Piersi zawsze były uważane za jeden z głównych atrybutów kobiecości. Jednak ich usunięcie może uratować życie. Mastektomia w ramach leczenia lub profilaktyki raka piersi stanowi wyzwanie psychologiczne, ale jest tego warta. Wie o tym amerykańska pisarka Hannah Joyner, która po operacji musiała przyzwyczaić się do swojego nowego odbicia w lustrze.
"Stanęłam przed lustrem i ostrożnie zdjęłam bandaże. Na mojej posiniaczonej klatce piersiowej, w miejscu, gdzie kiedyś znajdowały się moje piersi, rozciągały się ciemne linie - linie usiane szwami chirurgicznymi, które miały zostać wchłonięte przez moje ciało" - mówi pisarka Hannah Joyner o swoich pierwszych wrażeniach z własnego odbicia po usunięciu obu piersi. "Może to być zaskoczeniem, ale ich utrata pogłębiła moją identyfikację z płcią. Prawdopodobnie dlatego, że usunięcie piersi było leczeniem choroby, którą dzieliłam z tak wieloma kobietami" - pisze dla Huffington Post. "Mój mąż powiedział mi po operacji, że jestem piękna" - opisuje. Skupiła się jednak głównie na byciu odważną, a nie piękną. Nie mogła sobie wyobrazić, jak ktokolwiek mógłby ją polubić z bliznami w miejscu kobiecych krągłości.
Aplikacja Preventivka
Październik jest Międzynarodowym Miesiącem Profilaktyki i Wsparcia Kobiet Dotkniętych Rakiem Piersi. Badania profilaktyczne u lekarza i regularne samobadanie to jedne z najważniejszych sposobów na wczesne wykrycie choroby i rozpoczęcie skutecznego leczenia. Nowa aplikacja o nazwie Preventivka od Loono w przejrzysty sposób gromadzi dane na temat badań lekarskich, do których jesteśmy uprawnieni, a także przypomina nam o potrzebie samobadania. Umożliwia również znalezienie odpowiedniego lekarza w pobliżu i zawiera przydatne informacje na temat utrzymania zdrowia (w tym zdrowia psychicznego). Aplikacja jest dostępna do pobrania z App Store i Google Play.
Kompletny człowiek
Kilka tygodni po operacji rodzina pisarza załadowała samochód i zawiozła syna do kampusu uniwersyteckiego, gdzie miał się wprowadzić do akademika. Za radą lekarza Joyner musiała zostawić swoje sztuczne piersi w domu: szwy wciąż się goiły, a świeżo wyciągnięte dreny były bolesne w dotyku. "Kiedy chodziłam po kampusie, zdałam sobie sprawę, że nikt nie zwraca uwagi na moje ciało. Nawet mój były profesor, który przeszedł mastektomię przede mną, tego nie zauważył. Nie usłyszałam ani jednego komentarza na swój temat" - zastanawiała się. "Brak piersi nie był przyczyną - ani proklamacją aktywistki - którą zakładałam".
Ostatecznie, jak mówi Sheda, mastektomia to przede wszystkim inwestycja w przyszłość. "Powiedziałabym kobietom, które przeszły mastektomię, że ważne jest, aby przede wszystkim myśleć o sobie i swoim zdrowiu. Nie zrobiłaś tego na darmo"."
W drodze do domu Joyner w końcu zrozumiała, dlaczego jej mąż nazwał ją piękną. "Nie miało to nic wspólnego z moim wyglądem. Jestem piękna, ponieważ jestem kompletną osobą, nawet po operacji. Nie muszę mieć kobiecych krągłości, by być kochaną. To, co czyni mnie piękną, to siła, którą mam w sobie".
Wszystkie artykuły autorki/autora