Jak uzyskać "dobry" rozwód? Nawet z rozpadem rodziny można sobie konstruktywnie poradzić

Bardzo kruche relacje
DystrybucjaRozwód
Eliška Kodyšová
| 9.10.2023
Jak uzyskać "dobry" rozwód? Nawet z rozpadem rodziny można sobie konstruktywnie poradzić
Shutterstock

Gdy miłość naszego życia i ja wpatrujemy się razem w pierwsze USG dziecka, które ma się urodzić, rozstanie jest prawdopodobnie ostatnią rzeczą, o której myślimy. Statystyki są jednak nieubłagane: prawie połowa rodzin z dziećmi poniżej 18 roku życia rozpada się. Jeśli więc jesteś w sytuacji, w której zamiast wspólnych wakacji zapisujesz w kalendarzu daty rozpraw sądowych, wiedz, że nie jesteś sam. Nie ma podręcznika życia, ale istnieją sprawdzone wskazówki, jak zminimalizować szkody dla zdrowia psychicznego, a zwłaszcza dla dzieci, w przypadku rozstania.

Dwie trzecie rozpadów związków kończy się zanim najmłodsze dziecko pójdzie do szkoły. Jednak tylko dlatego, że rozwody i rozstania są statystycznie dość prawdopodobne, aby zakończyć związek, z pewnością nie czyni ich bardziej znośnymi. Nie są. Bolą w sposób, którego nie można było sobie nawet wyobrazić w momencie, gdy się na nie decydowało.

A dlaczego tak bardzo boli? W chwilach, gdy doświadczamy strachu, niepewności lub wyczerpania, my dorośli również potrzebujemy kogoś, na kim moglibyśmy się oprzeć. Dla tych z nas, którzy żyją w parze, tą osobą jest zwykle nasz współmałżonek. Bezpieczna relacja między partnerami przekłada się następnie na dzieci, które potrzebują rodziców i silnego emocjonalnego przywiązania do nich, aby mogły zaufać sobie i otaczającym je osobom. Zerwanie jest ostatecznym końcem zdolności polegania na drugiej osobie. Jednocześnie znamy się tak dobrze, że wiemy, gdzie włożyć pazur, by zabolało. W momencie, gdy nasze drogi się rozchodzą, następuje paradoksalna i druzgocąca kombinacja. Mamy większe pragnienie zranienia drugiej osoby, a jednocześnie nie wracamy już do poprzedniego bezpiecznego poziomu, w którym wszystko jest mniej lub bardziej wybaczone, abyśmy mogli nadal żyć razem. Napięcie i dyskomfort w związku mogą łatwo stać się strefą wojny separacyjnej.

Psychologowie i pracownicy socjalni, którzy pracują z rozstającymi się parami, twierdzą nawet, że im bardziej inteligentni i obyci społecznie są oboje partnerzy, tym bardziej eskalowane może stać się ich rozstanie. W miarę swoich możliwości i wiedzy wzywają ekspertów sądowych, prawników i innych ekspertów, aby udowodnić, że ich wersja rozpadu związku jest właściwa, są dobrymi facetami, a drugi jest złym facetem. Nie musi być w tym złej woli - czują się ofiarami związku i działań drugiej osoby i chcą się z niego wydostać. Ogólna tendencja do stawiania siebie w lepszym świetle przed innymi jest również bardzo ludzka.

Przeciwnicy i kontrahenci

Co więcej, postępowanie w sprawie opieki nad dzieckiem i procesy prawne, przez które przechodzą rodzice podczas rozwodu, są w dużej mierze oparte na tradycji prawnej, której celem jest wskazanie winnego i ukaranie go. Wina i kara są również zakodowane w języku - terminy "strona" i "kontrahent" lub "powód" i "pozwany" są używane w postępowaniu sądowym i nie sprzyjają polubownemu rozwiązaniu. Nasza kultura i historie, które nam przedstawia, pokazują nam również, że istnieją dobrzy ludzie, którzy zasługują na dobre zakończenie, a następnie źli ludzie, którzy muszą zostać ukarani. W rzeczywistości możemy powiedzieć, że droga do bardzo konfliktowego rozstania jest łatwa, a niektórzy z nas mogą ją udoskonalić. W końcu to my jesteśmy głównymi bohaterami w naszym życiu i powinniśmy dążyć do szczęśliwego zakończenia.

Złe rzeczy zdarzają się nawet bez złych intencji, a szukanie winnego nie pomaga. Patrz przed siebie, nie za siebie.

Choć być może są ludzie, którzy lubią życiowe dramaty w stylu starożytnych tragedii, dzieci zdecydowanie nie są jedną z nich. Zanim rozważysz wyścig zbrojeń, spójrz na sytuację z ich punktu widzenia. Bezpieczeństwo, którego wszyscy potrzebujemy, jest doświadczane przez dzieci, zwłaszcza przez ich rodziców. Jest to jeszcze bardziej prawdziwe w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy zamknięci w jednym domu. Bezpieczeństwo jest nie tylko fizyczne (mam gdzie mieszkać, co jeść i nikt mnie nie skrzywdzi), ale także emocjonalne. Oznacza to, że nie doświadczam napięcia i nie czuję się niepewny swojej wartości. Rozstanie rodziców jest nieprzyjemne dla dzieci, nawet jeśli przebiega spokojnie. Nagle nie wiedzą, jak będzie wyglądało ich życie, z kim będą mieszkać i gdzie, czy stracą kontakt z ważnymi dla nich osobami. Konfliktowe rozstanie boli o wiele bardziej - ludzie, których kochają, nagle mówią o sobie w trujący sposób, a nawet krzyczą na siebie nawzajem. A jeśli nie nauczymy się ze sobą spokojnie rozmawiać, nawet gdy nie jesteśmy już partnerami, dzieci będą jeszcze dłużej odczuwać nasz konflikt. Ponieważ w przeciwieństwie do partnerstwa, rodzicielstwo nie kończy się wraz z rozstaniem. Nadal będziecie się widywać i na bieżąco radzić sobie ze wspólnym wychowywaniem i opieką nad dziećmi. W pokoju jest o wiele lepiej niż wtedy, gdy skaczemy sobie do gardeł.

Trudniejszy sposób

Jak na ironię, lepszym sposobem nie jest nawet unikanie konfliktu poprzez pogodzenie się z własnymi potrzebami i wycofanie się. Takie "rozsądne" podejście zwykle pozostawia posmak lub poczucie, że jesteśmy lepsi od drugiej osoby, która z kolei jest nam coś winna. A to prędzej czy później odbije się na naszej wzajemnej komunikacji i zazwyczaj spłynie na dzieci, które doskonale wyczują wrogość między rodzicami.

Droga środka - czyli poszanowanie uczuć i potrzeb swoich i drugiej strony - jest najlepsza, ale i najtrudniejsza. Warto wkroczyć na nią z dobrym przewodnikiem, być może programem wsparcia lub kursem online (patrz ramka). Oto kilka wskazówek, jak przejść tę ścieżkę z jak najmniejszą szkodą dla siebie, a zwłaszcza dla dzieci.

Po pierwsze i najważniejsze, musisz mieć jasność (i wielokrotnie sobie przypominać), że żadne z was nie jest dobrym ani złym facetem. Złe rzeczy dzieją się bez złych intencji, a szukanie winnego nie pomaga. Patrz przed siebie, a nie za siebie.

Gdzie znaleźć bezpłatną pomoc?

Dla rodziców, którzy są w separacji lub rozwodzą się i chcą poradzić sobie z rozpadem rodziny w konstruktywny sposób, który w jak najmniejszym stopniu obciąża ich dzieci, dostępne są również programy wsparcia. Jednym z takich programów jest Family Breakup Doesn't End . Program jest całkowicie darmowy i można się do niego zapisać. W ramach programu rodzice (pojedynczo) wezmą udział w siedmiu wspierających sesjach edukacyjnych, podczas których otrzymają bardzo potrzebne informacje i kontakty (prawne, finansowe) oraz dowiedzą się, jak zapobiegać i rozwiązywać konflikty. Rodzice będą mogli m.in. bezpłatnie skorzystać z usług mediatora i psychologa dla siebie i swoich dzieci, a dla dzieci w wieku od 7 do 12 lat zostanie zorganizowana grupa wsparcia. Program został przygotowany przez Aperio we współpracy z Ligą Otwartych Mężczyzn. Rodzice, którzy znajdą się w jakiejkolwiek trudnej sytuacji, mogą skontaktować się z bezpłatną poradnią prawną i psychologiczną Aperio.

Wiemy, że to boli. Ale stare porzekadło mówi, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze emocje. A ryzyko konfliktu wzrasta geometrycznie wraz z poziomem stresu, którego doświadczamy. Znajdź więc sposób, aby jak najlepiej zadbać o siebie. Nie bierz na siebie dodatkowej pracy, jeśli nie musisz. Pielęgnuj swoją odporność na stres i poproś osoby z Twojego otoczenia, by pomogły Ci znieść nową sytuację życiową. (Ta rada dotyczy również mężczyzn!) Pamiętasz odprawę bezpieczeństwa przed lotem? Jeśli założysz maskę tlenową sobie, będziesz w stanie założyć ją swoim dzieciom. To bezpieczniejsze dla wszystkich. Ponieważ jeśli sam nie możesz oddychać, nie możesz pomóc nikomu innemu.

Z drugiej strony, uważaj na "dobrych" przyjaciół, którzy będą chować urazę do drugiego rodzica. Prawdopodobnie poczujesz się lepiej po rozmowie z nimi przez chwilę, ale to nie pomoże ci znaleźć wspólnej płaszczyzny.

Przygotuj się na to, że zajmie to trochę czasu. W przypadku rozstania (takiego jak utrata ukochanej osoby lub poważna diagnoza) z czasem przechodzimy przez kilka etapów - od zaprzeczenia, przez złość, targowanie się, smutek, aż po akceptację. Cały proces może trwać rok, dwa lata lub nawet dłużej. Jeśli jesteś jednym z tych, którzy zostali poddani rozstaniu, masz tę wadę, że drugi rodzic zyskał już przewagę czasową nad tobą w przetwarzaniu tego.

Pomyśl też o dzieciach. Choć może im się wydawać, że spór je irytuje, w głębi duszy borykają się z wieloma obawami i pytaniami bez odpowiedzi. Znajdź przestrzeń, w której będą mogły o nich porozmawiać.

Jeśli możesz zainwestować pieniądze w profesjonalistów, poszukaj raczej psychoterapii i mediacji niż renomowanych prawników. Psychoterapia może pomóc w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami wobec drugiego rodzica, lękami oraz poczuciem porażki i straty. Mediacja to przestrzeń, w której można spotkać się z drugim rodzicem na neutralnym gruncie i porozmawiać merytorycznie i konstruktywnie o tym, jak będzie wyglądał układ majątkowy, a zwłaszcza opieka nad dziećmi po rozstaniu. Niektóre organizacje oferują nawet psychoterapię i mediacje za darmo. Pomyśl także o dzieciach. Chociaż mogą wydawać się zirytowane sporem, w środku mają do czynienia z wieloma obawami i pytaniami bez odpowiedzi. Znajdź im przestrzeń, w której będą mogły o nich porozmawiać. Istnieje terapia indywidualna lub krąg, w którym spotykają się dzieci w podobnej sytuacji.

Współpracuj z drugim partnerem w celu sporządzenia porozumienia, które zostanie następnie podtrzymane przez sąd - znacznie przyspieszy to cały proces sądowy i zmniejszy obciążenie dla Ciebie i dzieci. Możesz skorzystać z różnych szablonów planu rodzicielskiego, które są dostępne do bezpłatnego pobrania z profili poszczególnych sądów na stronie Justice.cz (na przykład tutaj) i które mediacja może pomóc Ci wypełnić. Spodziewaj się, że nie będziesz w stanie wypełnić go w całości i że pojawią się inne kwestie do rozwiązania. W miarę dorastania dzieci i zmiany ich potrzeb i priorytetów, z czasem raz uzgodnione procedury stracą swoją ważność. Nic nie szkodzi - to proces, a satysfakcjonujące odpowiedzi na niektóre sytuacje będziesz znajdować stopniowo. Kluczem jest gotowość do wielokrotnego podchodzenia do stołu i zajmowania się każdą sytuacją w sposób merytoryczny i pełen szacunku.

Każda opieka może być "wymienna"

Odejdź od terminów takich jak opieka naprzemienna lub wyłączna. Rodziny praktykują wiele sposobów dzielenia się opieką, nie tylko klasyczne "tydzień z każdym rodzicem" lub "co drugi weekend z tatą, w przeciwnym razie z mamą". "Dla ojców ojcostwo jest coraz większą wartością i chcą pozostać w kontakcie ze swoimi dziećmi tak często, jak to możliwe" - mówi Lukáš Talpa z Open Men's League. "Rozstanie zawsze będzie to ograniczać i oni również muszą radzić sobie z poczuciem straty. A my nie zawsze jesteśmy przyzwyczajeni do mówienia o naszych uczuciach. Oczywiście dla nas, jako ojców, kluczowe jest, aby nie walczyć o jak najwięcej czasu z naszymi dziećmi, ale pracować nad tym, co jest najlepsze dla naszego dziecka - czyli zgadzać się z jego mamą ". Bądź otwarty i mentalnie testuj różne opcje, niezależnie od oczekiwań otoczenia.

Dzieci muszą jak najszybciej wiedzieć, jak będzie wyglądało ich życie w nadchodzących miesiącach. Usiądź z nimi i w słowach, które zrozumieją, biorąc pod uwagę ich wiek, powiedz im krótko i jasno, co zmieni się w ich życiu, a co pozostanie bez zmian. Postaraj się pozostawić im jak najwięcej kotwic w ich życiu - szkołę, przyjaciół, kluby lub krewnych. I - choć może to zabrzmieć banalnie - zapewnij je wielokrotnie, że nawet jeśli tata i mama się rozstają, nadal kochasz ich tak samo mocno i nie stracą żadnego z was.

Tak więc, jeśli rozwód lub separacja jest naprawdę jedyną opcją dla ciebie, postaraj się, aby ta trudna sytuacja życiowa była jak najbardziej godna i wnikliwa, szczególnie dla twoich dzieci. I pamiętaj, że nie jesteś i nie musisz być w tym sam. Nie bój się poprosić o profesjonalną pomoc, aby uzyskać wsparcie w rozwiązaniu konfliktu i dojściu do porozumienia, aby lepiej przezwyciężyć trudne sytuacje związane z rozstaniem i pozostać dobrymi rodzicami. Pierwszym krokiem może być skorzystanie z bezpłatnej infolinii Aperio dla mam i ojców.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz