Książkowe dziewczyny. Bohaterki z własnym umysłem

Literatura
Gabriel Pleska
| 25.8.2023
Książkowe dziewczyny. Bohaterki z własnym umysłem
Zdroj: Shutterstock

Mamy w domu małą dziewczynkę. Inteligentną, ale nieśmiałą, może nawet trochę przestraszoną. Dzięki książce Bedtime Stories for Little Rebels, która ma na celu zapoznanie dziewczynek z prawdziwymi kobietami godnymi naśladowania, możemy teraz wychować ją na pewną siebie i odważną... kujonkę. Dziękuję, wolałabym nie. Dlaczego nie spróbujemy wypróbowanych i prawdziwych literackich buntowników od pisarzy, którzy potrafią pisać?

Wydawnictwo Albatros wypuściło na rynek tłumaczenie światowego bestsellera Good Night Stories for Rebel Girls. W rankingach ma nie mniej niż cztery i pół gwiazdki - więc przyjrzyjmy się jej. Sto historii kobiet, które osiągnęły sukces. Sport, nauka, sztuka.

Modeling.

Co to takiego?

Modeling.

Nie wiem dlaczego, wertując książkę w księgarni, pierwszą stroną, która wpadła mi w oko, była ta zatytułowana Alek Wek. Supermodelka, ale stało się. Jak więc ta pani, o której nigdy nie słyszałam, ale która pracuje w branży, wobec której jestem bardzo podejrzliwa, ma zainspirować moje dziecko? Historia jest zawsze na stronie i jest napisana niezwykle prosto, więc potrzebuję tylko kilku sekund, aby ją przeczytać.

Czy powiedziałem po prostu? Jest napisany językiem najgłupszego podręcznika samopomocy. Takiego, który pomaga zmienić niepewną siebie osobę w prawdziwą desperatkę.

Alek wiodła przyjemne życie w Sudanie, dopóki nie nadeszła wojna, przed którą wraz z rodzicami uciekła do Londynu. Tam skontaktował się z nią agent agencji modelek. Mama nie chciała o tym słyszeć, ale dała się namówić. Cytuję puentę:

"Alek wyglądał zupełnie inaczej niż inne modelki i szybko stał się wielką sensacją.

Przesłanie Aleka do każdej dziewczyny na świecie brzmi: "Jesteś piękna. Możesz być ekscentryczna, a nawet trochę nieśmiała.Nie musisz dopasowywać się zawszelką cenę".

Ok, dzięki za inspirowanie do odwagi i wytrwałości. Oczywiście te elementy są prawdziwe w innych historiach, ale schemat była mała dziewczynka - miała ciężko - wytrwała - zacisnęła zęby - ciężko pracowała - odniosła sukces jest nużąco powtarzalny, a panie, jedna po drugiej, wszystkie wypadają jak karykatury bez głębi i zapachu.

Możesz być kimkolwiek. Jeśli wszystko, czego potrzebujesz, to drugie miejsce

A może Hillary Clinton?

"Hillary była dzielną blondynką w grubych okularach (...) ale bała się [sic!] łobuzów z sąsiedztwa (...) Hillary poszła, nauczyła się przeciwstawiać łobuzom (...) spotkała innych wojowników i wojowniczki (...) Hillary słuchała ich wszystkich i próbowała dowiedzieć się, jak może im pomóc. "Najlepiej zająć się polityką, tam łatwiej będzie mi walczyć o sprawiedliwość".

Rabble rouser to fraza, która przenika do oryginalnego języka angielskiego jak każdy inny korporacyjny podręcznik mięsa armatniego. A język tak psuje apetyt, że nawet nie chce się śmiać z przesadnych paradoksów, takich jak fakt, że strona, której nagłówek ogłasza kandydatkę na prezydenta jako osiągnięcie, kończy się zdaniem"Był czas, kiedy dziewczyny nie mogły stać się tym, kim chciały - te dni minęły".

Tajna wskazówka

Jeśli z jakiegoś powodu chcesz wychować dziecko na potwora, to szczególnie inspirujący jest rozdział o Katarzynie Wielkiej: Pewnego razu była sobie caryca, która nie mogła już znieść swojego męża...

Podsumowując: jeśli chcesz zamienić dziecko w robota wyssanego z palca banalnymi frazami, wiesz, gdzie się udać. Druga część również została przetłumaczona. Wydawca oferuje trzy jej fragmenty, więc można sobie wyrobić zdanie (tutaj; jest tylko jeden fragment z pierwszego tomu, poświęcony królowej Hatszepsut z Egiptu, i można zobaczyć, gdzie autorzy stoją po stronie faktów. Tak więc: nie, Hatszepsut nie była pierwszą egipską królową, nie, nie rządziła dłużej niż jakikolwiek inny faraon i tak, nosiła sztuczną brodę, po prostu męscy faraonowie zwykle to robili).

Prawdziwa ty

Właściwie nie do końca rozumiem, dlaczego wzorem do naśladowania dla dziewczynki powinna być zawsze dziewczynka, a potem znowu dziewczynka. I czy nie byłoby lepiej, gdyby chłopcy również (a może zwłaszcza?) czytali o odważnych kobietach, którym udało się zaistnieć w męskim świecie.

Właściwie to pewnie nie miałabym nic przeciwko, gdyby moja córka chciała być jak Mirka Dusina. I nie mam tu oczywiście na myśli wysokiego blondyna - choć w " Opowieściach dla małych buntowniczek " jest historia o dziewczynce, która chciała być dziewczynką, gdy była chłopcem...

Ale niech tak będzie. Faktem jest, że w książkach dla dzieci - nawet jeśli pominiemy klasyczne bajki - bohaterowie z brodą przewyższają liczebnie bohaterki bez niej. I że dobrym pomysłem byłoby to zrównoważyć. A także z czysto praktycznego punktu widzenia, niezależnie od opinii rodziców: małe dziewczynki często jakoś wolą książki, w których główny bohater jest kobiecy. Wybrałam z naszej biblioteczki prawdziwych buntowników. To prawda, nie są one oparte na prawdziwych ludziach, wszystkie są fikcyjne. Ale zostały wymyślone przez ludzi, którzy potrafią pisać. Są więc bardziej realne niż papierowe parodie stworzone w imię wojującego dobra.

Pippi Pończoszanka

(Astrid Lindgren: Pippi Pończoszanka)

Pip, musimy zaczynać. Rudowłosa laska z małomiasteczkowej Szwecji to archetyp buntowniczki. Właściwie nie można nawet powiedzieć, że Pipi sprzeciwia się zasadom. Ona po prostu ich nie rozpoznaje, są poniżej jej rozeznania. Jeśli chcesz nauczyć dziecko pytać Dlaczego tak ma być? i ignorować fakt, że tak było zawsze i wszędzie, sięgnij po Pippi.

W książce Pipilot Citron Cimprlin Pończoszanka radzi sobie ze wszystkim lewą nogą, ale w naszym świecie nie miała łatwo; wkrótce po jej powstaniu dostała buta w domu w Szwecji za zagrażanie moralności młodych ludzi, a kilka lat temu "rasistowskie stereotypy" trzeciej Pippi na Morzach Południowych były przeciwko niej.

Uwaga: dzieci również lubią identyfikować się z Pippi, myśląc, że w porządku jest wpychać jak najwięcej ciasta do ust przy każdej okazji i zjadać sklep ze słodyczami.

Matylda

(Roald Dahl: Matylda)

Pipi jest superbohaterką od samego początku. Gdy tylko zostaje przedstawiona, podnosi konia jedną ręką. Z Matyldą jest zupełnie inaczej, bardziej skomplikowanie. Matylda jest małą intelektualistką, która dorasta w rodzinie konsumpcyjnych świń. Właściwie to przestępców. Jedyną bliską jej osobą jest jej nauczyciel. Który, jak się okazuje, jest w rzeczywistości wykorzystywaną ofiarą przestępstwa. Ale mała Matylda odnajduje w sobie dwie rzeczy: odwagę i moce telekinetyczne.

Jak to u mistrza Dahla bywa, momentami można się zastanawiać, czy to lektura dla dzieci. Momentami potrafi być naprawdę bezlitosny. Ale nasze osobiste domowe doświadczenie: dziecko całkiem dobrze rozumie, że ktoś może urodzić się wśród dupków. I nawet jeśli na początku nie jest z tym w porządku, ponieważ jej rodzice w innych książkach są albo dobrzy, albo martwi, w końcu to akceptuje. W końcu... też dorasta wśród ludzi, a nie chodzących cnót....

Ronja

(Astrid Lindgren: Ronja, córka rabusia)

To zupełnie inna pozycja Astrid Lindgren niż Pippi. Głęboka, liryczna i naturalna. O ile poprzednie bohaterki mogły używać nadprzyrodzonych mocy do rozwiązywania swoich (lub cudzych) problemów, Ronja musi szczerze wszystko przeżywać i odczuwać. Musi być wystarczająco silna, by bronić swoich uczuć do syna swojego arcywroga i musi pogodzić sprzeczność między tym, że jej ojciec jest zarówno kochającym i kochanym tatą, jak i rabusiem. A na koniec broni swojej wewnętrznej integralności i wolności po trudnej próbie.

Hilda

(Seria komiksów Hilda autorstwa Luke'a Pearsona jest wydawana przez Paseka, do tej pory ukazały się trzy zeszyty)

Hilda jest najświeższą i najnowocześniejszą postacią na naszej liście. I nie chodzi tylko o to, że jest bohaterką komiksu (lub powieści graficznej, jeśli wolisz). W świecie Hildy naprawdę ani razu nie natkniesz się na to, że nie jest to odpowiednie dla dziewczyny lub damy. Niebieskowłosa harcerka jest prototypem nieustraszonej odkrywczyni i poszukiwaczki przygód, która niezmiennie interesuje się swoim otoczeniem, naturą i stworzeniami zarówno ludzkimi, jak i nieludzkimi. To naprawdę świetna zabawa.

Ale lepiej nie przedstawiaj jej swoim dzieciom, jeśli boisz się pozwolić im przejść przez ulicę samotnie w samotnym domu.

Nancy i Peggy Blackett

(The Ransoms - czyli seria 12 książek Arthura Ransoma o dzieciach spędzających wakacje w angielskiej Krainie Jezior).

Nancy i Peggy tworzą załogę pirackiego statku Amazon - od którego nazywają się Amazonkami. Prawdopodobnie nie jest w porządku w stosunku do innych dziewczyn z okupu, aby wyróżniać tylko ten siostrzany duet; dziewczyny Walker, które stanowią połowę załogi pierwszego rywala, a później przyjaznej Jaskółki, nie bardzo się z nimi dogadują - chociaż dowodzi nimi najstarszy z rodzeństwa John, to nie płeć decyduje o podporządkowaniu na Jaskółce, ale wiek i doświadczenie. Książki, w których Kraina Jezior zmienia się w ocean wzywający do eksploracji i podboju, nie straciły nic ze swojego uroku, nawet prawie sto lat po ich pierwszej publikacji.

...i jedna prawdziwa bohaterka na końcu

A żeby nie zapeszyć, dodajemy do listy jeszcze jedną bohaterkę z prawdziwego zdarzenia.

Urodziła się jako Astrid Ericsson w hrabstwie Småland w południowej Szwecji. Po ukończeniu szkoły pracowała przez jakiś czas w lokalnym szmatławcu i miała 19 lat, kiedy zaszła w ciążę ze swoim szefem. Żonaty mężczyzna i ojciec. Był rok 1926 i byłby to skandal w większym mieście, a co dopiero na wsi. Nie chciała słyszeć o wspólnym życiu z ojcem dziecka i natychmiast podjęła energiczne działania: przeprowadziła się do Sztokholmu i zaczęła uczyć się stenografii i pisania na maszynie, aby jak najszybciej znaleźć dobrze płatną pracę. Wyjechała do bardziej liberalnej Danii, by urodzić nieślubnego syna, co było wówczas powszechną praktyką. Tam też zostawiła swojego ciężkiego syna na wychowanie. Ale tylko do czasu, aż znalazła pracę, która mogła się nim zająć. Wszystko, co zaoszczędziła, przeznaczała na dziecko i częste wizyty u niego.

Później poślubiła swojego pracodawcę, Stura Lindgrena; to dla ich córki powstały pierwsze historie o Pippi Pończoszance. Ale Astrid Lindgren nie tylko zmieniła sposób, w jaki pisała książki dla dzieci. Kiedy pewnego roku jej podatki dochodowe okazały się wyższe niż jej dochody (przypadkowo w zawiłych szwedzkich przepisach mogło tak być), napisała o tym satyryczną historię - a szwedzki parlament wkrótce zmienił przepisy podatkowe.

Jej książki są publikowane do dziś, a liczba języków, na które zostały przetłumaczone, jest bliska stu. To niezwykłe, że różne tytuły stały się kultowe w różnych krajach: w Niemczech Pippi jest numerem jeden, w Czechach Dzieci z Bullerbyn, a Rosjanie nie mogą się nacieszyć Karkulinem z Dachu. Kiedy Astrid odwiedzała Rosję, powiedziano jej, że dwie najpopularniejsze książki w domowych bibliotekach to Biblia i Czerwony Kapturek. Nie miałam pojęcia, że Biblia jest tak popularna, powiedziała pisarka z typowym dla siebie suchym humorem.

O inspirującej historii życia Astrid Lindgren można przeczytać w biografii Margarety Strömstedt Astrid Lindgren. Biografia.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz