Wydaje się, że przemoc domowa i znęcanie się mają głównie charakter fizyczny, a ofiary są naznaczone siniakami i złamaniami. Jednak przemoc domowa może pozostawać rany na duszy. Są one niewidoczne, więc wyjście z toksycznej relacji bywa niezwykle ciężkie. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy przestałaś już ufać sama sobie.
Wie Pani co, on nawet jakoś tak bardzo się nade mną nie znęca. Ale ciągle mi mówi, co robię źle, jaka jestem okropna, że mam w domu syf, że nie umiem pracować, że jestem gruba, że brzydka, że to przeze mnie syn spadł z roweru. I że zapomniałam dokądś pójść, chociaż trzy razy mi to powtarzał. Tyle że nie powtarzał. Albo że nie kupiłam tego, o co mnie prosił, ale nie, naprawdę nie prosił. Ale on twierdzi, że tak i podsyła mi linki do portali o chorobie Alzheimera, żebym się umówiła na wizytę. W końcu zaczęłam mu wierzyć i rzeczywiście się umówiłam. Dwóch lekarzy mi powiedziało, że ze mną wszystko w porządku, ale z nim nie. I że powinnam od niego uciec, bo to, co mi robi, jest niebezpieczne.
Jeśli powyższy monolog wygląda niebezpiecznie znajomo, najpewniej miałaś już kiedyś do czynienia z inteligentnym manipulatorem, wykorzystującym tzw. gaslighting. Nazwa tego specyficznego rodzaju przemocy psychicznej pochodzi z filmu, w którym małżonek głównej bohaterki, granej przez Ingrid Bergman, stara się jej wmówić, że zwariowała. W tym celu stopniowo gasi w domu światła lamp gazowych i wytwarza różne „tajemnicze” dźwięki, jednocześnie sam zaprzeczając, że je słyszy. Powszechnie znanymi i występującymi symptomami świadczącymi o tego typu manipulacji jest silne poczucie zwątpienia w siebie i w swoje kompetencje, brak zaufania do własnej pamięci czy wspomnień oraz poczucie, że nie można wierzyć swoim własnym zmysłom.
Gaslighting jako fenomen psychologiczny został po raz pierwszy opisany w latach sześćdziesiątych. Zdaniem psychiatrów i psychologów najczęściej gaslighterami są ludzie z cechami narcystycznymi i psychopatycznymi, charyzmatyczne osoby, którym trudno się oprzeć. O działaniach manipulacyjnych tego typu często się ostatnio mówiło w kontekście kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, bo gaslighting to nie tylko forma nacisku i manipulacji między partnerami. Stosują go również politycy, menedżerowie wobec swoich pracowników czy rodzice wobec dzieci.
Przecież chce dla mnie dobrze
Jako adwokatka najczęściej spotykam się z tą właśnie formą bardzo przebiegłej manipulacji. Domowy gaslighting jest niezwykle niebezpieczny, bo ofiara często nie wykryje go odpowiednio wcześnie i nie zdaje sobie sprawy, że trzeba się zacząć bronić. Już samo uświadomienie sobie, że partner jest gaslighterem i próbuje mną manipulować to podstawa obrony przed manipulacją – kiedy tylko rozpoznamy zamiary partnera, uświadomimy sobie, że to, co mówi, nie jest prawdą, a my musimy przestać mu wierzyć.
Brzmi łatwo, ale rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Manipulacja psychiczna rozwija się ukradkiem, powoli i niepozornie. Dlatego zdarza się, że w swoje zdrowie psychiczne zaczynają wątpić osoby na ogół stabilne i inteligentne. Jak to się dzieje, że człowiek pewny siebie i swojej wartości wchodzi w stan, w którym wątpi we wszystko, co robi?
Na początek wystarczy niewiele: zakochać się i mieć w środku choć ziarnko wątpliwości wobec samej siebie. Na przykład nieprzyjemne wspomnienie, jak kiedyś rodzice albo rówieśnicy wytykali ci, że jesteś gruba. I chociaż dziś już wiesz, że 68 kg w wieku trzydziestu lat to nie nadwaga, to moment, kiedy partner zacznie dotykać twojego brzucha, chwytać wałeczki mówiąc, że może dziś na kolację powinnaś zjeść sałatkę, może być pierwszą niepozorną oznaką problemu. W przypadku manipulatora na sałatce się nie kończy. Następuje wysyłanie linków do ćwiczeń na odchudzanie, wychwalanie sąsiadki, która cudownie schudła już miesiąc po porodzie, podczas gdy tobie zajmuje to już rok itd. Wątpliwości, które tak głęboko kiedyś zakopałaś, same przebijają się na powierzchnię. Naprawdę jestem gruba, myślisz podczas przeglądania się w lustrze, ma rację. Zrobię, jak mi radzi. Przecież chce dla mnie dobrze.
Tyle że pominięcie jednej kolacji cię nie uratuje, tak samo jak nie zrobi tego gorliwe szorowanie blatów w kuchni dwa razy dziennie, bo dla manipulatora i tak będziesz grubaską albo flejtuchem, który nie umie sobie posprzątać. Manipulator nigdy nie zapomni ci o tym przypomnieć, robi to niby „życzliwie” a czasami w „żartach”. Na krzyki i obelgi może jeszcze poczekać aż do uzyskania nad tobą całkowitej kontroli.
Krytykowanie zaczyna przybierać na sile. Często od jednego błędu przechodzi do kolejnego albo wyolbrzymia je coraz bardziej. Niewinna z początku krytyka twoich umiejętności parkowania może prowadzić do całkowitego zakazu prowadzenia samochodu, bo przez ciebie na pewno doszłoby do stłuczki. Zwyczajnie nie można ci ufać – przede wszystkim jednak przestajesz ufać sama sobie. I zanim się zorientujesz – zgadzasz się z tym, że jesteś praktycznie do niczego, a partner jest biedny, że musi z tobą wytrzymywać. Właściwie to będąc z tobą okazuje ci łaskę. Myślisz, że ktoś inny by cię chciał?
Jak działa gaslighting?
Manipulator wykorzystuje to, w jaki sposób działa nasz mózg. Chodzi o wykorzystanie tzw. dysonansu poznawczego, czyli zjawiska, kiedy trudno zaakceptować rzeczywistość różniącą się od ogólnie przyjętych lub silnych poglądów czy postaw. Rozbieżność między tym, jaka rzeczywistość jest nam przedstawiana, a tym, jak ją postrzegamy, wzbudza napięcie, którego chcemy się pozbyć. Najczęściej właśnie poprzez przejęcie silniejszych poglądów.
Jeszcze groźniejsze jest tzw. podwójne wiązanie (double bind), pojęcie z zakresu psychologii oznaczające sposób komunikacji, podczas której osoba otrzymuje od nadawcy dwie sprzeczne informacje jednocześnie. Zazwyczaj chodzi o rozbieżność między komunikatem werbalnym i niewerbalnym. Dezorientacja może prowadzić nawet do rozwoju chorób psychicznych, głównie psychoz (na czele ze schizofrenią), które sprawiają, że człowiek nie jest pewny swojego postrzegania rzeczywistości. Na szczęście gaslighting zwykle nie posuwa się aż tak daleko.
Jak się bronić
Jednej mojej koleżance mąż wmówił, że jest strasznie wolna. Wolno mówi, myśli, chodzi, rusza się, sprząta i w ogóle wszystko robi powoli. Samochód też prowadzi za wolno. Kiedyś ich syn spadł z roweru, na którym dopiero co nauczył się jeździć była przekonana, że zdarł sobie skórę na nodze tylko i wyłącznie z jej winy. Gdyby potrafiła reagować i ruszać się szybciej, na pewno udałoby jej się go złapać. Z powodu tego incydentu jej mąż tak zagęścił atmosferę, że sama napisała mu list z przeprosinami, w którym kajała się za swoją powolność i opóźnione reakcje. Dopiero potem zaczął się do niej znowu odzywać.
Moja koleżanka oczywiście nie jest powolna, mówi i reaguje całkowicie normalnie. Bardzo długo trwało zanim odzyskała równowagę i uwierzyła, że wcale nie mówi zbyt wolno i że chodzi normalnym tempem. Udało się jej to dopiero po rozwodzie, kiedy zaczęła spotykać się z nowym partnerem, któremu robienie takich wymówek nawet nie wpadłoby do głowy.
To samo spotkało autorkę monologu, który tworzy wstęp artykułu. Tak długo żyła z manipulatorem, że całkowicie uległa jego wpływom i nawet poszła na badania psychologiczne i psychiatryczne, bo uwierzyła, że jest chora, często zapomina i być może cierpi na demencję. Na szczęście lekarze byli profesjonalistami, którzy dostrzegli powagę jej sytuacji partnerskiej, pomogli jej przejrzeć na oczy i zrozumieć, kim naprawdę jest jej partner.
Podejrzewasz, że jesteś w związku z gaslighterem? Poniżej znajdziesz kilka porad, jak bronić się przed jego manipulacją:
- Rób sobie notatki. Jeżeli na coś się umówicie, zapiszcie to. Dzięki temu nie będzie mógł ci wyrzucać, że go nie słuchałaś albo o czymś zapomniałaś. Notatki mogą stanowić prosty dowód.
- Sprawdź, co mieści się w normie. Zapytaj koleżanek i znajomych, czy to, co dzieje się u ciebie w domu, jest w porządku. Czy też mają wrażenie, że jest u ciebie brudno i za mało schudłaś, czy reakcje twojego partnera wydają im się adekwatne. Zaangażowanie innych ludzi jest bardzo ważne, bo w przeciwieństwie do ciebie, mogą się tej sytuacji przyjrzeć z dystansem.
- Prowadź dziennik. Jeśli masz nieprzyjemne poczucie, że ktoś tobą manipuluje, zapisz je wraz z okolicznościami, w których wystąpiło. Z upływem czasu będziesz w stanie u swojego partnera zaobserwować schemat zachowania manipulacyjnego.
- Broń się. Obstawaj przy swoim. Jeśli jesteś pewna, że sytuacja przebiegła dokładnie tak, jak ją zapamiętałaś, nie przepraszaj. Wystarczy powiedzieć, że było inaczej, a następnie zakończyć dyskusję. W ten sposób unikniesz ciągłego roztrząsania, wyolbrzymiania i komentowania czegoś, co nie jest tego warte.
- Spójrz na sytuację z dystansem. Samo uświadomienie sobie, że partner jest manipulatorem, to pierwszy zasadniczy krok do obrony siebie. Dopiero w tym punkcie może zacząć się wszystko inne, od szukania dobrej terapii, przez próbę naprawy, aż po wyzwolenie dzięki odejściu z toksycznego związku.
- Polub siebie. Wysłuchanie tej na pierwszy rzut oka banalnej rady jest dla ofiar manipulacji najtrudniejsze. Jeśli wierzysz w to, że jesteś szalona, brzydka, gruba, nieznośna i do niczego, trudno będzie ci polubić samą siebie, dostrzec swoją wartość. Człowiek zadowolony z siebie nie ulegnie tak łatwo wpływowi gaslightingu, którzy bazuje na wewnętrznych lękach.
To nie jest normalne
Jedną z najgorszych konsekwencji manipulacji psychicznej i gaslightingu jest fakt, że ofiary całkowicie tracą świadomość samych siebie i sytuacji, w której się znalazły. Zrozumienie dlaczego w swoich związkach czuły się tak nieszczęśliwie zajmuje całe lata, niekiedy dziesiątki lat. Często jednak wystarczy poczucie, że ktoś je rozumie, że ich uczucia są uzasadnione i to samo przydarzyło się też innym ludziom.
Jedna z moich klientek na kilku spotkaniach wielokrotnie próbowała wytłumaczyć mi, co robi jej mąż i na czym polega niewidzialna przemoc domowa z jego strony. Wysłałam jej linka do artykułu wyjaśniającego fenomen gaslightingu. Dziesięć minut po otrzymaniu mojego maila odpisała zszokowana, że właśnie po raz pierwszy w jej życiu ktoś dokładnie opisał jej męża słowami, których ona szukała przez długie lata, ale nigdy jej się to nie udało. I dopiero teraz zaczyna rozumieć, jak mogła pozwolić na to, że przez tyle czasu ktoś ją zaganiał do kąta i wykorzystywał ją mówiąc, że tylko jemu na niej zależy i powinna się cieszyć, że wciąż chce z nią być.
Nawet po wielu latach życia z gaslighterem można odejść i zacząć prowadzić pełnowartościowe życie. Należy jednak odpowiednio wcześnie uświadomić sobie, że to, co dzieje się w twoim domu, nie jest w porządku – i zbuntować się.
Wszystkie artykuły autorki/autora