Żałoba w mediach społecznościowych albo nie wiedziałem, ale RIP!

Online
David František Wagner
| 6.9.2023
Żałoba w mediach społecznościowych albo nie wiedziałem, ale RIP!
Zdroj: Shutterstock

Życie online coraz częściej stawia nas w sytuacjach, w których nie ma jeszcze społecznego konsensusu. Co jest w porządku, a co przekracza granicę, jeśli chcesz złożyć kondolencje w mediach społecznościowych?

Przyzwyczailiśmy się do udostępniania prawie wszystkiego w mediach społecznościowych. Na przykład nawet naszymi dziećmi, co nie jest dobrym pomysłem. A co ze śmiercią? Jak należy opłakiwać ją w sieci i jak zadbać o swoje ostatnie sprawy?

Podczas gdy dyskusje o tym, jak chcesz być pochowany, są nadal dość żywe i wszyscy wiedzą, że pewnego dnia do tego dojdzie (nawet w Czechach masz możliwość skończyć nie tylko w urnie lub trumnie, ale na przykład stać się pożywieniem dla systemu korzeniowego drzewa). Ale co stanie się z twoimi sieciami społecznościowymi po śmierci, nikt jeszcze o to nie pyta. A powinni, ponieważ - szczerze mówiąc - twój fizyczny nagrobek będzie prawdopodobnie widziany najwyżej przez kilkadziesiąt osób. Twój cyfrowy ślad zobaczy znacznie więcej osób.

Dla pokolenia powyżej 25 roku życia - a więc bliższego śmierci niż tłum na Instagramie - Facebook jest najczęściej odwiedzaną siecią, więc przyjrzyjmy się mu bliżej: zarówno w kwestiach czysto praktycznych, jak i w różnych zaleceniach dotyczących etykiety.

Memento mori, czyli bądź przygotowany

O ile nie dojdzie do poważnego odwrócenia sytuacji, wszyscy umrzemy. Ale poza wykupieniem ubezpieczenia na życie, niewielu z nas się do tego przygotowuje - na przykład, według STEM/MARK, tylko siedem procent Czechów w wieku powyżej 50 lat ma sporządzony testament. Bądźmy jednak szczerzy: napisanie testamentu to trudna rzecz, która wymaga silnej decyzji, a wielu nadal postrzega wszystko inne niż standardowy plan podziału majątku jako niemal nieestetyczne.

W sieci natomiast można bardzo szybko załatwić swoje ostatnie sprawy, wystarczy tylko silne zaufanie do dobrego przyjaciela. Jak to skonfigurować?

  • Przejdź do Zarządzania kontem w Ustawieniach.
  • Wybierz, kto jest wyznaczonym administratorem i czy zezwalasz mu na pobieranie całego archiwum treści. Upoważniona osoba może następnie akceptować znajomości, sprawdzać, co pojawia się na ścianie, wymieniać się zdjęciami i tak dalej. Nie widzi ona wiadomości od użytkownika, ale może też z czasem usunąć jego profil. Ponadto nikt inny niż osoba kontaktowa nie będzie mógł zalogować się na Twoje konto.
  • Inną opcją jest poproszenie Facebooka o usunięcie profilu po otrzymaniu informacji o śmierci.

W rezultacie masz dwie podstawowe opcje. Albo chcesz pozostawić po sobie cyfrowy pomnik, albo usunąć swój ślad. Nie wszystko zniknie: wiadomości wysłane do innych osób przetrwają, podobnie jak zdjęcia przesłane przez kogoś innego.

Funkcja i cel cyfrowych nagrobków wciąż ewoluuje, a sieci przyjmują do nich różne podejścia: na przykład Facebook wyraźnie je oznacza, podczas gdy Instagram po prostu wyłącza możliwość dodawania do nich treści. Wyznaczony administrator może również, na przykład, usuwać treści, które niekoniecznie zostały zapamiętane.

Dla tych, którzy przeżyli

Bardziej powszechna będzie jednak sytuacja, w której nic nie jest gotowe. Nie mamy jeszcze jasnych ram prawnych, które mówią, kto powinien być administratorem konta, więc poleganie na podstawowym rozwiązaniu podobnym do probacji nie działa. Zasadniczo nadal istnieją te same dwie opcje: całkowite usunięcie i utrwalone konto.

Nie jest trudno poprosić o utrwalenie, nawet biorąc pod uwagę, że jest to proces odwracalny. Wystarczy wypełnić specjalny formularz, który przeprowadzi Cię przez cały proces. Będziesz potrzebował swoich danych kontaktowych, czyje dziedzictwo chcesz uwiecznić i jakiegoś potwierdzenia, że dana osoba zmarła - wystarczy nawet artykuł w gazecie lub parte. W tym momencie tylko osoba kontaktowa, którą ustawiłeś, otrzymuje prawa. Jeśli dana osoba ustawiła przed śmiercią, że chce usunąć konto, zostanie ono usunięte. Alternatywnie można od razu utworzyć zbiórkę pieniędzy.

Znacznie trudniej jest poprosić o usunięcie konta w imieniu zmarłego. Przygotuj akt urodzenia, akt zgonu i dowód, że jesteś najbliższym krewnym lub wykonawcą testamentu. I przejdź dalej. Usunięcie konta ma te same funkcje i ograniczenia, co jego samodzielna konfiguracja.

Biorąc pod uwagę inne funkcje Facebooka (takie jak powiadomienia o urodzinach), zalecam wybranie jednej lub drugiej drogi. Taktyka "czekaj" może sprawić, że będziesz nieszczęśliwy w przyszłości.

Polubienia, serduszka i żałobnicy

Teraz najtrudniejsza część. Jak gustownie smucić się w internecie? Ladislav Špaček mógłby powiedzieć inaczej, ale etykieta wciąż ewoluuje, a Internet ewoluuje jeszcze szybciej. Można znaleźć wiele artykułów naukowych i popularnych porad na temat tego, co jest uważane za odpowiednią i nieodpowiednią żałobę. Pozwoliłem sobie zebrać je w kilku prostych akapitach, z którymi, mam nadzieję, nie można się pomylić. Ostrzegam, że nie mówimy tutaj o osobach publicznych - tam zasady są zdecydowanie inne.

Poczekaj na rodzinę

Zawsze lepiej jest poczekać, aż rodzina lub inna podobna osoba sama wyda wiadomość, pokaże, w jaki sposób chce się komunikować w całej sprawie, lub da ci wyraźne "tak, pozwól temu wyjść". To najbliżsi będą najbardziej dotknięci tym, co zostanie, a co nie zostanie powiedziane, a jeśli zmarły nie przygotował jasnego przesłania, to ma prawo powiedzieć, co chce.

Nigdy nie pisz na osobistej stronie zmarłego! Informacje rozprzestrzeniają się z różną prędkością i prawdopodobnie nie chciałbyś dowiedzieć się o śmierci ukochanej osoby, gdy facet z tygrysem opublikuje na swojej ścianie zamiast zdjęcia profilowego: "OMG BRAD NOOOOO, BĘDZIEMY ZA TOBĄ TĘSKNIĆ!".

Jest to podwójnie prawdziwe, jeśli nie działasz dla siebie, ale używasz, powiedzmy, wspólnej strony lub czegoś innego bezosobowego.

Nie spiesz się

Ogólnie rzecz biorąc, nigdy nie należy się spieszyć. Wylew emocji może kogoś zranić lub naruszyć czyjąś prywatność bardziej, niż ktokolwiek by sobie tego życzył, a gdy coś wyjdzie na jaw, trudno jest zatrzeć ślady. Jeśli chcesz się wyładować, napisz do kogoś.

Wspomnienia i kondolencje powinny być przesyłane pocztą

Osobiste relacje z ważnych wspólnych doświadczeń i kondolencje nie są idealnymi treściami publicznymi. Napisz do tych, którym chcesz je przekazać, a najlepiej podkreśl, że naprawdę nie muszą odpowiadać. Ma to kilka bardzo praktycznych zalet: takie wiadomości nie zaleją na przykład ściany osoby pogrążonej w żałobie przez algorytm "Wspomnień".

I nie taguj. Twoim celem nie jest to, by Twój post zobaczyło jak najwięcej osób, prawda?

Dla zmarłych też jest prywatność.

To nie jest czas na spalanie najbardziej intymnych historii i intymnych chwil z daną osobą. W ten sposób wystawiasz je na widok publiczny, gdzie mogą wyrządzić krzywdę. Wdowiec prawdopodobnie nie będzie zadowolony, gdy dowie się, że podkochiwałeś się w jego żonie od miesiąca miodowego na dzień przed ich ślubem. To samo tyczy się twoich wścibskich pytań. Jeśli nie dowiedziałeś się z postu od rodziny DOKŁADNIE, co się stało, nie pytaj. Jeśli absolutnie musisz wiedzieć, na przykład, czy dana osoba cierpiała, zapytaj bliskich z perspektywy czasu. Naciskanie na kogoś, by napisał "tak, okropne!" jest głupie.

Czego oczy nie widzą

Każdy z nas wyraża smutek w inny sposób. Ale sieci społecznościowe szybko łączą kropki, więc nagle widzisz, jak ktoś idzie na pijacką imprezę, ktoś zapętla Dog Soldiers, a ktoś zaczyna wyrzucać z siebie jeden czarny żart za drugim. Musisz pomyśleć o tym, że twoja wypowiedź może zranić konkretne osoby, które są teraz w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli nie jesteś pewien, zachowaj to dla siebie lub napisz wiadomość do kogoś, kto jest zainteresowany. Możesz też pomyśleć o jednej rzeczy: jeśli czujesz, że potrzebujesz przerwy, możesz zablokować zmarłego na jakiś czas.

Zwolnij

Tak, powiedziano to już wcześniej. Będziesz odczuwać emocje, możesz być pod natłokiem pytań "co się stało?". i czasami strasznie trudno jest zachować spokój. Zawsze przemyśl wszystko i jeśli możesz, przedyskutuj sprawę z kimś, kto nie jest zaangażowany w to smutne wydarzenie.

I to by było na tyle. Powodzenia i mam nadzieję, że nie będziesz musiał o tym wiedzieć!

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz