Wejście do porodu! #2 Jak napisać plan porodu

Serial
Alžběta Samková
| 28.8.2023
Wejście do porodu! #2 Jak napisać plan porodu
Zdroj: Shutterstock

Położna Alžběta Samková i ratownik medyczny Vít Samek na zmianę piszą o sytuacjach, w których stawką jest zdrowie, a czasem nawet życie. Zaletą jest to, że w tym przypadku zwykle na końcu pojawia się dziecko.

Czym więc jest plan porodu? Wiele kobiet uważa, że musi go mieć, aby urodzić dziecko. Wiele innych kobiet nawet nie wie, że coś takiego istnieje. Plan porodu to lista Twoich pragnień i potrzeb, które chciałabyś spełnić podczas porodu.

Nie jest to w żaden sposób wiążący dokument dla personelu, więc to, że masz coś zapisane w swoim planie porodu, nie oznacza, że personel będzie to respektował pod każdym względem. Jest to dokument, który powinien pomóc personelowi zrozumieć, jak wyobrażasz sobie swój poród, czego chcesz, a czego nie chcesz podczas porodu i po nim.

Dobrym pomysłem jest sprawdzenie z wyprzedzeniem, w jaki sposób wybrane centrum porodowe podchodzi do planów porodu. Istnieje wiele szpitali położniczych, które opracowały własne plany porodu i prezentują je na swoich stronach internetowych. Dzięki temu z góry wiadomo, co jest, a co nie jest możliwe w wybranym ośrodku porodowym.

Mąż może szukać planu w łodzi, gdy dziecko rodzi się już na korytarzu sali porodowej.

Na przykład, kobieta ma urodzić przez cesarskie cięcie i wybiera szpital położniczy, w którym rodzi się kilka tysięcy dzieci rocznie (tj. duży szpital). Po cesarskim cięciu w dużym szpitalu położniczym matki zwykle przebywają na oddziale intensywnej terapii przez kilka godzin, a dziećmi opiekują się pielęgniarki. Nie ma więc sensu przychodzić na poród z planem, że chce się ciągłego kontaktu dziecka z matką lub ojcem dziecka i tego żądać.

Jednak bardzo rozsądnie jest porozmawiać z lekarzem przed porodem podczas wizyty przedporodowej o tym, jak najlepiej spełnić to życzenie nawet w tak dużym szpitalu położniczym. Po porodzie zarezerwowałam pokój o podwyższonym standardzie, w którym uzgodniono, że mój partner zajmie się dzieckiem podczas mojego pobytu na oddziale intensywnej terapii; dlatego chciałabym, abyście zrobili wszystko, co możliwe, aby dziecko zostało powierzone opiece mojego partnera tak szybko, jak to możliwe.

Właściwy czas

Wiemy już, czym jest plan porodu. A co jest w nim interesującego? Zwykle staje się interesujący w momencie, gdy kobieta przedstawia go nam, pracownikom służby zdrowia. To właśnie ten moment jest ważny.

Plan porodu można przekazać lekarzowi lub położnej podczas konsultacji ciążowej i spokojnie omówić z nimi wszystkie punkty. Możesz przekazać go w recepcji sali porodowej, nadal spokojnie omawiając wszystkie punkty lub już omawiając wszystkie punkty między skurczami... Twój mąż może szukać go w łodzi, gdy dziecko rodzi się już na korytarzu sali porodowej. W takim przypadku można omówić wszystkie punkty po porodzie.

Podziel swój plan na czas porodu, tuż po porodzie i czas do szóstego tygodnia. Jeśli spodziewasz się pierwszego dziecka, udaj się na konsultację z położną na temat porodu lub weź udział w zajęciach przedporodowych, aby uzyskać informacje na temat prawdopodobnego przebiegu porodu.

Słowo prawdopodobny jest bardzo ważne. Po prostu nigdy nie wiemy z wyprzedzeniem, jak będziemy się czuć, kogo spotkamy na porodówce, jak dziecko będzie się czuło itp. Plan powinien pomóc w komunikacji z personelem medycznym - to jeden z jego głównych celów. Większe znaczenie ma też to, czy napiszesz, że nie chcesz nacięcia, niż to, czy napiszesz, że jednoznacznie odmawiasz nacięcia, albo jeszcze lepiej, czy napiszesz, że nie chcesz nacięcia: Nie ma czegoś takiego jak zarys!!!

Otwarte drzwi

A druga ważna rzecz to my, pracownicy służby zdrowia. Wy, którzy to czytacie: zaakceptujmy plany porodu jako sposób, aby dowiedzieć się więcej o potrzebach i życzeniach kobiety, a nie jako znak, że pojawiła się niespokojna, alternatywna, naturalna lesbijka.

To, że kobieta napisała plan porodu, nie oznacza, że ma większe doświadczenie porodowe niż ty, ani nie oznacza, że będzie ci dyktować, jak się nią opiekować. Moje doświadczenie jest proste: im bardziej skomplikowany jest plan porodu, tym bardziej prawdopodobne jest, że kryje się za nim przerażona rodząca, która z kolei potrzebuje bardzo intensywnej opieki.

Kiedy jeszcze pracowałem w szpitalu położniczym w Brandýs nad Labem, spotkałem tam kobietę, która miała urodzić swoje drugie dziecko. Poznałam ją podczas zwiedzania sali porodowej, które organizował szpital położniczy, a ja prowadziłam. Pod koniec wycieczki zaczęliśmy rozmawiać. Pod koniec naszej rozmowy zapytała mnie, czy byłbym skłonny przyjść na jej poród domowy.

Chłopczyk urodził się w nogawce spodni od piżamy, matka nie zdążyła ich zdjąć podczas porodu.

Zgodziłam się, a wtedy ignorantka, namiętna, niedoświadczona... Powiedziała: "Wiesz, chciałabym rodzić w domu, ale jeśli nie będę mogła, przyjdę tutaj i będę miała znieczulenie zewnątrzoponowe i wszystko inne, czego będę potrzebować". Patrzyłam na nią i nie rozumiałam... Jak ktoś, kto chce rodzić w domu, może być tak zrezygnowany z opcji znieczulenia zewnątrzoponowego na oddziale położniczym z zielonymi kafelkami?

Jej dziecko urodziło się w domu, podczas dwóch skurczów, tak, innymi słowy dwóch skurczów... To znaczy jednego skurczu, a potem drugiego.... Chłopczyk urodził się w nogawce spodni od piżamy.

Dopiero po latach zrozumiałam. Jej plan porodu polegał na tym, aby zrobić to tak, jak trzeba, albo inaczej. Otworzyła wszystkie drzwi, których jej dziecko mogło potrzebować po urodzeniu.

Życzę wszystkim, aby ich plany porodowe były otwarte ze wszystkich stron.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz