Psychoterapeuta par Pavel Rataj specjalizuje się w długoterminowych związkach, pracował z setkami par, które doświadczyły niewierności i prowadzi wykłady na ten temat zarówno dla profesjonalistów, jak i laików. Możesz być zaskoczony, gdy dowiesz się, że uważa on, że niewierność to nie tylko problem w związku.
Co rozumiemy dziś pod pojęciem niewierności?
Podejście terapeuty par nie powinno być socjologiczne ani ewolucyjne. Patrzę na niewierność z perspektywy pary. Obecnie trendem jest mówienie o niewierności bardzo szeroko: czym jest, jak wygląda w społeczeństwie... Ale terapeuta powinien pozostać w ramach wyjątkowości konkretnej historii. Ponieważ jeśli wejdzie w nią z założeniem, że ma już opinię na temat niewierności, będzie bardzo ograniczony. Straci elastyczność i wrażliwość na ponowną analizę. To właśnie staram się robić od dłuższego czasu - pozostać w wyjątkowej sytuacji dwojga ludzi i wskazywać na różnorodność historii i przyczyn. Nie znoszę prymitywnych uogólnień i pseudopsychologicznych dogmatów.
Ale trudno mówić o zjawisku i unikać uogólnień.
Zgadzam się, że trudno znaleźć właściwe stanowisko. Nie da się już na przykład utrzymać retoryki, którą znamy z Miroslava Plzaka, Radima Uzla czy Petra Weissa. To znaczy, że wokół niewierności jest dużo żartów, umniejszania i "zwierzęcości". Z jednej strony jest to lekceważące, a z drugiej bezpośrednio przyczynia się do tego, że nie możemy o tym rozmawiać poważnie. Jednak dynamika emocjonalna jest żywa, nawet gdy pracuję z profesjonalistami.
W jednej z technik podczas profesjonalnego seminarium dzielę ich na dwie grupy, jedną, by myślała za oszustów, a drugą, by myślała za oszukanych. Reagują w diametralnie różny sposób, oszuści nagle mają w sobie dużo humoru, są kreatywni i radośni, a oszuści siedzą pochłonięci sobą i patrzą na nich z wrogością. A oni po prostu wykorzystują te uczucia! Kiedy kilka lat temu sam zacząłem poważnie mówić o niewierności, wielu postrzegało mnie jako moralistę i musiałem długo wyjaśniać, że z pewnością nie mówię nikomu, co ma robić, a czego nie. I co mam na myśli, mówiąc, że niewierność w monogamicznym związku nie jest naturalna, jak twierdzi wiele osób, w tym niestety psychologowie. Ale to, co jest naturalne, to seksualność, pożądanie lub oczekiwanie, a nie niewierność.
Prawdopodobnie pomyślałbym, że jeśli śnię o kimś, to po prostu dlatego, że mnie pociąga.
Miałem z tym do czynienia w mojej indywidualnej pracy z wieloma zdradzającymi. Chodzi o to, że w momencie, gdy chcę, aby zaczęli pracować nad swoimi uczuciami, słyszę: "Czy powinienem powiedzieć żonie? Muszę jej powiedzieć!". Odpowiadam - spróbuj tego nie mówić, dopóki nie dowiesz się, co tak naprawdę dzieje się w tobie. Co to mówi o tobie lub twoim związku. I tu właśnie zaczyna pojawiać się złość na partnera. "Wybrałem ją, bo chcę żyć w poczuciu bezpieczeństwa, a ona jest świetna i bezpieczna, ale to pech, bo tak naprawdę nic nie robimy, nie mamy adrenaliny. Ona jest święta i ja też muszę być święty, ale czasami chcę, żeby była dziwką". Inny opisuje świadome wyobcowanie ze związku. "Nie wiem nawet, jak ona może ze mną wytrzymać, nawet o tym nie mówi! Odłączyłem się, żeby to wszystko znieść, a teraz nagle się zakochałem". To po prostu ucieczka od życia.
Ci, którzy są niewierni, czasami naprawdę opisują to jako "potrzebę ponownego poczucia życia".
To zrozumiałe. Niewierność często rekompensuje brak animuszu. Chodzi o to, że odwaga nie polega na wyjawieniu żonie, że ma się kochankę, ale na pragnieniu dowiedzenia się, dlaczego nie można pozostać żywym lub pełnym w swoim związku. I tylko wtedy, gdy to wiesz, możesz wrócić do domu i zacząć coś robić. Ważne jest, aby mieć odwagę, aby może nawet bardziej to podkreślić lub eskalować w kultywowany sposób. Wielokrotnie, nawet kosztem wywołania konfliktu. To życie kogoś ważnego. Ale twój kryzys będzie znacznie trudniejszy do rozwiązania, jeśli dodasz fakt, że jesteś zakochany w kimś innym. Wtedy twój partner będzie nieco mniej zmotywowany do pracy nad problemem w związku. Korzystnie jest wymyślić to, co najważniejsze. Dość często, gdy zdobywam się na odwagę, by coś zmienić w domu, mój partner zaczyna reagować. Jeśli nie blokuje, zaczynają się dziać ciekawe rzeczy. A moja fascynacja moim kochankiem lub kochankiem mojego kochanka może znacznie złagodzić. Nagle nie muszę mieszkać gdzieś indziej, skoro mogę to robić w domu.
Ale zdarzają się przypadki, gdy osoba nie chce być niewierna i nie chce zrywać, ale jednocześnie czuje się nieszczęśliwa, samotna, a jej partner odrzuca próby zbliżenia się przez długi czas.
Jeśli nie jesteś gotowy na zerwanie, musisz pokazać, jak ważne jest dla ciebie doświadczenie bliskości. Oczywiście może się zdarzyć, że jeśli przedstawisz to partnerowi, który ma to ustawione jako wzorzec, że jest to wyrzut, że wszystko jest jego winą, że jest tym złym, to ucieknie od tego, bo jest to dla niego zagrożenie nie do zniesienia. Ale to jest bardziej terapia dla par, niewierność niewiele naprawia w takim przypadku. A raczej musisz być przygotowana na to, że jeśli wstrząśniesz związkiem, to będziesz go uzdrawiać przez co najmniej rok lub dwa. I że nawet jeśli to zrobisz, nadal będziesz w roli osoby niegodnej zaufania, radząc sobie z kontrolą, bólem i brakiem zaufania. Dziś nie tylko uczymy ludzi, że miłość jest umiejętnością, która kształtuje się w biegunowości, ale że kiedy sprawy naprawdę nie układają się przez lata, partner naprawdę odmawia przyłączenia się do rozwiązania, że istnieje subiektywna granica, w której odejście jest bardzo zrozumiałe i zdrowe.
Jak brzmiałby życiowy hack terapeuty par dla długotrwałych związków?
Pamiętać, że są one dynamiczne, że są procesem, podróżą. Bez podróży nie ma wiedzy, nie ma wzrostu, nie ma owoców. Zatrzymuj się więcej. Łącz się więcej. Przestań usprawiedliwiać się zmęczeniem, brakiem czasu, zranieniem. Wstań i poszukaj tego, co kryje się za tym, co naprawdę cię paraliżuje... Czasami wydaje się, że związki to harówka, ale tak naprawdę nie jest. Nie są bardziej skomplikowane ani trudniejsze niż życie. Przestań więc pracować nad związkami i zacznij w nich żyć. Bądź otwarty i otwarty. Nie zamykaj się i pozwól sobie na wyzwania. To wspaniała przygoda.
Ten wywiad został opublikowany w numerze 1/2020 magazynu Heroine.
Wszystkie artykuły autorki/autora