatyczną i współczującą" przywódczynię. Mówi, że nie musi być najgłośniejszym głosem na spotkaniu, ale postrzega siebie jako pomost pomagający budować konsensus.

Przykłady skutecznego rozwiązywania kryzysów w krajach kierowanych przez kobiety były przedmiotem zainteresowania mediów od początku pandemii, niezależnie od tego, czy były to premier Norwegii Erna Solberg, Sanna Marin z Finlandii, Katrín Jakobsdóttir z Islandii, Angela Merkel w Niemczech, Tsai Jing-wen z Tajwanu czy inne. Są one często przeciwstawiane działaniom i wypowiedziom "silnych mężczyzn", takich jak Donald Trump, Jair Bolsonaro czy Boris Johnson.

Czy kobiety-politycy naprawdę lepiej radzą sobie z pandemią niż mężczyźni? Czy potrzebujemy więcej kobiet na stanowiskach kierowniczych? A może sposobem jest zmiana stylu zarządzania niezależnie od płci? Czy jesteśmy w stanie przejść od idei pewnego siebie bohatera do przywództwa "post-bohaterskiego"? Prześledźmy wspólnie kilka przykładów, które dość przekonująco pokazują, że kryzys w dzisiejszym skomplikowanym świecie najlepiej może rozwiązać lider, który potrafi współpracować, dbać o zespół i wykazywać się dużą dozą pokory. Niezależnie od tego, czy jest to mężczyzna, czy kobieta.

Czy kobiety mogły lepiej poradzić sobie z pandemią?

W ostatnich miesiącach pojawiło się kilka artykułów naukowych, które starają się zbadać związek między radzeniem sobie z pandemią wiosną 2020 r. a płcią osoby kierującej krajem. Na przykład w artykule opublikowanym w styczniu 2021 r. Supriya Garikipati i Uma Kambhampati z brytyjskich uniwersytetów w Liverpoolu i Reading zbadali początkową reakcję rządów na pandemię wiosną 2020 r. Stworzyli pary porównywalnych krajów, z których każdy był kierowany przez mężczyznę, a drugi przez kobietę. W ich próbie kraje kierowane przez mężczyzn miały prawie dwa razy więcej zgonów z powodu COVID-19 niż kraje kierowane przez kobiety.

Jednym z powodów tej różnicy jest to, że kraje kierowane przez kobiety zareagowały szybciej - początkowa blokada nastąpiła tutaj znacznie wcześniej niż w krajach kierowanych przez mężczyzn. Badania przeprowadzone przez Kaylę Sergent i Alexandra Stajkovica przyniosły podobne wyniki. W artykule opublikowanym w Journal of Applied Psychology doszli oni do wniosku , że stany USA, w których gubernatorami były kobiety, doświadczyły mniejszej liczby zgonów z powodu COVID-19 niż stany kierowane przez gubernatorów płci męskiej.

Jednak sami autorzy przyznają, że wyniki należy interpretować z ostrożnością. Jest ku temu kilka powodów:

Próba nie jest wystarczająco duża (ze 149 stanów analizowanych w międzynarodowym badaniu tylko 19 jest kierowanych przez kobiety).

Oczywiście liczba zgonów z powodu COVID-19 nie zależy tylko od przywództwa krajowego; wpływa na nią wiele innych czynników .

Dwie badane zmienne, "skuteczne radzenie sobie z pandemią" i "kobieta na czele państwa", mogą zależeć od innego czynnika, na przykład od krajów, które są bardziej integracyjne i otwarte .

Kobiety, które są w stanie dotrzeć do najwyższych szczebli politycznych, musiały pokonać większe przeszkody niż ich męscy odpowiednicy.

Heroine jest gospodarzem panelu dyskusyjnego z udziałem pięciu potencjalnych kandydatek na prezydenta, które znacie z pierwszej strony naszego wydania specjalnego .Danuše Nerudová, Miroslava Němcová, Lenka Bradáčová, Adéla Šípová i Rut Kolínská. Dyskusję poprowadzi Martin Veselovský. Nie zabraknie również powitalnego drinka, rozmowy motywacyjnej Barbary Havelki, poczęstunku i nawiązywania kontaktów z ludźmi, którym zależy na losie naszego kraju.

Bilety są już w sprzedaży. Do 30 sierpnia w lepszej cenie!

Pandemie jako szansa

Kryzys na skalę COVID-19 to tragedia, ale także szansa na zmianę. Być może nadszedł czas, aby zastąpić stare modele nowymi, bardziej dostosowanymi do obecnej sytuacji i przyszłych kryzysów, które z pewnością nadejdą.

Nasz światopogląd jest wciąż zdominowany przez ideę lidera jako bohatera. Jest to wyjątkowa osoba (zazwyczaj mężczyzna), wizjoner, który ma więcej informacji i wiedzy niż inni, który podejmuje szybkie i dobre decyzje, który nie popełnia błędów, który zawsze jest absolutnie pewny tego, dokąd musi się udać. Przekonuje swoich "żołnierzy" (tak, metafory z bitew są powszechne) do swojej wizji, którzy następnie podążają za nim mniej lub bardziej ślepo, ponieważ nie mogą mu dorównać. To archetypowa historia, której lubimy słuchać - bohater pokonuje przeszkody i zdobywa królestwo lub księżniczkę. Uwaga widzów skupia się na nim.

Jednak od lat 90. teoria i praktyka przywództwa zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej podważyły to pojęcie. Na przykład raport z 2011 r. opracowany przez King's Fund na temat przyszłości przywództwa w NHS (brytyjski system opieki zdrowotnej) nosi tytuł No more heroes. Świat się zmienia. Jest szybszy, bardziej połączony. Jest również coraz bardziej "VUCA", co oznacza zmienność, niepewność, złożoność i niejednoznaczność. Rok 2020 był żywym przykładem tego, jak wyglądają niepewność i złożoność oraz jak trudno sobie z nimi poradzić.

Każda osoba w zespole zawiera w sobie odrobinę geniuszu. Twoim zadaniem jako lidera jest stworzenie środowiska, w którym te elementy mogą być aktywowane, łączone i przekształcane w zbiorowy geniusz.

Według wielu ekspertów, w sytuacji VUCA potrzebny jest nowy typ przywództwa, który można nazwać "post-heroicznym" lub "współdzielonym". W złożonym i szybko zmieniającym się świecie, takim jak obecny kryzys, wiedza specjalistyczna jest rozproszona wśród dużej liczby osób, jest interdyscyplinarna, a nie hierarchiczna. Zadaniem lidera nie jest bycie bohaterem, ale "tylko" stworzenie optymalnych warunków do współpracy w zespole, stworzenie "organizacji uczącej się". Nie jest praktycznie możliwe dowodzenie i kontrolowanie wszystkiego. Jego główny wkład polega na nawiązywaniu kontaktów, zadawaniu pytań, empatii, trosce o zespół. Jego rolą jest stworzenie przestrzeni, sceny dla innych, a nie bycie samemu w centrum uwagi.

Poczucie własnej wartości kontra pokora

Idea bohatera jest również często kojarzona z ideą pewnego siebie, charyzmatycznego lidera. W artykule z 2013 roku w Harvard Business Review, profesor psychologii Tomas Chamorro-Premuzic zadaje pytanie: Dlaczego jest tak mało kobiet na najwyższych stanowiskach? Klasyczne odpowiedzi to: a) kobiety nie mają umiejętności, b) kobiety nie są zainteresowane, c) istnieje szklany sufit, który im na to nie pozwala. Głównym powodem jest nasza zbiorowa niezdolność do rozróżnienia między pewnością siebie a kompetencjami. Mężczyźni nie są lepszymi menedżerami niż kobiety, ale badania pokazują różnicę między kobietami i mężczyznami pod względem pewności siebie.

Dobrym tego przykładem jest praca Brada Barbera i Terrance'a Odeana, którzy na przykład w swoim artykule "Boys will be Boys: Gender, Overconfidence, and Common Stock Investment: Gender, Overconfidence, and Common Stock Investing, który został opublikowany w jednym z wiodących czasopism ekonomicznych , The Quarterly Journal of Economics, w 2001 roku, porównują zachowanie mężczyzn i kobiet na rynku akcji. Przeanalizowano zachowanie ponad 35 000 inwestorów przez prawie całe lata 90. i wykazano, że inwestorzy, którzy częściej handlują, mają niższe zyski (po odliczeniu kosztów transakcyjnych). Jednak logicznie rzecz biorąc, ci, którzy uważają, że "znają" cenę akcji lepiej niż rynek, częściej handlują. Nic dziwnego, że ci inwestorzy, którzy pewnie handlują więcej niż powinni i mają z tego powodu stosunkowo niższe zyski, to głównie mężczyźni. Nadmierna pewność siebie jest po prostu toksyczna, nawet w tak konkurencyjnym środowisku jak rynek akcji.

Brytyjski neurolog i polityk David Owen przebadał stu brytyjskich premierów i amerykańskich prezydentów i na tej podstawie zdefiniował "syndrom pychy" jako "zaburzenie trzymania władzy". Pojawia się on zwłaszcza u tych polityków, którzy odnoszą sukcesy przez kilka lat.

Problem nadmiernej pewności siebie został zwięźle wyrażony przez popularnego XIX-wiecznego amerykańskiego humorystę Josha Billingsa sto pięćdziesiąt lat temu: "Nie będziesz uważany za głupca, ponieważ czegoś nie wiesz, ale dlatego, że wiesz coś źle". Niestety, często znajdujemy się w sytuacjach, w których sprawdzenie, czy "ktoś wie coś źle" nie jest do końca łatwe. W bardziej złożonych sytuacjach wszyscy pragniemy informacji i rozwiązań, dając posłuch tym, którzy mają odwagę zabrać głos. To właśnie w takich momentach mylimy pewność siebie z kompetencjami. Niestety, nasza naturalnie ograniczona zdolność do odróżniania arogancji od talentu jest wykorzystywana, zwłaszcza przez niekompetentnych liderów płci męskiej z wyjątkowo niezdrową samooceną.

Paradoks polega więc na tym, że pewność siebie jest przepustką do przywództwa, ale potem już nie pomaga, ale przeszkadza. W rzeczywistości odnoszący sukcesy lider potrzebuje nie tylko umiejętności technicznych i woli osiągania dobrych wyników, ale także skrajnej pokory. Przykładem nadmiernej pewności siebie w niewłaściwym momencie jest brytyjski premier Boris Johnson. W dniu 3 marca 2020 r. pochwalił się, że uścisnął dłoń "każdemu", w tym pacjentom z COVID-19 w szpitalu, mimo że eksperci nie zalecali tego w tamtym czasie. Kilka tygodni później znalazł się na oddziale intensywnej terapii z COVID-19.

Podobnie jak trauma

Sytuacji polityków i polityczek nie ułatwia fakt, że władza, według niektórych badań, wywołuje objawy podobne do urazowego uszkodzenia mózgu - większą impulsywność, mniejsze postrzeganie ryzyka i, co najważniejsze, mniejszą zdolność do postrzegania problemów z perspektywy innych ludzi. Brytyjski neurolog i polityk David Owen przebadał stu brytyjskich premierów i amerykańskich prezydentów i na tej podstawie zdefiniował "syndrom pychy" jako "zaburzenie związane z posiadaniem władzy". Pojawia się on zwłaszcza u tych polityków, którzy odnoszą sukcesy przez kilka lat. Jego kliniczne objawy obejmują pozorne lekceważenie innych, utratę kontaktu z rzeczywistością, niespokojne lub niezdecydowane działania i przejawy niekompetencji. Dlatego potrzebujemy liderów, którzy są w stanie wykazać się pokorą i wrażliwością.

Potrafią przyznać, że czegoś nie wiedzą. Możliwość otwartego mówienia o swoich niedociągnięciach jest raczej oznaką siły niż słabości.

Mogą prosić o pomoc, ponieważ nie uważają się za wszechwiedzących lub wszechmocnych.

Potrafią przyznać się do błędu i przeprosić za niego. Mogą zmienić zdanie. W zupełnie nowej sytuacji, takiej jak pandemia, naturalne jest, że będą popełniać błędy, podobnie jak członkowie zespołu.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz