Jeśli jakikolwiek serial jest niebezpieczny z feministycznego punktu widzenia, to nie jest to The Bridge, tylko Sex and the City. Podejrzewam, że za kelnerką Romaną kryje się o wiele bardziej prawdziwa historia niż za Carrie w butach Blahnika.
Dzięki Mostowi Petr Kolečko i Jan Prušinovský dokonali tego, o czym naukowcy, naukowczynie, dziennikarze i aktywiści wszystkich płci mogli tylko pomarzyć: z ksenofobii, rasizmu, postrzegania ubóstwa czy wyśmiewania osób transseksualnych uczynili kwestię społeczną.
Ich serial komediowy ogląda 1,7 miliona osób, a ich hasła są popularne wśród osób w różnym wieku, z różnym wykształceniem, o różnych poglądach i różnej płci. Jak to się stało?
Cóż, zobaczmy
Lata temu Umberto Eco oskarżył Hemingwaya o zbytnią opisowość. "Jestem dziwnym starcem", mówi bohater słynnej noweli Stary człowiek i morze. "Ale w takim razie, staruszku, nie mów o tym, pokaż nam" - radzi Eco. I jeśli jest jedna rzecz, w której twórcy The Bridge są naprawdę dobrzy, to jest to pokazywanie bez upiększania.
The Bridge spotkał się oczywiście z krytyką. Za sposób, w jaki przedstawia bohaterkę trasgenderową, za sposób, w jaki pokazuje Romę i za sposób, w jaki przedstawia kobiety.
Więc jak to jest z kobietami w Most? Czytałem, że w serialu jest za mało kobiet, że nie są one wystarczająco wyeksponowane, a kiedy już są, to sprowadza się je do stereotypu kurtyzan czy rozkapryszonych kelnerek. Ale The Bridge to komedia, której podstawowym budulcem jest przesada i karykatura.
I uwaga: karykaturuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Tutaj również nie da się oddzielić świata kobiecego od męskiego, a bycie poprawnym płciowo oznacza w efekcie, że skoro mężczyźni mogą być przedstawiani jako palanci, to postacie kobiece również mogą być palantami, w równym stopniu. I są nimi w większości! Głupota ma tu wiele - odrażających i sympatycznych - poziomów, tak jak w życiu.
Kobiety w Most
Nacisk na karykaturę jest kluczowy; Most ma wszystko, co powinna mieć właściwa karykatura: przesadę (pewnych zjawisk lub cech), napięcie (tworzone nawet wtedy, gdy inne zjawiska lub cechy są ignorowane) oraz skrót lub redukcję tego, co jest przedstawione, do jego podstawowego znaczenia.
Dlatego też nie możemy wymagać od autorów, by modelowali poszczególne postacie w złożony sposób. I vice versa: jak trafnie schematyczni są bohaterowie, tak stopniowo, kawałek po kawałku, przechodzą zaskakujący rozwój - być może najbardziej intensywny w przypadku Ludiana.
Ale nawet postacie kobiece są nie tylko satyryczne, ale żywe i rozwijające się. Na przykład pani Julišová jest balsamem dla feministycznej duszy. Kocha samochody, umie je naprawiać, po jednym spojrzeniu na przebitą oponę odgadnie, że pęknie i kiedy, ale umie też piec i gotować sosy.
Pięknie wygląda - a ma 60 lat. Na początku ma wąskie horyzonty, ale stopniowo staje się bardziej otwarta na Dasę. Znajduje do niej drogę poprzez gotowanie. Nad silnikiem traktora. To tak niestereotypowa ewolucja, że tylko dlatego można wybaczyć Kolecek nawet taką Ilonę.
Wszystkie artykuły autorki/autora