Jan Němec został właśnie nominowany do Nagrody Literackiej Magnesia za Powieść o możliwościach miłości. Krytycy na przemian oceniali jego książkę jako prozatorski triumf, narcystyczną tyradę i terapeutyczne pisanie. Czy dziś w ogóle można napisać powieść miłosną bez ironii?
W powieści zawarłeś rozmowę z samym sobą. To tak, jakbyś odpowiadał na pytania, które nieuchronnie się pojawią.
Powieść jest dość zróżnicowana pod względem formy, dlatego jest w niej rozmowa. Odpowiadam w niej na kilka rodzajów pytań. Te, które zadawałem sobie podczas pisania, te, które pochodziły od ludzi, którzy czytali manuskrypt przed jego publikacją, oraz pytania, które podejrzewałem, że się pojawią. Był to ostatni tekst, który umieściłem w książce. Omawiam w nim rzeczy, których nie jestem pewien. Czy pisanie o sobie to zawsze narcyzm? Czy można dziś wiarygodnie mówić o pięknie? Wiarygodnie o miłości? Czy pozbywamy się stereotypów w związkach, po prostu zdając sobie z nich sprawę? I tak dalej. Chyba zależało mi na tym, by część pytań i dylematów dotarła do czytelnika bezpośrednio w ten sposób, zakodowana poza prozą.
Czy to zadziałało?
Nigdy nie wiadomo. Ale dostaję wiele odpowiedzi. Ludzie piszą wiadomości z czytania, wysyłają motta do książki, mówią mi, czy jestem policzkiem w twarz, czy Niną, czy jednym i drugim. Dostaję wiele niezamówionych porad... Jeden facet wysłał mi przed chwilą ośmiostronicowy list, zaadresowany jednocześnie do mnie i do jego dziewczyny, z którą właśnie zerwał, a która chwilę wcześniej poleciła mu "The Possibilities of a Love Novel"... Dzięki temu, że książka wysyła wiadomość, w którą oczywiście możesz wierzyć lub nie, że to nie tylko literatura, ludzie reagują na nią w bardzo osobisty, a przez to dość niekonsekwentny sposób.
Przetłumaczyłem wiadomość, którą zakodowałeś w tym wywiadzie, ponieważ nie jestem tak narcystyczny, jak mogłoby się wydawać.
W książce piszę, że etykiety takie jak "narcystyczny" są samoprzylepne - wystarczy trochę mocniej nacisnąć, a przylgną do każdego, prawda? Wszyscy mamy osobowość, wszyscy mamy coś do pokazania i coś do ukrycia. Etykietowanie kogoś jako narcystycznego jest często bardziej strategią rzecznika, zbyt łatwą, ponieważ narcyzm jest po prostu w powietrzu w erze mediów społecznościowych. A kiedy piszesz czterysta stron o własnym życiu, stajesz się dość łatwym celem. Nie może pisać o niczym innym? Czy on myśli, że nie ma nic bardziej interesującego na świecie?
W NOWYM NUMERZE:
- I nie przeszkadza ci, że mam dwanaście lat?
Kiedy wychodziłem z kina po prywatnym pokazie filmu dokumentalnego Víta Klusáka i Barbory Chalupovej W sieci, w głowie miałem tylko jedną myśl: chciałbym obciąć jaja wszystkim facetom, którzy kiedykolwiek to zrobili. W dokumencie Anežka Pithartová zagrała jedną z trzech "dwunastoletnich" postaci. Była to jej pierwsza rola aktorska.
- Kto zajmie się matką?
Jedno na 12 dzieci rodzi się zbyt wcześnie. Opieka nad takim dzieckiem jest na najwyższym poziomie, ale zapominamy o kobietach, które je urodziły. Tekst autorstwa Elizabeth Samkova.
- Lubię piłkę nożną. I ty też możesz.
Od czasu do czasu idę wieczorem do lodówki po piwo, zakładam koszulkę, kładę się przed komputerem i oglądam piłkę nożną. I nie, nie jestem mężczyzną. Po prostu futbol jest częścią mojego życia od dziecka i nigdy nie uważałem tego za coś dziwnego. Dla tych, którzy mnie otaczają, tak (cześć, mamo), ale nadal uważam, że miłość można znaleźć w każdym z nas.
- Kryzys pożądania
Każdy może mieć dobry seks na początku związku. Po kilku latach to już sztuka. Dobra wiadomość: można się tego nauczyć. I nie, nie trzeba w tym celu zaczynać gimnastyki.
- Gniew matki. Nigdy nie wiadomo, co w sobie kryjemy.
Czasami czuję wielki gniew na moje dziecko, nad którym ledwo panuję. Albo nie potrafię. Strategia, która dotyczy złości przypomina sztukę walki aikido: nie próbuj pokonać przeciwnika, poznaj go i wykorzystaj jego energię i siłę.
Wszystkie artykuły autorki/autora