Bohaterki książek potrzebują chłopców i dziewcząt. W przeciwnym razie stracą połowę świata

Literatura
Kateřina Čopjaková
| 16.10.2023
Bohaterki książek potrzebują chłopców i dziewcząt. W przeciwnym razie stracą połowę świata
Shutterstock

Podział literatury na mainstreamową, wysokobudżetową, przygodową, akcji i chick lit jest stary jak sam patriarchat, z przesadą. Dlaczego do dziś martwimy się o to, czy chłopiec da szansę książce z bohaterką, a rzadko zadajemy to pytanie w drugą stronę? I co tracą chłopcy, którzy w przeciwieństwie do dziewczynek nie chcą czytać historii z bohaterami płci przeciwnej?

Tsunami zainteresowania swoimi badaniami odnotowała w kwietniu grupa naukowców z Uniwersytetu Karola badająca czytelnictwo dzieci w wieku szkolnym. Wszystko, co musieli zrobić, to potwierdzić podejrzewany fakt, że lektury szkolne (szczególnie te dla trzecioklasistów) są silnie zdominowane przez mężczyzn, zarówno jako bohaterów literackich, jak i autorów tekstów opowiadań. Wykres z małej strony ZaČtení na Facebooku został niespodziewanie szybko odkryty przez trolli i wstrząśniętych ultrakonserwatystów, którzy nie mogli zrozumieć, dlaczego ktoś właściwie liczy.

Zwykłe narzekanie, że ktoś znów dąży do "sztucznej" równości i produkuje amunicję do wojen kulturowych za "nasze podatki", prawdopodobnie pojawiło się, zanim ci, o których mowa, zdążyli odpowiedzieć na pytanie "Po co na świecie są dziewczyny?". Zgodnie z wykresem, który literaturoznawcy i teoretycy mediów dodali do komentarza: "W obecnych książkach do czytania w trzeciej klasie jest w sumie 120 historii wyłącznie o chłopcach, 78 historii o zwierzętach i 22 historie tylko o dziewczynkach. Tylko 8 opowiadań dla dziewczynek zostało napisanych przez kobiety. Większość z nich (w sumie 9) napisali mężczyźni z zagranicy - dziękujemy im za wszystkich małych czytelników", wygląda na to, że w szkolnych ławkach czytają głównie o chłopcach.

Dziewczynki mogą również znaleźć się w komiksach dla chłopców, podczas gdy chłopcy nie zaakceptowaliby historii lub komiksu "dziewczęcego".

Być może w czasach, gdy już powszechnie mówi się o tym, że płeć nie równa się gender, nie miałoby to znaczenia. Ale czytanie historii o stereotypowych (a więc często tylko) rolach męskich i żeńskich ma znacznie dłuższą bezwładność. Jedna samotna Pippi Pończoszanka raczej nie ratuje sytuacji. Co więcej, przewaga tytułów napisanych przez mężczyzn o chłopcach jest (nie)ładnie odzwierciedlona w niepisanych zasadach marketingu książek.

Kiedy szef Crew, największego krajowego wydawcy komiksów, został zapytany podczas debaty na Prague Comic-Con, dlaczego ich plany wydawnicze są mocno zdominowane przez komiksy superbohaterskie i shonen mangi (japońskie komiksy skierowane do starszych chłopców), przyznał bez wahania, że dziewczyny również można znaleźć w tych komiksach, podczas gdy chłopcy są bardziej wyrafinowani i nie zaakceptowaliby byle jakiej historii lub "dziewczęcego" komiksu. Tak naprawdę nie powiedział wtedy nic nowego, jedyną zaskakującą rzeczą było to, że był rok 2020. Minęło ponad 20 lat, odkąd wydawca poradził Joanne Rowling, aby nie umieszczała swojego imienia na okładce swojej pierwszej książki o czarodziejskim uczniu Harrym Potterze, ponieważ chłopcy czytelnicy zidentyfikowaliby ją jako kobietę i mogłoby to zniechęcić ich do zakupu.

Nakladatelství Paseka

W wyborze tytułów, które poeta Tomáš Gabriel czyta swojemu sześcioletniemu synowi, perspektywa płci przemawia z łatwością, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Kiedy odkrył entuzjastyczną recenzję klasyki literatury dla młodych dorosłych Ania z Zielonego Wzgórza w grupie Juvenile Critics na Facebooku, skomentował z radością: "To dobra książka, podobała mi się, mimo że jest dziewczęca, podobnie jak Ferd, który miał wtedy około pięciu lat." Później wyjaśnił w dyskusji, że była to bardziej ogólna charakterystyka. Jego syn lubi też na przykład mangę Yotsubato! o dziewczynce w wieku przedszkolnym i jej codziennym życiu. "Myślę, że dla mojego syna ważne jest, aby zrozumieć obraz, język. To może być o archeologii. Jestem pewien, że spodobałaby mu się książka o bohaterze macho, jeśli się tego nie boi, ale równie dobrze spodobałaby mu się książka dla dziewczynek. Dzieci z Bullerbyn cały czas bawią się w domu, a ich narratorką jest Lisa", zastanawia się.

Ale nadal - gdyby ci rodzice wyobrazili sobie przez chwilę, że mają córki zamiast synów, czy coś by się dla nich zmieniło? "Jako dziecko i nastolatek pochłaniałem wiele horrorów, science fiction, książek kosmicznych, tajemniczych powieści i tego typu rzeczy. Od najmłodszych lat uwielbiałam Souceka, A.C. Clarke'a, Poego... Bardzo lubiłam też na przykład opowiadania Haška. Ale czysto dziewczęce powieści, z drugiej strony, nie podobały mi się. I oczywiście w "interesujących" książkach było niewiele dziewczyn. W tamtym czasie traktowałem to jako normę, w ogóle się nad tym nie zastanawiałem. Ale też ani przez chwilę nie pomyślałam, że tamte światy nie powinny mnie dotyczyć. Dziś może fikcyjna córka, o której mowa, by to zauważyła i byłoby o czym rozmawiać. Na przykład kobiece bohaterki w opowiadaniach A. C. Doyle'a to strasznie ciekawy temat" - zastanawia się Marková.

Gabriel przyznaje, że w przypadku wyboru książek dla hipotetycznej córki odwoływałby się do własnej nieznajomości tytułów z silnymi bohaterkami, więc jego wybór nie różniłby się zbytnio od tego, który czyta swojemu synowi. "Chciałbym wkrótce przeczytać mu Kto łapie żyto Ferda Salingera, myślę, że spodoba mu się wodnisty język Sigerian. Nie spodziewałbym się, że małą dziewczynkę będzie to pociągać, ale raczej bardzo intymny wgląd w męską duszę. Ania z Zielonego Wzgórza podobała mi się w podobnie intymny sposób", mówi, dodając, że jego żona, która obecnie czyta swojemu synowi prawie stuletnią powieść Gabra i Málinka autorstwa morawskiej pisarki Amalii Kutiny, z wielkim sukcesem, musiała odegrać rolę w wyborze.

Najlepsza jest zarówno

Annę (15 lat) i jej siostry Marikę (14 lat) i Rosarię (12 lat) łączy nie tylko silna pasja do czytania, ale także fakt, że regularnie recenzują książki dla grupy Mniejsi Krytycy na Facebooku. Wszystkie lubią gatunek fantasy, choć Marika i Rosaria uważają, że wynika to głównie z faktu, że jest to przynajmniej liczbowo najliczniej reprezentowany gatunek w ofercie księgarni dla nastoletnich klientów. Z perspektywy czasu, gdy przeszukują swoje wspomnienia, aby sprawdzić, czy kiedykolwiek zauważyły w szkole podstawowej, że bohaterowie znacznie przewyższają liczbę bohaterek, a pisarze znacznie przewyższają liczbę pisarzy w ich książkach do czytania, oczywiście muszą się zastanawiać. "Teraz, gdy o tym mówisz, zdaję sobie sprawę, że tak było i prawdopodobnie nadal jest" - mówi Rosaria, pierwsza z najmłodszych.

Pozostałe dwie dziewczyny zgadzają się z tym, ale dodają, że nigdy nie przywiązywały do tego większej wagi. "Nigdy nie byłam pod takim wrażeniem fragmentów w książkach, że czytałam później całą książkę" - mówi Marika, nawiązując do innego ważnego faktu: To, czy dzieci czytają i co czytają, zależy od szkoły dopiero w drugiej kolejności. Rodzina, co nie jest zaskoczeniem, odgrywa ważną rolę, a obie siostry miały szczęście, że ich matką była Olina Stehlíková, poetka i autorka książek dla dzieci, takich jak opowieść o chłopcach, którzy kochają balet, trafnie zatytułowana Boys Don't Dance!

Dziewczyny nie rozumieją, dlaczego chłopcy mieliby mieć problem ze światem dziewczyn. One same nie mają tego problemu.

Ale jeśli chodzi o nadawanie imion ulubionym postaciom literackim, bohaterki wyraźnie zdobywają punkty. Imiona takie jak Ofelia z tetralogii fantasy The Betrothed of Winter autorstwa francuskiej pisarki Christelle Dabos lub April z powieści dla młodzieży Absolutely Remarkable Thing autorstwa vlogera Hanka Greena. "Myślę, że moim faworytem jest para głównych bohaterów. Jak w Smoczej Trylogii, gdzie pojawiają się Jana i Ondra", dołącza najstarsza Anna, ilustrując trend ostatnich lat, w którym pisarze zaczęli obsadzać w historiach pary dziewcząt i dziewcząt.

W końcu jedna z najbardziej udanych rodzimych książek dla dzieci, trylogia Pył Wojciecha Matochy, również gra tą kartą. Główną bohaterką - i jak sam autor nazywa Sherlockiem - w Prašinie jest dziewczynka En, ale Watsonem, który opowiada historię, jest Jirka. Na osobistym wykresie Anne znajduje się obecnie bestseller dla dorosłych Normalni ludzie autorstwa Sally Rooney, którego słuchała jako audiobooka. Gdyby miała zdecydować, czy woli Marianne czy Connolly, bohaterka wygrałaby walkę o włos.

Jednak trio jednogłośnie zgadza się, że nie obchodzi ich płeć postaci literackich, bardziej interesuje ich historia i to, czy je polubią, a potem spokojnie wolą bohatera. "W powieści Finding Blue najbardziej lubię Matta, jest naprawdę zabawny i przebiegły", Marika chwali postać chłopca z powieści fantasy Lois Lowry nad dziewczyną.

Nie lekceważ dziewcząt

Trudno przewidzieć, jak wpłynęłoby to na poglądy trio, gdyby wiele przetłumaczonej literatury dla młodych dorosłych i powieści fantasy z hasłami takimi jak "Nigdy nie lekceważ dziewcząt" nie trafiało obecnie na półki księgarń. Pewne jest jednak to, że nie rozumieją, dlaczego chłopcy mieliby mieć problem ze światem dziewcząt. Sami nie mają takiego problemu. "Kiedy główną bohaterką jest dziewczyna, łatwiej jest się z nią utożsamić, a kiedy jest to chłopak, znowu odkrywam nowe rzeczy" - wyjaśnia Rosaria.

Jeśli chodzi o rówieśników, kolegów z klasy i przyjaciół oraz ich wybór lektur, Marika nie wyobraża sobie, by jej tylko nieco starsi kuzyni czytali jej ulubioną feministyczną powieść "The Wounded" autorstwa Jennifer Mathieu. Chociaż uważa, że historia o walce licealistki z dyskryminacją i molestowaniem seksualnym jest daleka od tylko dla dziewcząt i może bawić również chłopców. Z drugiej strony Rosaria z rozczarowaniem stwierdza, że w jej sąsiedztwie chłopcy i dziewczęta rzadko czytają i rzadko przychodzą rozmawiać o książkach.

Ich słowa są poparte międzynarodowymi badaniami pokazującymi, że dziewczęta nie tylko czytają częściej, ale także czytają lepiej niż chłopcy - ich umiejętność czytania jest wyższa. Istnieje znacząca różnica w przypadku czeskich uczniów płci męskiej i żeńskiej, ale łącznie, zgodnie z badaniem PISA, należą oni raczej do przeciętnych czytelników w krajach OECD. Debata na temat tego, jak przyciągnąć chłopców z powrotem do książek, dotarła już do Czech, a teksty popularnonaukowe, które preferują chłopcy, są powoli dodawane do list lektur. Jednak bardziej zrównoważona reprezentacja bohaterów i bohaterek dopiero zaczyna być dyskutowana.

Według trzech czytelniczek wspomnianych powyżej, błędem jest myślenie, że tylko dziewczęta potrzebują bohaterek jako wzorów do naśladowania, a chłopcy nie. "Jeśli planują umawiać się z chłopcami w przyszłości, to prawdopodobnie w porządku. Ale jeśli chcą mieć związki z dziewczynami, to będzie im tego bardzo brakować", podsumowuje Marika ze śmiechem.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz