Jaki jest najlepszy sposób radzenia sobie z sytuacją, w której na zmianę pracujemy z dziećmi w domu na jednym laptopie? Co tak naprawdę liczy się w nauczaniu domowym, a co można na razie pominąć? O tym wszystkim rozmawiałam z Miroslavą Vlčkovą, założycielką praskiego Instytutu Montessori. Główną radą, jaką z niej wyniosłam, było to, że najważniejszą rzeczą jest po prostu przetrwać.
Nie wiemy, jak długo będziemy uczyć dzieci w domu. Nauka online pomaga, ale duża część odpowiedzialności spoczywa na nas. Co według Ciebie jest teraz najważniejsze?
Musimy przede wszystkim skupić się na utrzymaniu naszego zdrowia psychicznego i zapewnieniu podstawowego przetrwania dla nas i naszych rodzin. Staram się, choć czasami jest to dość przerażające, patrzeć na każdą decyzję, którą teraz podejmuję, z tej perspektywy. Czy pomoże mi to przetrwać do jutra? Czy pomaga mi i mojej rodzinie przetrwać? Jeśli nie, to powinienem odpuścić. To nie zawsze działa. Muszę dużo pracować, próbując pracować w domu, gdy dzieci są w szkole, co jest czyśćcem.
Psychicznie waham się między dużym stresem, całkowitym przygnębieniem związanym z nadchodzącą przyszłością, a krótkimi okresami, w których jestem w stanie stworzyć coś wartościowego. Doszedłem do wniosku, że absolutnie najważniejszą rzeczą w tej chwili jest dbanie o siebie. Tak więc, w tej kolejności - staram się nie zwariować i zachować względny spokój, wykonać pracę, którą trzeba wykonać, abyśmy mieli co jeść, a następnie pomóc dzieciom w szkole.
Jaką rutynę ustalić w domu z dziećmi i dlaczego? Jak to działa w Twoim przypadku?
Próbowałem się z tym zmierzyć i zaledwie kilka dni po zamknięciu szkół zacząłem myśleć o tym, co jest ważne, abyśmy jutro rano nie mieli w domu totalnego chaosu. Abyśmy faktycznie wstali tak jak w poniedziałek. Mam czwórkę dzieci w wieku od 3 do 14 lat. A ponieważ jestem systematyczna, lubię porządek i listy, rozpisałam to na etapy.
Więc jak to wygląda u Ciebie??
Czym jest Montessori?
Montessori to metoda pedagogiczna oparta na wieloletnich naukowych obserwacjach dzieci, która wykazała, że dzieci są zdolne do samodzielnego rozwoju i osiągnięcia pełnego potencjału, gdy uczą się w stymulującym, dostosowanym do wieku i potrzeb otoczeniu. Podejście to jest aktywnie realizowane od ponad wieku i zostało nazwane na cześć włoskiej lekarki Marii Montessori, która była pionierem podejścia do edukacji opartego na obserwacji dzieci.
W duchu motta "Pomogę ci zrobić to samemu", dzieci w edukacji Montessori są zachęcane do samodzielności, odkrywania, badania i interakcji z otoczeniem. Pomagają im w tym narzędzia zawsze dostosowane do etapu rozwoju, na którym znajduje się dziecko. Dzieci uczą się również od siebie nawzajem w grupach mieszanych wiekowo. Podstawowe zasady obejmują uczenie się poprzez popełnianie błędów, wolność i porządek jako dwie strony tego samego medalu oraz promowanie wewnętrznej motywacji. Opiera się na potrzebach dziecka, a nie na możliwościach nauczyciela i szkoły.
W tym czasie nastolatkom będzie brakować niezależności. Należy zapewnić im jak najwięcej szacunku i przestrzeni, aby mogli być sobą. Możemy wspólnie z nimi zastanowić się, jak mogą sobie pomóc. Mogą uszyć zasłony dla lokalnego domu opieki, zrobić zakupy dla sąsiada, ugotować obiad. Muszą czuć się przydatni i doceniani. I trzeba z nimi rozmawiać o tym, co się dzieje, w inny sposób niż z młodszymi dziećmi. Oczywiście ilość informacji i sposób ich przekazywania należy dostosować do wieku dziecka. Nie udawajmy jednak, że nic się nie dzieje. Dzieci wiedzą, że dzieje się coś ważnego i przerażającego.
Co jeśli dziecko nie chce współpracować?
Zasadniczo możemy powiedzieć, że wszystkie dzieci zawsze chcą współpracować. Chcą czuć się swobodnie w swoim otoczeniu. Chcą być kochane. Chcą się rozwijać. Jeśli więc coś nie działa, może to być niezaspokojona potrzeba. Albo może to być testowanie granic. Albo może być zdezorientowany, że nie ustaliliśmy jasno zasad. A może po prostu nie chce, tak jak my, dorośli. Albo jest przeziębiony, zmęczony, odczuwa stres rodziców i nie wie, jak sobie z tym poradzić. Wróciłbym do podstaw. Przypomnijmy sobie, co się dzieje. Jesteśmy w domu, zamknięci, nie możemy nigdzie wyjść. To trudne dla nas wszystkich. Aby przejść przez to razem, wymyślmy, jak to zrobić. Dzieci są pełnoprawną częścią rodziny. Dlatego muszą mieć pełny wpływ na zasady. Jeśli zasady są ustalane odgórnie, nie będą chciały ich przestrzegać.
A co, jeśli dziecko robi stanie na rękach zamiast sandałów?
Może musi się trochę poruszać? Czy ma szansę wyjść na zewnątrz i pobiegać? Jeśli nie, jak możemy zapewnić mu przynajmniej rozsądną ilość ćwiczeń w domu? Regularna rozgrzewka z tatą? Trochę zapasów na dywanie? Zumba tańczona przed telewizorem? Dzieci potrzebują dużo ruchu. Ich mózgi rozwijają się poprzez ruch. A pamiętajmy, że gdy naturalne potrzeby rozwojowe dziecka nie są zaspokajane, zaczynają się problemy. Przypominam, że nawet praca w domu to ruch.
Czym możemy im zagrozić? Czy to w ogóle jest stosowane w edukacji Montessori?
Grożenie zdecydowanie nie. Groźba ma bardzo krótkotrwały efekt. Gdy minie, niepożądane zachowanie będzie kontynuowane. Ale niepożądane zachowanie zwykle ma konsekwencje. Może to być na przykład: "Nie mam już ochoty czytać z tobą dzisiaj wieczorem, ponieważ mimo że zgodziliśmy się wszyscy posprzątać ze stołu, odmówiłeś tego. Idź do łóżka sam".
Dwanaście kroków do lepszego zarządzania szkołą w domu
- Będę w kontakcie z naszą szkołą i liczę na jej wsparcie. Ale będę cierpliwy, ponieważ wiem, że jest to nowa sytuacja dla wszystkich szkół.
- Uporządkowane i ustrukturyzowane środowisko jest kluczowe. Kiedy przygotujemy nasze środowisko pracy, pomoże nam to zbudować spokój i porządek również wewnątrz. Zaangażuję dzieci i upewnię się, że każde z nich ma uporządkowane miejsce pracy.
- Rano zrobimy krąg startowy. Ustalimy zasady panujące w domu, sposób komunikacji i rozwiązywania problemów, plan dnia. Każde dziecko powinno prowadzić dzienniczek pracy, a prace domowe powinny być archiwizowane, ponieważ szkoła będzie ich potrzebować.
- Pomyślimy o zasobach. Materiały do nauki będą pochodziły ze szkoły, ale w domu mamy szereg książek, encyklopedie, są różne portale edukacyjne.
- Każdego dnia musimy coś robić. Dzieci muszą wyraźnie wiedzieć, jakie są niezbędne przedmioty do nauki w domu. Zawsze staramy się robić te ważne rzeczy rano, w godzinach pracy.
- Tworzymy ramowy harmonogram dnia. Zaczynamy około wpół do dziewiątej i kończymy około południa, aby dzień miał podobną strukturę do szkoły. Pod koniec dnia będziemy mieć indywidualne spotkania, omówimy to, co wszyscy zrobili i opracujemy plan na następny dzień.
- Ustalimy procedurę na wypadek sytuacji, w których nie wiemy, co robić. Mogę poczytać, posłuchać bajek w Internecie, zająć się kolejnym zadaniem, obejrzeć film, odrobić pracę domową. Możliwości jest wiele i dzieci muszą wiedzieć, jak sobie poradzić w takiej sytuacji. Potrzebujemy, aby były niezależne.
- Wszyscy uczestniczymy w życiu rodziny. Na przykład musimy codziennie gotować obiad. Dzielimy się obowiązkami i codziennie ktoś inny gotuje. Każdy uczestniczy w zależności od wieku i umiejętności.
- Nie zapominamy o odpoczynku. Wcześniej omawiamy, jak chcielibyśmy odpocząć. Mama prawdopodobnie będzie spała, więc dzieci muszą sobie same poradzić z odpoczynkiem.
- Telefony będą w jednym koszyku i będziemy z nich korzystać w uzgodnionym czasie. Dotyczy to również mamy.
- Potrzebujemy ogrodu, ćwiczeń, świeżego powietrza. Będziemy jak najwięcej przebywać na zewnątrz.
- Powiemy sobie nawzajem, co poszło dobrze i co było miłego w naszym dniu. Musimy mówić sobie miłe rzeczy i trenować nasze mózgi, by myślały pozytywnie.
W Montessori od najmłodszych lat zachęcamy do rozwijania niezależności i odpowiedzialności wobec siebie, innych i środowiska, w którym żyjemy. Każdy błąd ma swoje konsekwencje. To dobrze, że popełniamy błędy, ponieważ dzięki nim uczymy się i idziemy naprzód. To trochę banał, ale błąd jest naszym przyjacielem. Na poziomie dorosłym i w życiu zawodowym działa to w ten sam sposób. Problemy i napięcia są środkiem do rozwoju. Musimy tylko być tego świadomi.
Jak radzić sobie z nadpobudliwymi dziećmiNadpobudliwe dzieci?
Jest wiosna i potrzebujemy ogrodu, ćwiczeń, świeżego powietrza. Bądźmy jak najwięcej na zewnątrz. Ci, którzy mają ogród, wykonają projekty, na które nigdy nie mieli czasu. Polecam to samo wszystkim rodzinom, wychodzić na zewnątrz, kiedy tylko jest to możliwe, zachować środki ostrożności, ale także ćwiczyć. Wiosenne słońce dodaje sił i energii każdemu. Balkon i praca nad ogrodem balkonowym to również rozwiązanie. A potem wszystkie zajęcia sportowe w pomieszczeniach. W internecie można znaleźć setki materiałów na ten temat. Trzeba tylko o tym pamiętać i poświęcać temu przestrzeń każdego dnia. To niezwykle ważne. Dzieci to ruch. W tym sensie nie ma dzieci nadpobudliwych.
Do czego powinniśmy przygotowywać dzieci?
Pomóż mi zrobić to samemu - to jedna z podstawowych idei pedagogiki Montessori. Dzieci wychowywane tą metodą znacznie szybciej stają się samodzielne, potrafią radzić sobie w różnych i nowych sytuacjach, nie boją się nowości i podejmowania codziennych decyzji. Nie boją się też popełniać błędów, bo to właśnie na błędach człowiek się uczy. Taki fundament możemy dać dzieciom na całe życie. W ten sposób przygotowują się do życia.
Czy jest jakaś idea Montessori, którą wszystkie dzieci i dorośli powinni zastosować w swoim życiu, ponieważ ułatwiłoby im to życie?
Myślę, że każda istota na tej planecie ma określoną misję. Rodzimy się na świecie z naturalnym pragnieniem odkrycia, gdzie leży nasz unikalny potencjał, lub innymi słowy, dlaczego tu jesteśmy i dokąd mamy zmierzać. I myślę, że kiedy uda nam się to zrealizować, stajemy się częścią wielkiej i harmonijnej całości.
Łączenie się z "czymś, co nas przekracza" i realizowanie naszej misji daje nam poczucie spełnienia. Spełniona, zadowolona osoba tworzy zdrowe i funkcjonujące relacje międzyludzkie, a ludzie, którzy mają ze sobą dobre relacje, tworzą funkcjonujące, harmonijne i rozwijające się ludzkie społeczeństwo. Kluczem jest więc poszukiwanie wewnętrznego potencjału dziecka i dorosłego. Poszukiwanie i rozwijanie połączenia z samym sobą i tym, dlaczego tu jesteśmy. Kiedy człowiek to odnajduje, wszystko się dla niego zmienia.
Przenosząc to na dziecko i świat edukacji i rodzicielstwa, chodzi o uznanie, że dzieci w różnym wieku mają różne potrzeby, a rolą nas dorosłych - rodziców i nauczycieli - jest wiedzieć, jakie są te potrzeby i zapewnić dziecku bodźce i wsparcie dostosowane do tego, czego nasze dziecko potrzebuje w danym momencie. Tylko w ten sposób może ono rozwinąć to, co w nim najlepsze i osiągnąć swój potencjał.
Jak wspominasz szkołę?
Pamiętam wszystkie rozmowy "idziesz do szkoły, to koniec całej zabawy". Słyszę je do dziś, czasem nawet słyszę, jak ktoś mówi to moim dzieciom. Ale to po to, by powiedzieć im, że dzieciństwo i dobre rzeczy się skończyły, a złe rzeczy zaczęły się, gdy zaczęły chodzić do szkoły. Tak więc dziecko ma złe przeczucia co do szkoły jeszcze przed jej rozpoczęciem.
Ja bardzo nie lubiłem szkoły. Często "źle się zachowywałem" i dość szybko dostałem etykietkę gaduły. Przez pierwszy rok chodziłem do wiejskiej szkoły. Wciąż pamiętam uczucie ciasnoty, kiedy wchodziłem do budynku. Druga klasa była kompletnym horrorem. Prowadziłem dzienniki pod biurkiem i kontynuowałem to w liceum. Rozwinąłem silny syndrom zasypiania, który występuje do dziś, gdy ktoś mówi - natychmiast chcę spać.
Heroine doradza i pomaga w czasach kwarantanny
Jeśli Ty również masz do czynienia z wieloma nieoczekiwanymi wyzwaniami w sytuacjach awaryjnych i izolacji domowej i często nie wiesz, jak dbać o siebie, swoje dzieci lub swoich bliskich, możesz docenić niektóre z naszych porad i wskazówek.
- Jak zapewnić dzieciom rozrywkę w domu i nie żałować, gdy nie czerpiesz z tego przyjemności (Michaela Sladká)
- Co zrobić, gdy ty lub ktoś z twojego otoczenia zostanie odizolowany przez sprawcę przemocy ( Pavel Houdek)
- Jak radzić sobie ze strachem i niepokojem u dzieci, gdy znajdujemy się w tej samej sytuacji ( Zuzana Krásová)
- Historie włoskich kobiet, które spędziły kilka tygodni na kwarantannie w kraju poddanym ciężkim testom ( Jana Patočková)
- Jak nasi przodkowie radzili sobie z epidemiami ( Marie Michlová)
- Wskazówki dotyczące gier wideo, które nie tylko zabijają nudę, ale także przełamują stereotypy dotyczące płci ( Ondřej Trhoň)
- Jak radzić sobie na Tinderze podczas kwarantanny (Mariana Medová)
- Jak radzić sobie z sądowymi sporami o dzieci w nagłych przypadkach ( Lucie Hrdá)
Wszystkie najnowsze praktyczne informacje związane z koronawirusem, w tym leczenie kalkukacją oraz szczegóły dotyczące podatków i pożyczek, można znaleźć na stronie money.cz.
Wszystkie artykuły autorki/autora