Nadeszła druga fala. Co to będzie oznaczać dla równości płci?

Kobiety poddane kwarantannie
Šárka Homfray
| 26.9.2023
Nadeszła druga fala. Co to będzie oznaczać dla równości płci?
Zdroj: Shutterstock

Wiosną w dużej mierze wycofaliśmy się do naszych domów, zmienił się sposób, w jaki się uczymy, pracujemy, spędzamy wolny czas lub robimy zakupy. Niektórzy mogli przyjąć to z zadowoleniem jako szansę na zwolnienie tempa i wyrwanie się z biegu spraw, ale dla wielu osób - najczęściej kobiet - obowiązki i stres wzrosły. Czy tak było naprawdę, czy tylko nam się tak wydawało? I co możemy z tego wyciągnąć dla drugiej fali?

Zarówno wpływ samej pandemii, jak i podjęte środki nie są neutralne. Wpływają one na różne grupy ludzi w różny sposób, dotyczy to również mężczyzn i kobiet. W tym kontekście ważne jest, aby wiedzieć, że Republika Czeska nie radzi sobie zbyt dobrze pod względem równości płci w porównaniach międzynarodowych - według Światowego Forum Ekonomicznego zajmujemy 78. miejsce na 153 oceniane kraje.

W i tak już niezbyt dobrej sytuacji należy być jeszcze bardziej wyczulonym na wpływ na równość płci. Już w kwietniu pojawiły się ostrzeżenia (np. z Instytutu Socjologii Akademii Nauk Republiki Czeskiej) o gorszym wpływie sytuacji związanej z pandemią na kobiety, a tam, gdzie nie podjęto odpowiednich środków, wpływ ten został później potwierdzony.

Jako najważniejsze tło otwierającej się tej wiosny sceny możemy zobaczyć utrzymujący się podział naszego rynku pracy na "typowo" męskie i żeńskie zawody, nierówny podział opieki nad dziećmi i innymi bliskimi oraz niezrównoważony podział nieodpłatnej pracy (zwłaszcza opieki nad domem) między kobiety i mężczyzn. Te (i inne powiązane czynniki) determinują następnie wpływ całej sytuacji.

Praca dla kobiet

Podział rynku pracy zmieniał się z czasem bardzo powoli. Dotyczy to również zawodów, w których kobiety pracują najczęściej. Można je znaleźć głównie w tak zwanych sektorach pierwszej linii (zazwyczaj opieka zdrowotna i społeczna), ale także w sektorach, które wcześnie doświadczyły trudności gospodarczych, takich jak turystyka czy branża gastronomiczna.

Podział ten znajduje jednak odzwierciedlenie nie tylko na stanowiskach pracy. Samozatrudnieni są podobnie podzieleni. Chociaż wśród przedsiębiorców przeważają mężczyźni, kobiety są liczniej reprezentowane w sektorach najbardziej dotkniętych wiosennymi środkami (usługi osobiste związane z podróżami, gastronomią i zakwaterowaniem, hotelarstwem, fryzjerstwem i urodą).

Zakres dotkniętych sektorów, a tym samym wpływ na zatrudnienie, różni się od tego, co wiemy z poprzednich kryzysów. Zazwyczaj sektory takie jak budownictwo są na pierwszym miejscu, ale tym razem była to zupełnie inna branża - w szczególności usługi związane z osobistą obecnością klientów. Efekty były widoczne dość szybko. Stopa bezrobocia w kwietniu i maju 2020 r. gwałtownie wzrosła w porównaniu z marcem 2020 r., a wzrost bezrobocia jest większy w przypadku kobiet.

Na tak zwanej pierwszej linii frontu skutki były i są różne - wysoki odsetek kobiet w sektorze zdrowia był jednym z pierwszych wskaźników, że skutki obecnego kryzysu będą zróżnicowane ze względu na płeć. Zamknięcie szkół i przedszkoli (od 11 marca) oznacza znaczne ryzyko niedoboru personelu medycznego, zwłaszcza pielęgniarek. W przypadku niektórych z tych sektorów nie jest również tajemnicą, że są to wymagające zawody, których trudność potęguje między innymi niedobór personelu i niskie płace. Tej jesieni pojawiła się więc kolejna obawa, której na szczęście udało się zasadniczo uniknąć wiosną - rosnąca liczba zarażonych pracowników służby zdrowia i pielęgniarek.

Druga zmiana także dla kobiet

Istnieje szereg implikacji związanych z wyższym odsetkiem opieki i nieodpłatnej pracy wykonywanej przez kobiety, a także z faktem, że ich zarobki są zwykle niższe w rodzinie, często znacznie. Jedną z nich jest fakt, że to kobiety częściej opiekują się chorym dzieckiem lub biorą tak zwane "zwolnienie lekarskie" z podobnych powodów.

Ponieważ całe rodziny, w tym dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, często przenosiły się znacznie bardziej do sfery domowej, ilość pracy z tym związanej, co zrozumiałe, wzrosła. Według Instytutu Socjologii CAS, opieka nad gospodarstwem domowym i bliskimi krewnymi jest w Republice Czeskiej znacznie nierównomiernie rozłożona: "Według dostępnych danych, w 68% rodzin to kobiety pomagają dzieciom w przygotowaniu do szkoły, w 92% przypadków kobiety robią pranie, w 76% sprzątają, a w 79% gotują. Kobiety opiekują się osobami starszymi przez 80% czasu, a w przypadku stałej opieki, osoba o niższych dochodach odchodzi z pracy - więc zazwyczaj to kobieta ponownie rezygnuje ze swoich zarobków".

Jednym z pierwszych działań było zamknięcie szkół i większości przedszkoli. Rodzice często nie mieli innego wyjścia, jak tylko zatrzymać przynajmniej jedno z nich w domu "na zasiłku". Z powodu zamknięcia szkół w poszczególnych miesiącach złożono od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy wniosków o opiekę pielęgniarską.

Zamykanie szkół było również wyzwaniem ze względu na konieczność zapewnienia edukacji w zmienionych warunkach. Środek ten został podjęty bardzo szybko, szkoły nie zareagowały jednolicie, podobnie poszczególne rodziny nie miały takich samych możliwości, szczególnie w zakresie odpowiedniego wyposażenia czy możliwości nadzoru rodziców nad nauczaniem i szkoleniem. Niespójność podejścia oznaczała, że wielu rodziców musiało poświęcić dużo czasu, co z większym prawdopodobieństwem spadło na matki, a niektóre dzieci mogły mieć znacznie ograniczoną zdolność do ukończenia odpowiedniej części edukacji i szkolenia. Może to mieć poważne konsekwencje dla poszczególnych dzieci i ich rodzin w przyszłości - zwłaszcza jeśli sytuacja się powtórzy.

Samotne matki jako grupa szczególnie narażona

Gospodarstwa domowe samotnych rodziców znajdują się w trudnej sytuacji nawet poza sytuacją kryzysową, a 90% samotnych rodziców to kobiety. Połowa zatrudnionych samotnych matek ma miesięczne dochody brutto z głównej pracy poniżej 21 580 CZK; ze względu na niższe dochody, gospodarstwa domowe samotnych matek mają mniejsze rezerwy finansowe i mniej osób, do których mogą się zwrócić, gdy skończą się pieniądze. Jest bardziej prawdopodobne, że mieszkają w wynajmowanych mieszkaniach, a koszty mieszkaniowe są dla nich znacznym obciążeniem, więc środki mające na celu ułatwienie ludziom spłacania kredytów hipotecznych nie złagodzą ich sytuacji. Osoby te są statystycznie znacznie częściej zatrudnione na tzw. niepewnych warunkach (umowy na czas określony, umowy tymczasowe, umowy na czas nieokreślony) i dość często są zatrudnione w sektorach dotkniętych kryzysem.

O jedną piątą niższe wynagrodzenia

Kobiety pracują prawie tyle samo godzin w płatnej pracy i nieproporcjonalnie więcej w pracy na drugą zmianę. W zamian są wynagradzane niższymi zarobkami - Republika Czeska nadal plasuje się na 3. miejscu w UE z różnicą 20,1%, jako jeden z krajów o jednej z najwyższych ogólnych różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Innym istotnym czynnikiem jest fakt, że tylko minimalny odsetek czeskich gospodarstw domowych z dwiema zarabiającymi osobami dorosłymi ma wyższe dochody niż mężczyźni - według badań przeprowadzonych dla Ministerstwa Pracy i Spraw Społecznych jest to tylko około 10% gospodarstw domowych.

To sprawia, że oni i ich dzieci są naprawdę wrażliwą grupą, nie tylko pod względem ekonomicznym. Poziom stresu i odpowiedzialności, którym nie mają się z kim dzielić, jest również wyższy w spokojnych czasach, nie mówiąc już o tym, że dodajemy do tego zamknięte szkoły lub żłobki lub choroby, zarówno własne, jak i w rodzinie.

Skutki i środki zaradcze

Można wymienić szereg innych skutków. Pogorszyła się sytuacja w zakresie przemocy domowej i pomocy jej ofiarom. Dostęp do opieki zdrowotnej, w tym opieki psychiatrycznej, pogorszył się w sytuacji zwiększonego stresu psychicznego. Nic dziwnego, że kobiety bardziej niż mężczyźni odczuwały strach i stres związany z całą sytuacją podczas wiosennej "pierwszej fali" pandemii.

Rząd zareagował na grożące skutki pewnymi środkami, a niektóre z nich rzeczywiście zostały złagodzone. Na przykład zasiłek pielęgnacyjny, zwłaszcza jego podwyższenie, przedłużenie i rozszerzenie, niewątpliwie uratował pracę i dochody wielu matek, a programy takie jak Antivirus pomogły spowolnić początek bezrobocia. Jednak nie wszystko zostało rozwiązane, a biorąc pod uwagę szybką sekwencję podejmowanych środków, nie mogło tak być. Tym ważniejsze jest zatem, aby ocenić, co było właściwe i wystarczające, co zadziałało w przypadku nadchodzącej fali, a co powinniśmy zachować dla tak zwanej nowej normalności. Przed końcem wakacji przygotowano kilka badań i analiz na ten temat, a także sformułowano zalecenia, w tym przez organy, które konsekwentnie uwzględniały aspekt płci w całej sytuacji. Potrzebę oceny wpływu na płeć podkreśliła również Rządowa Rada ds. Równości Płci w swoim końcowym zestawie zaleceń.

Na przyszłość...

Ci, którzy rozglądają się po swoich rodzinach i dzielnicach, muszą wyraźnie dostrzec wpływ pandemii, nawet bez badań i analiz. Dotknięte są zawody sfeminizowane, takie jak opieka zdrowotna. Wzrost obowiązków domowych spada w większym stopniu na kobiety, które wykonują ich nieproporcjonalnie dużo. Istnieje ryzyko utraty miejsc pracy w sfeminizowanych sektorach, a kobiety często już znajdują się w niepewnej sytuacji zawodowej. Samotne matki borykają się ze stresem i zagrożeniem ubóstwem nawet w spokojniejszych czasach. Kobiety są również najczęstszymi ofiarami przemocy domowej, która według prognoz będzie się nasilać.

Niezależnie od tego, co mogą myśleć niektórzy członkowie opinii publicznej (i, niestety, establishment polityczny), formułowanie polityk publicznych i środków politycznych z uwzględnieniem aspektu płci nie jest rodzajem ugłaskiwania kobiet - skrzywdzonych, jęczących biednych. Chodzi o poszanowanie faktu, że kobiety i mężczyźni w naszym społeczeństwie żyją nieco inaczej, mają inne potrzeby i problemy. Podejmowane środki rzadko wpływają na nich w równym stopniu. Jeśli zostanie to zignorowane, polityka będzie niesprawiedliwa, a przynajmniej niemiła, dla dużej, często przytłaczającej, części społeczeństwa. Skutki niewrażliwych środków będą wówczas ponoszone nie tylko przez kobiety, ale także przez ich rodziny i całe społeczeństwo.

Żądanie poszanowania zaleceń ekspertów i specjalistów w odniesieniu do wpływu dalszych działań na płeć jest zatem jednym z najbardziej fundamentalnych żądań, jakie powinniśmy postawić reprezentacji politycznej. Choćby po to, by skutki kryzysu związanego z pandemią nie były gorsze niż powinny.

Pod auspicjami Fundacji Róży Luksemburg autorka opracowała szczegółową analizę wpływu pandemii na płeć. Analiza ta jest częścią serii krytycznych badań dotyczących wpływu pandemii i jest dostępna na stronie internetowej Fundacji.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz