Strajk Kobiet jest jak ruch Solidarności, zmiana na pewno nadejdzie, mówi Katarzyna Byrtek w podcaście Voice of Heroine

FeminizmHlas HeroinePodcastyPolskoPotratyPrawa reprodukcyjnePro-lifePrzerwaRówność
Redakcja Heroine, Pavel Houdek
| 9.11.2023
Strajk Kobiet jest jak ruch Solidarności, zmiana na pewno nadejdzie, mówi Katarzyna Byrtek w podcaście Voice of Heroine
Tomáš Cetkovský

W podcaście Voice of Heroine, współzałożycielka kolektywu Ciocia Czesia, instruktorka burleski, a także redaktorka naczelna polskiego portalu Heroine.pl, wyjaśnia, że większość ludzi w Polsce nie chce surowych przepisów antyaborcyjnych i w jaki sposób sztuka burleski jest związana z feminizmem.

Kolektyw Ciocia Czesia powstał z poczucia bezradności i złości, by pomagać Polkom, którym w okrutny sposób ograniczono dostęp do legalnej aborcji. Obecnie obchodzi swoje pierwsze urodziny, ale dla Katarzyny jest to raczej smutna rocznica. "Wolałabym, żebyśmy nie musieli funkcjonować" - mówi. "Od lat 90. mamy tak zwany kompromis aborcyjny. Aborcja była możliwa w trzech przypadkach - gdy ciąża była wynikiem gwałtu, gdy zagrażała życiu lub zdrowiu kobiety lub gdy płód miał poważne wady rozwojowe" - wspomina Katarzyna Byrtek.

Nie wszyscy w Polsce jesteśmy głupcami. 80% ludzi jest przeciwko zaostrzeniu, to zdecydowana większość. To, co się dzieje, nie jest więc wynikiem woli Polaków i Polek.

Kiedy rok temu zaostrzono warunki legalnej aborcji, wywołało to ogromną falę protestów w Polsce. Porównywalną do tej z 1989 roku. "Chciałbym zaznaczyć, że nie wszyscy w Polsce zwariowaliśmy. 80% ludzi jest przeciwko zaostrzeniu, to jest zdecydowana większość. Więc to, co się dzieje, nie jest wynikiem woli Polaków i Polek. To gra o władzę" - mówi. "Ważną rolę odgrywa w tym koleżeństwo między rządem a Kościołem. Kościół wspierał obecną partię rządzącą i teraz chce czegoś w zamian" - wyjaśnia Katarzyna.

Ostatnia kropla

"Wielu Polaków nie zgadza się w pewnych kwestiach, ale to już było przekroczenie granicy nawet dla ludzi religijnych. Fakt, że ktoś musi nosić w sobie przez pięć miesięcy płód, który jest martwy, wkrótce będzie martwy lub urodzi się martwy, był ostatnią kroplą" - wyjaśnia. Presja na ograniczenie aborcji narasta od jakiegoś czasu i jest to już postrzegane przez społeczeństwo jako okrucieństwo, uważa Katarzyna Byrtek.

Posłuchaj podcastu Voice of Heroine

Aby dać odważnym, zdolnym i inspirującym kobietom jeszcze większy głos, powstał podcast Voice of Heroine, w którym występują bohaterki z różnych dziedzin. Jeden wywiad na odcinek. Jedna kobieta zmieniająca świat w każdym odcinku.

Więcej odcinków Voice of Heroine

Jednak nawet mając prawnie uznany powód do przeprowadzenia aborcji, dostęp do procedury medycznej nie jest zapewniony, podkreśla: "Jedną rzeczą jest mieć prawo do aborcji, a inną znaleźć lekarza, który ją wykona. Jeśli lekarz jest pobożnym katolikiem i uważa, że każda aborcja jest zła, to ma prawo jej nie wykonać".

"Wszyscy wiemy, jak wiele gwałtów nie jest zgłaszanych. A kiedy są zgłaszane, tak to wygląda dla policji. To podwójna trauma dla kobiet. To musi się stać szybko, nie można czekać pół roku" - Katarzyna Byrtek wyjaśnia, że kobiety w takiej sytuacji nie mogą miesiącami chodzić po lekarzach i szpitalach. Dlatego jeszcze przed zaostrzeniem przepisów wiele z nich radziło sobie prywatnie poza systemem lub wyjeżdżało za granicę.

Voice of Heroine jest również dostępna na wszystkich popularnych platformach.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz