Czy słyszałaś też uskrzydlające zdanie, że "ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety"? To tylko powszechnie akceptowany społeczny frazes. Hormony ciążowe mogą okrutnie zaatakować psychiczną i fizyczną stronę kobiety. Negatywne wypowiadanie się o "stanie błogosławionym" jest społecznie nierozsądne. Zamiast szukać wsparcia u bliskich w tym delikatnym okresie, kobiety wolą zamknąć się w sobie ze swoimi problemami w obawie przed społecznym potępieniem. Jest to pożywka dla depresji poporodowej.
Anna H. weszła w planowaną ciążę z podstawowymi informacjami. Chciała uniknąć stresu związanego z horrorami, które mogła przeczytać w dyskusjach na temat ciąży, na blogach i w fachowej literaturze. Zanim test ciążowy pokazał jej dwa przecinki, spodziewała się, że pierwsze trzy miesiące będą nieco trudniejsze ze względu na jej hormony. Ale ostatecznie była zaskoczona tym, jak bardzo informacje przekazywane w społeczeństwie różniły się od rzeczywistości.
"Pierwsze trzy miesiące były dla mnie bardzo szalone, zwłaszcza psychicznie, i powtórzyło się to pod koniec ciąży. Chociaż jestem spokojną osobą, robiłam histeryczne sceny. Trudno mi było pogodzić się z faktem, że moje życie całkowicie się zmieni, że przytyję, będę niestabilna emocjonalnie, zmęczona, chora i wszystko będzie inne" - mówi ta skądinąd spokojna 30-latka.
Seria o ciąży i porodzie
I będziesz rodzić w bólu... Co nazywamy dobrym porodem?
Poród domowy nie jest dla każdego.Ale powinien być legalnym wyborem
Przemoc położnicza nie prowadzi do ochrony dzieci, a jedynie do przemocy wobec kobiet
Szacunek dla kobiecego ciała jest w centrum wszystkich feministycznych dyskusji. Wywiad z Lilią Khousnoutdin
Podobnie jak inni respondenci, nie chciała być wymieniona w artykule i poprosiła o częściową anonimowość(redaktorzy Heroine znają pełną tożsamość wszystkich ankietowanych). Obawiała się negatywnej reakcji społecznej, której doświadczała przez całą ciążę. To również wskazuje na głębokość problemu normy społecznej opartej na stereotypie, że ciąża to piękny i błogosławiony czas.
Ugryź i trzymaj się
Anna wiedziała gdzieś z tyłu głowy, że nie może po prostu przyznać się do swoich negatywnych uczuć związanych z noszeniem dziecka, którego pragnęła. Była jednak ostrożna, aby porozmawiać o swoim rozczarowaniu przynajmniej z dwiema najbliższymi przyjaciółkami i matką. Jej przyjaciółki wysłuchały jej, ale na koniec dodały, że ciąża i tak jest najpiękniejszym okresem w życiu kobiety.
Podobna reakcja nastąpiła, gdy opisała fizyczne trudności związane z dużym brzuchem w drugiej połowie ciąży. Zwierzyła się, jak frustrujące było kupowanie majtek o dwa rozmiary większych, że czuła się gruba, miała trudności z poruszaniem się i oddychaniem, a jej plecy bolały. Odpowiedź brzmiała: "O proszę! Ciąża pasuje każdej kobiecie". Starsze pokolenie z kolei utwierdzało ją w rozczarowaniu argumentem: "My też to przeżyliśmy, więc weź się w garść i wytrzymaj".
Kiedy sytuacja powtórzyła się z innym rozmówcą, trochę skłamałem i powiedziałem, że wszystko jest w porządku, ponieważ byłem zawstydzony. Czułem, że jestem trochę skromny i dziwny, kiedy nie byłem w pełni szczęśliwy.
"Chociaż moi krewni chcieli wiedzieć, jak się czuję i jak radzi sobie nasz nienarodzony syn, oczekiwali jedynie pozytywnej odpowiedzi. Negatywne uczucia podczas ciąży były dla nich nie do przyjęcia. Gdybym przyznała się komukolwiek, że krzyczałam na mojego chłopaka w napadzie histerii tuż przed pierwszym badaniem, że nie chcę dziecka, spotkałabym się tylko z pogardą" - jest przekonana Anna.
Z ogromnym poczuciem wstydu przechowywała to wspomnienie głęboko w sobie i nigdy nie powiedziała o tym swoim bliskim. Podobnie, przestała się zwierzać i często utożsamiała swoje uczucia z nocnym płaczem w głowie. Jej jedynym wsparciem w stanach lękowych, które wynikały z rozczarowania i frustracji, był jej partner, a w drugiej połowie przyjaciółka, która również była wówczas w ciąży. "Mój partner słuchał mnie i był świetny. Ale tylko moja przyjaciółka w pełni mnie rozumiała, słuchała i często śmiałyśmy się z problemów" - kończy swoją opowieść Anna.
Nie ma nic gorszego? Bądź szczęśliwa!
Markéta H. opowiada podobną historię. Długo pragnęła dziecka, a kiedy zaszła w ciążę, była szczęśliwa. "Ale czasami ogarniał mnie niepokój, czasem nawet senność. Za pierwszym razem, gdy ktoś z mojego najbliższego otoczenia zapytał mnie, jak się czuję, a ja zwierzyłam się ze swoich uczuć, machnął ręką, mówiąc, że to hormony i że powinnam być bardziej zrelaksowana. Kiedy sytuacja powtórzyła się z innym pytającym, wolałam trochę skłamać i powiedzieć, że wszystko jest w porządku, ponieważ byłam zawstydzona. Czułam, że jestem trochę skromna i dziwna, gdy nie byłam w pełni szczęśliwa" - opisuje.
Żyzny grunt dla depresji poporodowej
Pierwszą osobą, do której kobiety w ciąży mogą zwrócić się ze swoimi negatywnymi uczuciami i problemami psychologicznymi, jest ich ginekolog lub ginekolożka. Jednak według ginekolog Eliski Auer z gabinetu ginekologicznego Gyn Plus, kobiety nie szukają porady u ginekologów, ponieważ istnieje uprzedzenie, że ginekolodzy nie radzą sobie z takimi trudnościami. Nierozwiązany problem może mieć konsekwencje w przyszłości. "Jeśli kobieta w ciąży czuje się źle z powodu braku radości z ciąży, może to również prowadzić do późniejszego rozwoju depresji poporodowej" - zastanawia się Auer i ostrzega.
Praktyka nie oferuje jednak zbyt wielu porad w gabinecie ginekologicznym. Kobiety chodzą tam na regularne badania kontrolne, ale koncentrują się one głównie na ich stanie fizycznym. Stan emocjonalny, obawy i problemy psychologiczne są rzadko poruszane lub kwestionowane przez lekarzy. Nawet same kobiety nie myślą o konsultacjach w tym zakresie.
Rolę wsparcia psychologicznego dla kobiet w ciąży przejmują więc głównie położne i doule. "Położna powinna być również głównym opiekunem kobiety w okresie ciąży i porodu, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, o ile wszystko jest wolne od ryzyka. Położna ma więcej miejsca, aby poświęcić się kobiecie zarówno pod względem ludzkim, jak i psychologicznym" - wyjaśnia Miloslava Kramná, koordynatorka poradni Aperio, która koncentruje się na poprawie praktyki położniczej, kursach przedporodowych i rodzicielskich oraz pomocy rodzicom we wszystkich aspektach.
Sytuacja, w której kobieta zwierza się ze swoich problemów z ciążą, często jest dla niej trudna. Dlatego osobisty dyskomfort odbiorcy związany z wyrażonym zaufaniem powinien być w tym momencie odłożony na bok.
Czeskie Stowarzyszenie Położnych (ČAD) i Związek Położnych (UNIPA) potwierdzają, że kobiety znacznie częściej zwracają się do nich ze swoimi wątpliwościami i obawami w czasie ciąży. "Negatywne emocje są dość powszechne w ciąży. Na przykład różne badania pokazują, że zaburzenia depresyjne występują średnio u 8% do 35% kobiet w populacji" - wyjaśnia Iva Korábová, psycholog i położna w UNIPA. Depresja występuje najczęściej u kobiet w drugim i trzecim trymestrze ciąży oraz u kobiet o niższym statusie społecznym i ekonomicznym. Doświadczenie Korábovej pokazuje również pozornie paradoksalną sytuację. Kobiety, u których zdiagnozowano depresję przed zajściem w ciążę, były znacznie bardziej otwarte na temat swoich złych uczuć niż kobiety bez diagnozy, a ich otoczenie było bardziej otwarte na problemy.
Czeskie Stowarzyszenie Dul ma podobne doświadczenia. Ponadto podkreślają oni inny aspekt ciąży - ciągłe oczekiwanie i związane z nim napięcie. "Nawet jeśli kobiety nie mają żadnych fizycznych problemów, jest to okres ciągłego oczekiwania na jakieś wyniki. Gdy tylko podczas jednej konsultacji usłyszą, że wszystko jest w porządku, czekają je kolejne badania i jeszcze więcej strachu. Rosnący wiek rodzących kobiet również działa na naszą korzyść" - mówi Majka Staňková, rzeczniczka ČAD. Wraz z wiekiem kobiety czują, że muszą być lepszymi matkami, a społeczeństwo oczekuje od nich, że dadzą z siebie wszystko.
Według Korábovej, konsekwencji nie można uogólniać, ale niewentylowane negatywne emocje podczas ciąży mogą mieć konsekwencje w kształtowaniu relacji między matką a dzieckiem i mogą utrudniać kobiecie przystosowanie się do macierzyństwa. "Często dopiero w szóstym tygodniu lub w pierwszych kilku miesiącach po porodzie skrywane przez kobietę emocje wychodzą na powierzchnię. To sprawia, że niewłaściwa reakcja osób z jej otoczenia w tym okresie jest jeszcze bardziej wrażliwa" - zastanawia się. Oprócz negatywnych aspektów ciąży, złe doświadczenia związane z porodem i pierwszymi dniami z noworodkiem mogą potęgować negatywne odczucia.
Słuchaj i nie oceniaj
Gdy kobieta nie znajduje wystarczającego wsparcia w swoim otoczeniu, oba stowarzyszenia zalecają zwrócenie się do profesjonalistów. "Zamiast zamykać się w sobie, musi znaleźć osobę, z którą może pozostać otwarta. Ważne jest również, aby nie musiała w żaden sposób bronić swoich uczuć. Są jej i ma do nich prawo. I z pewnością nie jest złą ciężarną ani złą mamą, jeśli nie czuje się po prostu szczęśliwa" - dodaje Stankova.
Bliscy kobiety w ciąży, eksperci radzą, aby być świadomym dwóch rzeczy. Sytuacja, w której kobieta zwierza się ze swoich ciążowych problemów, często jest dla niej trudna. Dlatego osobisty dyskomfort odbiorcy związany z wyrażonym zaufaniem powinien w tym momencie odejść na bok. To samo dotyczy narzekania w rozmowach towarzyskich.
Kluczem do sukcesu jest zawsze wysłuchanie problemu, zwrócenie uwagi na kobietę, a przede wszystkim nie ocenianie i nie etykietowanie jej uczuć. Gdy odbiorca w takiej sytuacji nie wie, jak zareagować, wystarczy powiedzieć: "Przykro mi, że masz trudny czas. Jestem tutaj z tobą". Jeśli słowa nie wystarczą, wystarczy uścisk lub trzymanie się za ręce. Wszystko to działa znacznie lepiej niż laicka próba znalezienia rozwiązań, porad i zaleceń.
Jeśli jednak słuchanie nie pomaga, potrzebna jest profesjonalna pomoc. Bliska osoba może zaoferować kobiecie pomoc w znalezieniu specjalisty, towarzyszyć jej na pierwszej wizycie lub po prostu dodać jej odwagi, by kogoś poszukać.
Wszystkie artykuły autorki/autora