Decydowanie o tym, jakie produkty znajdą się na półkach sieci drogerii dm? To zadanie i odpowiedzialność Michaeli Zikmundovej, kierownika ds. asortymentu. Rozmawiała z nami o kryteriach, którymi się kieruje, o tym, czy czescy producenci są również brani pod uwagę w ramach międzynarodowej firmy i jakie są aktualne trendy w branży drogeryjnej.
W ramach swojego zawodu starasz się wczuć w czeskiego klienta i odgadnąć - prawdopodobnie z wyprzedzeniem - czym będzie zainteresowany. Jaki jest tego klucz?
Podejmuję decyzje w oparciu o kilka kryteriów, z których jednym jest moje doświadczenie i intuicja. Oczywiście kieruję się również wewnętrznymi standardami i filozofią firmy, która była starannie budowana przez wiele lat i która jest zgodna z tym, jak postrzegam czeskiego klienta. Oznacza to, że chcą oni wysokiej jakości, ale jednocześnie zawsze szukają przystępnej ceny lub wygody. Ostatnio słyszą również o zrównoważonym rozwoju i przyjazności dla środowiska.
Gdybym był na Twoim miejscu i musiał dowiedzieć się, jaki trend - na przykład w kosmetykach - przyjdzie do nas za rok, od czego bym zaczął?
Warto zainspirować się tym, co już zadziałało w Europie Zachodniej, zazwyczaj w Wielkiej Brytanii lub Francji. Obserwuję też i odwiedzam targi branżowe, na przykład te największe w Bolonii we Włoszech, gdzie również jest wiele do zaobserwowania. Patrzę również na to, do kogo skierowany jest produkt; młodsze pokolenie jest bardziej elastyczne dzięki mediom społecznościowym i wie wiele rzeczy na długo przed tym, zanim dotrą do nas. Z tego powodu śledzę też kilka międzynarodowych blogerek kosmetycznych. Jakość i innowacyjność są ważne.
Czy mamy jakąś formę testowania produktów?
Mamy możliwość testowania produktów w naszym największym sklepie w Černým Moście, ale w przypadku większości nowych produktów podejmujemy decyzję bez tego pośredniego kroku, który spowolniłby proces wprowadzania nowego produktu na półki wszystkich sklepów.
W jaki sposób monitorowane są trendy w drogerii?
Na szczęście nasza pozycja jest na tyle silna, że większe marki same się do nas zgłaszają i informują o nowościach. Wiemy, że jeśli dana rzecz przyjęła się na Zachodzie, to u nas będzie potrzebowała półtora roku, żeby się mocno zakorzenić. To dość wiarygodne.
Czy znasz jakieś trendy, które nie przyjęły się tutaj?
To, co nie cieszy się tu jeszcze takim samym zainteresowaniem jak w Europie Zachodniej czy Korei, to serum do skóry. Mają wyższe stężenie niż jakiekolwiek kremy, są bardzo skuteczne, ale z jakiegoś powodu nie przeżyły jeszcze tutaj swojego boomu. Inaczej jest na przykład na Słowacji, gdzie trend ten jest znacznie silniejszy. Serum jest interesujące, ponieważ naprawdę dostarcza skórze maksymalną ilość składników aktywnych, więcej niż jakikolwiek krem. W rzeczywistości dają skórze pewien szok, aby zregenerowała się tak szybko, jak to możliwe.
Słyszałam jednak krytykę w odniesieniu do kosmetyków z krajów azjatyckich, że są one zbyt skoncentrowane dla europejskiej skóry. Że nie można ich przenieść tutaj, że tak powiem, jeden do jednego.
Różni się w zależności od skóry, marki. Dla nas, jako menedżerów asortymentu, ważne jest oczywiście, aby przy wyborze produktu był on odpowiedni dla naszego środowiska. Zazwyczaj koreańskie kosmetyki zawierają dużo środków wybielających, co nie jest czymś, czego powinien chcieć czeski konsument. Nie zawsze jest tak, że to, co odnosi sukces na jednym kontynencie, sprawdzi się na innym. To także nasza rola jako profesjonalistów. Nie możemy delegować takiej decyzji na konsumenta, który logicznie rzecz biorąc nie musi o tym wiedzieć. Dokonujemy wstępnej selekcji, aby uzyskać to, co najlepsze dla klienta.
Jakie są zatem aktualne trendy?
W pielęgnacji skóry to zdecydowanie maseczki do twarzy, to wielki boom, który trwa już drugi rok i nadal rośnie i prawdopodobnie będzie tak dalej. Wśród składników niezmiennie króluje kwas hialuronowy, a teraz hitem są zupełnie nowe konopie. Olej CBD zaczyna być poszukiwanym składnikiem. Ale pytanie brzmi, co się z nim stanie, Unia Europejska debatuje obecnie nad tym, czy zezwolić na legalne stosowanie tego składnika w produkcji i szeroko dostępne.
Jesteście firmą, która od samego początku bardzo otwarcie kojarzy się z zasadami zrównoważonego rolnictwa i produkcji. Czy dostrzegasz jakąś ewolucję w zachowaniu konsumentów w odniesieniu do tego typu asortymentu?
W Czechach popularność organicznych i certyfikowanych organicznych kosmetyków i żywności wciąż rośnie. Obserwujemy wzrost zainteresowania nawet teraz, w tych niepewnych czasach koronawirusa. Jest to dla nas dowód na to, że ludzie pozostają przy tego typu produktach, ponieważ się sprawdziły.
Niedawno ogłosiliście również zaproszenie dla czeskich producentów. O co chodziło?
W tym roku po raz pierwszy wdrożyliśmy konkurs dla start-upów dmSTART. Wyłoniliśmy trzech zwycięzców - Potty Tabs, które umożliwiają dzieciom naukę korzystania z nocnika, herbatę ziołową Indian Blossom, która wspomaga równowagę hormonalną u kobiet oraz lakier do paznokci Franail, który zawiera nanotechnologię do leczenia grzybicy. Mamy je w sprzedaży od połowy sierpnia i już okazały się one bardzo poszukiwane. Naszym celem było wspieranie czeskich producentów i w tym celu szukaliśmy produktów, które nie byłyby takie same jak te, które już mamy w naszym portfolio, ale byłyby czymś wyjątkowym.
Byliście pierwszą z dużych sieci, która sprzedawała kosmetyki butelkowane, czyli bez opakowań. Ale czy jest na nie zainteresowanie?
Pierwszą z nich uruchomiliśmy w 2019 r. Współpracujemy z czeską marką Yellow and Blue i oferujemy cztery ekologiczne produkty gospodarstwa domowego. Wyniki są nie tylko interesujące dla nas, ale uważamy, że stanie się to coraz bardziej trendem, postrzegamy to jako kolejny sposób na bycie o krok do przodu.
Czego sama lubisz używać?
Bardzo lubię certyfikowane kosmetyki naturalne, nie używam żadnych innych w mniejszym lub większym stopniu. Nie mam dość płynu do demakijażu oczu Alverde, który jest bardzo delikatny, ale usuwa naprawdę wszystko. Bardzo lubię płatki do usuwania lakieru do paznokci ebelin, nie zawierają acetonu, są praktyczne i szybkie w użyciu. Kiedy potrzebuję szybkiego zastrzyku witamin, kupuję sok z buraka z serii dmBio.
Wszystkie artykuły autorki/autora