Opuściła świat korporacji, aby wykorzystać swoje doświadczenie i wiedzę prawniczą do wielkich zmian społecznych, na których jej zależy. W ramach inicjatywy We Are Fair opowiada się za równymi prawami dla osób LGBTQ+. Nie udało jej się jeszcze przeforsować małżeństwa dla wszystkich, ale dzięki jej wysiłkom Republika Czeska nigdy nie była bliżej.
Doświadczona prawniczka Adéla Horáková opuściła ekskluzywny korporacyjny świat akwizycji nieruchomości po podjęciu trudnej decyzji. "Zobaczyłam problem, który chciałam pomóc rozwiązać", mówi w wywiadzie z Pavlem Houdkiem. "Czułam, że pozycja nas, lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych, nie jest właściwa" - mówi. "Z czasem przyciągnęła mnie myśl, że ja również mogłabym odegrać rolę w rozwiązaniu tego problemu".
Problem z brakiem równości polega na tym, że zostaliśmy zdegradowani do zupełnie innej kategorii. Innym fundamentalnym problemem jest stabilność rodzin, wspólne prawa rodzicielskie.
Aktywizm i prawo korporacyjne to dwa różne światy, a diametralnie różne wynagrodzenie finansowe za bardzo wymagającą i wykwalifikowaną pracę to tylko jedna z różnic. "Jestem bardzo rozbawiona, gdy ktoś pisze w moich sieciach, że my, aktywiści, pływamy w pieniądzach, które daje nam państwo", mówi ze śmiechem Adéla Horáková. "Pod względem finansowym upadłam wiele razy, w zasadzie żyję z oszczędności" - wyjaśnia.
Jej celem jest uzyskanie prawa do małżeństwa dla par tej samej płci. "Małżeństwo dla wszystkich jest moim celem. Dopóki to nie nastąpi, nie planuję wracać do akwizycji" - mówi. Wyobraża sobie jednak siebie jako rzeczniczkę i pomagającą ludziom, którzy zmagają się z prawami osób LGBTQ+.
Posłuchaj podcastu Voice of Heroine
Aby dać odważnym, zdolnym i inspirującym kobietom jeszcze większy głos, powstał podcast Voice of Heroine, w którym występują bohaterki z różnych dziedzin. Jeden wywiad na odcinek. Jedna kobieta zmieniająca świat w każdym odcinku.
A co mówi na argument, że wiele osób jest za małżeństwem dla wszystkich, ale nie chce, aby nazywano je "małżeństwem"? "Lepsze od kłótni jest pytanie. Więc - dlaczego?" odpowiada Adéla Horáková pytaniem. Według niej nie jest to formalność, ale przejaw nierówności.
"Obawiam się, że fragmentacja jest drogą do niegodnego handlu, w którym nagle rozmawiamy o tym, które prawa pozostawiamy, a które nie. Jestem przekonany, że jedną z pierwszych propozycji, które by upadły, byłoby nieuwzględnienie wspólnych praw rodzicielskich" - obawia się prawnik ruchu We Are Fair. "Bez tego pozostaną szczegóły, takie jak renty dla wdów i wdowców...".
"Problem z brakiem równych praw polega na tym, że jesteśmy wyróżniani w zupełnie innej kategorii. Innym fundamentalnym problemem jest stabilność rodzin, wspólne prawa rodzicielskie" - wylicza. "Podstawową istotą każdego systemu demokratycznego jest to, że obywatele są równi wobec prawa. Obywatele mają równe prawa. To też jest zapisane w konstytucji" - przypomina.
Silny opór występuje u 10% ludzi. Jednak te 10 procent może stworzyć silną falę, która działa w polityce.
"Fakt, że nie mamy równości, znajduje odzwierciedlenie nie tylko w problemach tych rodzin, ale także w tym, jak postrzega nas społeczeństwo" - wyjaśnia.
Adéla twierdzi jednak, że problem leży nie tyle w społeczeństwie, co raczej w parlamencie. "Około 65% ludzi zgadza się z małżeństwem dla wszystkich", mówi prawniczka. "Wśród 10% ludzi istnieje silny sprzeciw. Jednak te 10% może stworzyć silną falę, która działa w polityce" - wyjaśnia.
Jak działa zastraszanie polityków i tworzenie słomianych mężczyzn? I dlaczego zarejestrowane związki partnerskie nie są wystarczające dla rodzin par tej samej płci? Posłuchaj całego wywiadu z Adelą Horákovą, prawniczką inicjatywy We Are Fair.
Voice of Heroine jest również dostępna na wszystkich popularnych platformach.
Wszystkie artykuły autorki/autora