Stanislav Křeček przyciąga uwagę od czasu, gdy pełnił funkcję zastępcy rzecznika praw obywatelskich Anny Šabatovej. Od czasu jego awansu na najwyższe stanowisko rzecznika praw obywatelskich w lutym ubiegłego roku, głosy wzywające do jego dymisji są coraz głośniejsze. Wiele z jego wypowiedzi jest absolutnie skandalicznych i nie do przyjęcia dla człowieka, który ma bronić praw człowieka.
Nie tylko ci, którzy popierają prawa mniejszości, powinni być zaniepokojeni działaniami Stanislava Křečka jako rzecznika praw obywatelskich, ale także ci, którzy pochwalają i przyjmują z zadowoleniem jego dotychczasowe wypowiedzi. Może się zdarzyć, że Stanislav Křeček nie będzie w stanie bronić swoich opinii w przyszłości, a ogólna jakość jego opinii zostanie naruszona w ogniu jego kampanii przeciwko politycznej poprawności.
Na antyromskiej fali
Stanislav Křeček od dawna znany jest jako przeciwnik promowania praw Romów w Republice Czeskiej. Oznacza to brak zainteresowania i odmowę wspierania praw człowieka społeczności romskiej, ale także, pośrednio, podważanie rozwoju polityki, która może poprawić pozycję nie tylko samych Romów, ale także społeczeństwa większościowego, które obecny rzecznik praw obywatelskich tak lubi przeklinać. Ograniczona perspektywa Stanislava Krečka uniemożliwia mu spojrzenie bez uprzedzeń na obszar przystępnych cenowo i socjalnych mieszkań, którym skądinąd chwalebnie poświęcał się przez długi czas w przeszłości. Jak to się mówi - jest gotów wylać dziecko z kąpielą. Już jako przedstawiciel Anny Šabatovej na spotkaniach w Ministerstwie Pracy i Spraw Socjalnych wypowiadał się przeciwko koncepcji mieszkalnictwa socjalnego, argumentując, że osoby nieprzystosowane nie zasługują na wsparcie. Niestety jego ślepota przyczyniła się do tego, że koncepcja wsparcia budownictwa socjalnego pozostaje niewidoczna. Jednocześnie mógł poprawić dostępność mieszkań dla młodego pokolenia i osób starszych. W rezultacie Křeček pogarsza również sytuację większości społeczeństwa.
Jego oświadczenia, w których z dumą ogłasza, że nie zajmie się dyskryminacją Romów, są nie do przyjęcia dla Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego komentarze na temat Strategii Integracji Romów 2030 są oparte na wodzie i nie współgrają zbyt dobrze z faktami na temat tego, co zadziałało w czeskim środowisku, a co nie. Oprócz odrzucenia ochrony praw Romów, Křeček wyraża również swoje rozumienie zachowań dyskryminacyjnych. Jego logika opiera się na przekonaniu, że jeśli ludzie mają złe doświadczenia z romskim mężczyzną lub kobietą, to dlaczego nie mieliby działać na niekorzyść całej grupy.
Odmowa zajęcia się prawami znaczącej grupy ludzi, którzy są poddawani intensywnej dyskryminacji, nie jest logiczna z punktu widzenia praw człowieka.
Jeśli w ten sposób Rzecznik będzie postępował we wszystkich innych rodzajach spraw dotyczących dyskryminacji, to mamy na co czekać. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miał z kimś negatywne doświadczenia. Wszyscy znamy kogoś po pięćdziesiątce, kto nie radzi sobie z informatyką. Czy zatem Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że jest to powód do stawiania wszystkich osób po 50. roku życia w niekorzystnej sytuacji na rynku pracy? Starsze pokolenie jest często w gorszym stanie zdrowia niż młodsze. Czy w związku z tym zamierzamy wykluczyć osoby powyżej 50. roku życia z niektórych zawodów lub ubezpieczeń na życie? Czy według obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich jest to również słuszne? Oczywiście nikt nie może zająć się wszystkim; wybór priorytetów jest całkowicie uzasadnionym krokiem. Jednak odmowa skupienia się na prawach znaczącej grupy ludności Republiki Czeskiej, która jest również przedmiotem intensywnej dyskryminacji zgodnie z orzeczeniami sądowymi nie tylko na szczeblu UE, nie ma sensu z punktu widzenia ochrony praw człowieka.
Stanislav Křeček twierdzi, że ochronę przed dyskryminacją ma zapewnić ustawa antydyskryminacyjna. Jednak prawo nie jest samowykonalne, a jego egzekwowanie musi być czymś zagwarantowane. Co więcej, obecna forma ustawy antydyskryminacyjnej jest nieadekwatna i nie zapewnia ani ochrony, ani zapobiegania aktom dyskryminacji. Jednocześnie Rzecznik Praw Obywatelskich ignoruje fakt, że zadanie Rzecznika Praw Obywatelskich polegające na zajmowaniu się dyskryminacją jest mu przypisane przez samą ustawę o Rzeczniku Praw Obywatelskich: "Rzecznik wykonuje kompetencje w sprawach dotyczących prawa do równego traktowania i ochrony przed dyskryminacją". Innym argumentem używanym przez obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich jest to, że jest niewiele skarg w obszarze dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne i rasę - a zatem nie ma potrzeby zajmowania się tą kwestią.
Szkoda, że Stanislav Křeček nie chce walczyć o kwestie, którymi zajmował się w przeszłości - naruszenia praw ludzi w obszarze mieszkalnictwa.
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich jest jedną z najbardziej szanowanych i znanych instytucji w Republice Czeskiej. Podziękowania za to należą się poprzednikom obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich - Otakarowi Motejlowi, Pavlowi Varvařovskiemu i Annie Šabatovej. Cechowała ich odwaga i umiejętność nie opierania urzędu Rzecznika wyłącznie na własnych preferencjach i opiniach. Stali po stronie praw człowieka i ludzi, których prawa były łamane. Dlatego też urząd ten ma duże rozproszenie - z pewnością nie skupia się tylko na dyskryminacji, ale także na uprawnieniach ludzi do emerytur czy problemach z władzami. Poprawia byt osób niepełnosprawnych, a także zajmuje się kwestią ochrony socjalnej dzieci. Szkoda, że Stanislav Křeček nie chce wykorzystać swoich atutów do walki o sprawy, którymi zajmował się w przeszłości - prawa lokatorów, łamanie praw różnych grup ludności w mieszkalnictwie. Rodziny z dziećmi, opiekunowie rodzinni i wiele innych osób również boryka się z problemami w tym obszarze.
Podważanie wysiłków na rzecz poprawy sytuacji Romów przez urząd Rzecznika paradoksalnie nie przyniesie nikomu pozytywnych korzyści - zaszkodzi Romom, a inne grupy społeczne mogą stopniowo obserwować pogarszanie się funkcjonowania tej szanowanej do tej pory instytucji. Nie tylko opinia publiczna, ale także ustawodawcy mają powody do niepokoju, ponieważ duża grupa ludzi może zostać pozostawiona bez wsparcia, co może przynieść dalsze podziały i nieufność w społeczeństwie. Republika Czeska jest jednym z ostatnich krajów europejskich, które nadal nie mają funkcjonującej instytucji zajmującej się ochroną praw człowieka w całości zgodnie z Zasadami Paryskimi. A urząd rzecznika praw obywatelskich jest jednym z gorących kandydatów.
Ponad trzydzieści lat po rewolucji listopadowej nie chcemy, aby prawa człowieka były ponownie deptane i nie zajmowały godnego miejsca w czeskim społeczeństwie. Dlatego też cała czeska opinia publiczna i reprezentacja polityczna musi wypowiedzieć się przeciwko nadużyciom w urzędzie rzecznika praw obywatelskich.
Wszystkie artykuły autorki/autora