Położna Alžběta Samková i ratownik medyczny Vít Samek na zmianę piszą o sytuacjach, w których stawką jest zdrowie, a czasem nawet życie. Zaletą jest to, że w tym przypadku zwykle na końcu pojawia się dziecko.
Według Światowej Organizacji Zdrowia 70-80% kobiet jest w stanie urodzić naturalnie. Poród naturalny definiuje się jako fizjologicznie spontaniczny poród, najlepiej bez żadnej interwencji. Nie zaczyna się od płynu owodniowego lub skurczów, ale od decyzji: "Chciałabym urodzić naturalnie".
Wiele kobiet rodzi jedno lub więcej dzieci podczas tej podróży. Czasami pierwsze dziecko rodzi się naturalnie. Ważną częścią przygotowań do porodu naturalnego jest wybór miejsca porodu i osób, które tam będą. (Aby uzyskać informacje na temat tego, czego się spodziewać i w którym centrum porodowym, kliknij tutaj.) Poród naturalny wymaga atmosfery zaufania, bezpieczeństwa i szacunku. Bez tego jest on właściwie niewykonalny.
To, że ktoś urodził naturalnie, nie oznacza automatycznie, że urodził w domu. Oczywiście porody naturalne mają miejsce w szpitalach położniczych i w niektórych przypadkach nie jest to wyjątkowa sytuacja.
Atmosfera zaufania i szacunku... Ale co to oznacza? Jeśli kobieta ufa tym, którzy opiekują się nią podczas porodu, jeśli jej życzenia i potrzeby są szanowane, istnieją dwie opcje. Albo jej poród będzie przebiegał naturalnie do końca, albo naturalne tempo porodu zostanie zakłócone. Jeśli wszystko jest tak, jak być powinno, kobieta może podjąć wolną i świadomą decyzję.
Jeśli na podstawie takiej decyzji zgadza się na interwencję, to jest ona dla niej "naturalna", wynikająca po prostu z przebiegu porodu. Może to być zatem lewatywa lub nacięcie. Porodem naturalnym może być nawet poród, podczas którego na krótko zastosowano wlew oksytocyny.
Poród z rybami
To, że ktoś urodził naturalnie, nie oznacza automatycznie, że urodził w domu. Porody naturalne odbywają się oczywiście w szpitalach położniczych i w niektórych przypadkach nie jest to sytuacja wyjątkowa. Jednak planowany poród domowy i poród bez asysty nie jest moim zdaniem bezpiecznym sposobem na urodzenie dziecka. Może odbyć się naturalnie, ale brak czynnika bezpieczeństwa zapewnianego przez doświadczonych profesjonalistów czyni go ryzykownym.
Nieco inną kategorią jest nieplanowany poródbez asysty. Są dzieci, które mają gdzieś, że ich matka jest w samochodzie, w środku centrum handlowego lub poza bramami szpitala położniczego. Przytłoczone, szybkie, spontaniczne porody. Jakkolwiek je nazwiemy, to sama natura. Te porody nie wymagają umiejętności położniczych. Raczej mały policzek dla tego, kto zostaje położnikiem "wbrew swojej woli". Z reguły są to ojcowie.
Jak się rodzą?
O tym, jak wygląda poród z punktu widzenia lekarza czy fotografa, napisano już wystarczająco dużo. Ale jak wygląda on z punktu widzenia tej, bez której nie byłby możliwy - matki? To właśnie przedstawia strona jakserodi.cz
Przeczytaj historie
Więcej o projekcie
Dodaj swoją historię
Każdy, kto pracował na oddziale położniczym przez dłuższy czas, doświadczył takiej sytuacji. Osobiście uwielbiam takie doświadczenia. Na parterze szpitala położniczego w Podolsku znajduje się mały staw z rybami i przez lata wiele dzieci urodziło się "przy rybach". Do stawu prowadzą dwa stopnie schodów, jeden krótki, a drugi nieco dłuższy. Popularność tego miejsca nie wynika z rybek, ale właśnie ze schodów.
W absolutnej większości przypadków porody te są nieskomplikowane, ale nawet w ich przypadku nie możemy mówić o "prawdziwym" porodzie naturalnym. Tu również istnieje kilka czynników ryzyka. Sama szybkość porodu może być problematyczna, zwłaszcza dla matki i jej stanu poporodowego. Nerwowość i dezorientacja niedoświadczonego "położnika" może również odgrywać rolę, która może zdenerwować, a tym samym zagrozić matce i dziecku.
Niestety, często zdarza się, że po pospiesznym porodzie wkraczamy my, lekarze - z kilkoma "asami" w rękawie. Przenosimy dzieci z dala od ich matek do wnętrzności oddziału położniczego. Brakuje życzliwej komunikacji i szacunku. Przyprowadzamy ze sobą wiele osób i zadajemy pytania, które natychmiast wymagają odpowiedzi. Wszystko to podnosi poziom hormonów stresu i znacznie zakłóca naturalne procesy, które są częścią porodu.
Wszystkim, którzy w przyszłości mogą stanąć w roli "osoby towarzyszącej przy porodzie wbrew swojej woli", radzę: Zostawcie to matce i dziecku. Wspieraj matkę. Zapewniaj ją (i siebie) na głos, że jest absolutnie wspaniała. Pomóż jej znaleźć dobrą pozycję i przygotuj wszystko, co masz, aby przykryć dziecko, gdy matka położy je po porodzie. Absolutnie nie martw się o pępowinę.
Ojcowie są również częścią naturalnych narodzin. Oksytocyna jest niezbędna do porodu, a obecność mężczyzny, jego zapach, troska, dotyk są wyzwalaczami hormonu miłości.
I prawie zapomniałem: Przełącz telefon na głośnik i zadzwoń. W zależności od miejsca porodu, albo na ostry dyżur, albo prosto na salę porodową. Położne będą czekać na Ciebie przed drzwiami.
Droga do porodu naturalnego
Celem przygotowań do porodu naturalnego jest pomoc dziecku w naturalnym przyjściu na świat. Kluczem jest znalezienie dobrej pozycji wyjściowej, ułatwiającej poród dziecku i matce. Jeśli nie jest to możliwe, matka wie, na czym stoi. Wie i, co ważniejsze, rozumie pozycję, w jakiej jej dziecko wchodzi w proces porodu, podczas którego wiele rzeczy z pewnością się zmieni, a pozycja dziecka jest jedną z nich. Matka wie również, że będzie nad tym pracować podczas porodu i zna swoje możliwości.
A jeśli jej marzenia się nie spełnią, dobrze przygotowana kobieta ma "siatkę bezpieczeństwa", w której jest kołysana, pielęgnowana i dzięki temu może pogodzić się z nieudanym porodem podczas sześciu tygodni porodu. Poród nie kończy się wraz z narodzinami dziecka... bynajmniej.
Vít Samek
Alžběta Samková
Ojcowie są również częścią naturalnych narodzin. Jeśli wszystko jest tak, jak powinno, ojciec jest głównym, który utrzymuje krąg bezpieczeństwa wokół matki. To oni pomagają podczas pozycjonowania, masażu, opieki, sprzątania, organizowania, krótko mówiąc, zaspokajają wszystkie potrzeby swojej kobiety. Oksytocyna jest bardzo potrzebna do porodu, a obecność mężczyzny, jego zapach, jego opieka, jego dotyk są wyzwalaczami hormonu miłości.
Nawiasem mówiąc, jedną z pięknych technik naturalnego porodu jest całowanie. Tak, dobrze przeczytałeś. Na przykład co? Jeszcze tego nie rozumiesz? W takim razie pamiętaj. Kiedy całujesz się z miłością, wszystko w tobie mięknie, wibruje, tańczy, wiwatuje... I właśnie w takich chwilach dzieci lubią się pojawiać... Albo w łonie matki, albo poza nim.
Aby uspokoić samotne matki lub matki, którym nie będzie towarzyszył partner: Urodzisz naturalnie nawet bez mężczyzny. Jeśli wszystko jest w porządku, jest wystarczająco dużo oksytocyny i istnieją inne naturalne sposoby, aby upewnić się, że masz jej wystarczająco dużo.
Co może zrobić rodzina i bliscy? Nie mają zbyt wielu opcji podczas samego porodu, ale "wokół" już tak. To tutaj ich możliwości są ogromne. Rolą rodziny i bliskich jest ochrona i opieka nad matkami, zwłaszcza w ciągu sześciu miesięcy.
Świetlana przyszłość
Opiekunka porodowa odgrywa niezwykle ważną rolę w komunikacji z personelem. Jeśli przyjdzie z czymś "walczyć", prawdopodobnie znajdzie tam również "wroga". Jeśli przyjdą, aby się z nami komunikować, przekazać nam wystarczającą ilość informacji i wspólnie opiekować się matką i dzieckiem, możemy odegrać bardzo ważną rolę w zapewnieniu większej liczby naturalnych porodów również w szpitalach położniczych.
Co my, pracownicy służby zdrowia, możemy zrobić? Szanować potrzeby matek i ojców. Szanować relacje matka-córka lub matka-położna. Komunikować się, poznawać okoliczności porodu. Kształcić się w zakresie naturalnego porodu i fizjologii. Robiąc to wszystko, możemy przyczynić się do większej liczby naturalnych porodów.
Czasami jest to trudne... jak wtedy, gdy kobieta wchodzi na salę porodową i nie chce się z tobą komunikować, a jeśli to robi, to szeptem. Jedynym właściwym światłem na sali porodowej jest latarka, a osoba towarzysząca uparcie milczy przez cały czas Twojej obecności na sali porodowej. Ale nawet oni zasługują na szacunek, gotowość i zrozumienie. Jeśli na sali porodowej panuje cisza, jest to porażka personelu medycznego. To my powinniśmy reagować profesjonalnie i znaleźć sposób na komunikację za wszelką cenę. W przeciwnym razie gwałtownie zwiększamy ryzyko powikłań.
Na koniec spójrzmy na to wszystko z odpowiedniej perspektywy. Nasze matki rodziły przez około czterdzieści lat w zdumiewająco nienaturalny i nieskrępowany sposób - w porównaniu do nas. Myślę, że przeszliśmy długą drogę i wciąż przesuwamy granice. Nadchodzą nowe pokolenia matek i opiekunów porodowych i wierzę, że córki naszych córek rzeczywiście będą miały swobodę wyboru i wystarczającą opiekę, aby mieć normalne i bezpieczne naturalne porody.
Trzymajmy kciuki i co najważniejsze! Zaufajmy sobie... i swoim dzieciom!
Wszystkie artykuły autorki/autora