Jak wygląda dobra dzielnica do życia? Wysokiej jakości usługi, kultura, czyste przestrzenie publiczne, zieleń, bezpieczeństwo, a może nawet sąsiedzka atmosfera. Ktoś jest przeciw? A jednak przeciętny mieszkaniec dużego miasta musi zrezygnować przynajmniej z niektórych z tych uprawnień w obliczu rzeczywistości, w której przepisy utrudniają budowę, rosnące czynsze, bezprawie deweloperów, rosnąca liczba samochodów i niepowstrzymana gentryfikacja. Kilka lokalizacji w Pradze stoi w obliczu niepewnej przyszłości: Holešovice, Vršovice, Žižkov, Libeň... Czy staną się wspaniałymi i tętniącymi życiem miejscami, czy martwymi strefami pełnymi biur i pustych mieszkań? Kopenhaskie Norrebro, w zeszłym roku nazwane "najfajniejszą dzielnicą na świecie", oferuje kilka lekcji.
Życie w środowisku, w którym czujemy się dobrze, jest podstawową potrzebą życiową. Dania jest regularnie wymieniana wśród krajów o najwyższej jakości życia. Jednak nie zawsze tak było. Kopenhaga przeszła swój kryzys, który wiele miast odczuło dopiero w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, trzydzieści lat wcześniej. Zmagała się z dużym ruchem samochodowym, przestrzenie publiczne zaczęły być przejmowane przez parkingi, w centrum pojawiły się wysokie biurowce, a koszty życia sprawiły, że stolica stała się dla wielu nieosiągalna. Architekci planujący miasto, we współpracy z politycznymi przywódcami miasta, podjęli wówczas świadomą decyzję: utrzymać miasto w skali "dla ludzi i dla życia".
Norrebro zostało uznane za "najfajniejszą dzielnicę na świecie" wśród 27 000 innych kandydatów w prestiżowym plebiscycie magazynu Time Out.
Norrebro, biedna dzielnica przemysłowa o wysokim wskaźniku przestępczości, długo opierała się tym wysiłkom. Plany przebudowy spotkały się z oporem mieszkańców, którzy nie wahali się wyjść na ulice i uciekać się do przemocy. Ostatecznie przebudowa doszła do skutku, tworząc nowe bloki mieszkalne oraz więcej parków i przestrzeni publicznej. Jednak aż do lat 90. Norrebro wciąż cieszyło się reputacją dzielnicy, w której nie było bezpiecznie i w której po prostu nie chciało się wychowywać dzieci. Jeśli nie trzeba.
Trzydzieści lat później Norrebro zostało uznane za "najfajniejszą dzielnicę na świecie" spośród 27 000 innych kandydatów w prestiżowym plebiscycie magazynu Time Out. Teraz, w przeciwieństwie do Czeskich Budziejowic, "każdy chciałby tu mieszkać". Jakie procesy się do tego przyczyniły i co możemy z tego wyciągnąć dla skomplikowanych i kontrowersyjnych kwestii planowania urbanistycznego?
Lekcja 1: Ludzie powinni czuć, że mogą dać coś od siebie miejscu, w którym żyją.
Społeczność
Bez względu na to, z kim rozmawiasz w Norrebro, prędzej czy później pojawi się to słowo. Oczywiście nie jest to społeczność zbudowana na wspólnych poglądach i postawach, lokalne środowisko jest na to zbyt zróżnicowane. W jednym miejscu mieszka ponad 60 różnych narodowości. Społeczność, jak wyjaśniają miejscowi, oznacza zasadniczo "wszystkich, którzy tu mieszkają" i którzy wspólnie dzielą przestrzeń publiczną. Celem jest łączenie się w sposób wolny od przemocy, w tym poprzez rozwiązania architektoniczne, oferujące możliwość "usiąść" obok nieznajomego i porozmawiać. Znajdziesz tu niezliczone miejsca odpoczynku, ławki, publiczne boiska sportowe, skateparki czy stoliki do gry w szachy.
Superkilen
Ukończony w 2012 roku Superkilen Park jest uosobieniem idei, że dzielnica należy do ludzi z ich osobistą historią i pochodzeniem. Grupa artystyczna Superflex wpadła na pomysł podzielenia kilometrowej otwartej przestrzeni na trzy strefy - naturalny park, plac do spotkań i publiczną wystawę artefaktów i przedmiotów reprezentujących różne narodowości. Tak więc na skrzyżowaniu stacji metra Skjolds Plads znajduje się typowy amerykański maszt promujący świeże pączki, zjeżdżalnia ośmiornicy z Japonii, rzeźba byka z Malagi i gadające kosze na śmieci z Birmingham.
Lekcja 3: Jedzenie trafia zarówno do serca, jak i żołądka, łącząc to, co inaczej nie byłoby połączone.
Instrument solidarności
Niewiele rzeczy poprawia samopoczucie tak, jak dobry posiłek w przyjemnym miejscu. Dzięki swojej wielokulturowości Norrebro ma wyjątkową okazję zaoferować wszystkie smaki świata na niewielkim obszarze. Na Nørrebrogade, głównej ulicy i najbardziej ruchliwej trasie, znajdziesz stragany sprzedające dania kuchni arabskiej, meksykańskiej czy tradycyjnej francuskiej. Koniecznie spróbuj lokalnej schawarmy, w której co roku odbywają się mistrzostwa. Duńczycy również wysoko cenią swoją kuchnię, a wiele dań serwowanych jest tak, aby można było się nimi dzielić. Klasyczny smørrebrod, czyli kanapki w naszym stylu, występuje tutaj w wielu odmianach, od zwykłej na wynos po opcję dla smakoszy w designerskich restauracjach.
Inicjatywa DYRK
Ludzie albo marzą o rolnictwie w mieście, albo się z niego śmieją. Pszczelarstwo na dachu budynku mieszkalnego? Uprawa warzyw w pasie ziemi między dwiema ulicami? Inicjatywa DYRK, która została założona w Norrebro w 2010 roku, podobnie jak inne podobne stowarzyszenia, postawiła sobie za cel zmniejszenie śladu węglowego i podkreślenie sposobów pozyskiwania żywności w inny sposób niż z lokalnego supermarketu. Ale ich zainteresowanie, być może bardziej niż gdziekolwiek indziej, polega na zachęcaniu do wspólnego wysiłku i pracy oraz umożliwieniu ludziom spojrzenia na lokalną uprawę nie poprzez publiczny dyskurs, ale z rękami poza ziemią.
Cantina Absalon
Na granicy Norrebro i Vesterbro znajduje się publiczna stołówka, która służy również jako centrum społeczności. Absalon działa jako stołówka niskoprogowa, w której można zjeść za ułamek ceny - oczywiście pod warunkiem wcześniejszej rejestracji online. Długie stoły muszą być zajęte na kwadrans przed podaniem posiłku, w przeciwnym razie nie zostaniesz wpuszczony. Proste, w większości wegetariańskie dania są przygotowywane przez szefów kuchni tak, by można je było podzielić między sześć osób przy stoliku - ale nie oszukuj się, że jeśli przyjdziesz o szóstej, zostaniesz posadzony razem. Stołówka nie patrzy na to, kto przyszedł z kim; stoliki są zajmowane szybko i sprawnie. Jedzenie jest wprowadzane przez jednego z pracowników ośrodka, a następnie przedstawiciel z każdego stolika jest kolejno wzywany do przyniesienia jedzenia dla innych z tyłu. To trochę jak obóz: szalone i łączące.
Lekcja 4: Wiedz, z kim żyjesz.
Pamięć i zrozumienie
Norrebro nie ma idyllicznej historii i ludzie są tego świadomi. To właśnie pamięć o mieście i jego mieszkańcach nadaje wagę wysiłkom podejmowanym przez tutejszą społeczność. Ciągłość i zrozumienie walk toczonych przez tych, którzy mieszkali tu przed nimi, pozwoliły uchronić Norrebro przed najbardziej rażącymi przejawami gentryfikacji. Świadomość historii pozwala zrozumieć teraźniejszość.
Ludzka Biblioteka
Pomimo nieco niepokojącej nazwy, Human Library to projekt, który rozprzestrzenił się na osiemdziesiąt krajów od czasu jego założenia w Kopenhadze w 2000 roku. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad historiami ludzi, które zostały "napisane przez samo życie", ale nikt poza bliskimi przyjaciółmi i rodziną nie może do nich dotrzeć? Jakie bogactwa kryją się we wspomnieniach osób urodzonych wcześniej, które mieszkają w jednym miejscu od, powiedzmy, sześćdziesięciu lat? Jak mogę poznać życie ludzi z innej kultury, jeśli nie spotykam ich na ulicy? Ludzie zaangażowani w projekt stają się żywymi "książkami", które można wypożyczyć i posłuchać. To, co początkowo było jednorazowym wydarzeniem, na stałe zadomowiło się w Norrebro i wciąż poszerza swój zakres tematyczny.
Lekcja 5: Zapewnienie ludziom możliwości sprawnego i bezpiecznego poruszania się po mieście, tak aby samochody nie były potrzebne w centrach.
Samochody są częścią miast - przynajmniej tych współczesnych. Są dla nich projektowane, utrzymywane i dostosowywane, są uwzględniane w każdej nowej inwestycji, a poruszanie się po mieście bez nich jest często trudne, czasochłonne, a jeśli trzeba coś przenieść, wręcz niemożliwe. Kilkadziesiąt lat temu Kopenhaga zaczęła świadomie przekształcać swoje ulice, aby służyły pieszym i rowerzystom. Wraz z planem z góry przyszła odpowiedź z dołu: gospodarka rowerowa kwitnie, na każdym rogu znajdziesz specjalistyczne sklepy, ludzie dostosowali swoje rowery, aby przewozić więcej (więc często zobaczysz trójkołowce rowerowe z jednym kołem z tyłu i dwoma mniejszymi z przodu, z koszykiem wystarczająco dużym dla dwójki dzieci lub niedzielnych zakupów). Jeśli chodzi o poruszanie się po mieście, rower jest suwerennie najszybszym środkiem transportu, a ludzie również używają go w ten sposób: jeżdżą szybko, mają pierwszeństwo przed samochodami, a nawet piesi muszą uważnie rozglądać się przed przejściem przez ścieżkę rowerową.
Heroine mogła odwiedzić Kopenhagę dzięki sieci hosteli A&O hostele.
Wszystkie artykuły autorki/autora