Praktyki czeczeńskiego rządu, który prześladuje, znęca się i najwyraźniej morduje obywateli o orientacji homoseksualnej, po raz pierwszy wyszły na jaw dwa lata temu. Film dokumentalny Welcome to Chechnya przypomina nam, że od tego czasu sytuacja nie uległa poprawie. W celu ochrony osób, których historię filmują, zespół twórców wykorzystał technologię głębokiego fałszerstwa.
Inercja mediów jest nieubłagana. Kiedy kliknąłem odtwarzanie filmu dokumentalnego Welcome to Chechnya (obecnie dostępnego na HBO GO), zdałem sobie sprawę, że nagłówki o terrorze wobec tamtejszych gejów pozostawiły w mojej głowie jedynie mgliste zarysy. Kiedy praktyki czeczeńskiego rządu wyszły na jaw w 2017 roku, była to przerażająca lektura - tortury elektrowstrząsami, brutalna przemoc i nagłe zniknięcia. Coś całkowicie szokującego w XXI wieku, nawet jak na standardy Federacji Rosyjskiej, do której należy Czeczenia.
Ale krótkotrwałe oburzenie jest zawsze przykrywane inną sprawą. Welcome to Chechnya przypomina, że choć większość opinii publicznej zwróciła już wzrok gdzie indziej, walka o podstawowe prawa człowieka na południowym krańcu Rosji jeszcze się nie skończyła. Film reżysera Davida France'a jest wart obejrzenia nie tylko dlatego, że pokazuje trwającą niesprawiedliwość czy poruszające ludzkie historie. Wśród świadectw przymusowych ucieczek pośrednio ostrzega, jak daleko może posunąć się wołanie o normalne społeczeństwo. Zwłaszcza, gdy towarzyszy mu obojętne państwo, które ze względów politycznych spokojnie wyrzuca swoich obywateli za burtę człowieczeństwa.
W ucieczce przed własną rodziną
Gdyby ktoś przeszedł obok ciebie podczas oglądania Welcome to Chechnya, mógłby pomyśleć, że oglądasz thriller. Autorzy przedstawiają pracę Rosyjskiej Sieci LGBT, organizacji non-profit, która od czterech lat pomaga znikać prześladowanym gejom i lesbijkom z Czeczenii. Rzeczywiście, oprócz więzienia, znęcania się i przesłuchań, są oni często pozbawiani życia. W pierwszej scenie koordynator organizacji pozarządowej, David Isteev, rozmawia przez telefon z Anyą, której wujek dał wybór - albo się z nim prześpi, albo ujawni reszcie rodziny, że jest lesbijką. W tradycyjnym czeczeńskim społeczeństwie ludzie często płacą życiem za zawstydzanie swoich krewnych swoją mniejszościową orientacją seksualną.
Dokumenty na HBO
Na HBO można obejrzeć kilka innych filmów dokumentalnych. Ich cechą wspólną jest skupienie się na próbach ukrycia prawdy, która w przypadku wycieku do opinii publicznej mogłaby znacząco zmienić spojrzenie na przedstawiane wydarzenia. W przypadku Banksy'ego świat jedynie zaspokoiłby swoją ciekawość, a artysta straciłby swoją tajemniczą aurę, ale pozostałe dwa filmy dotyczą znacznie poważniejszych spraw.
Banksy
Banksy jest prawdopodobnie najbardziej znanym artystą ulicznym na świecie, którego prace polityczne, dziwne nielegalne akrobacje i śmiałe wtargnięcia oburzają rządzący establishment od ponad dwóch dekad. Zawierający rzadkie wywiady z Banksym, dokument opowiada historię o tym, jak nielegalny artysta stał się liderem nowego ruchu rewolucyjnego i zbudował wielomilionowe imperium, podczas gdy jego tożsamość pozostaje tajemnicą.
Powrót do Epifanii
Pod koniec lat 80. wiele węgierskich dzieci marzyło o wzięciu udziału w niekonwencjonalnym obozie letnim. Podczas trzytygodniowych wakacji chłopcom i dziewczętom udało się uciec od rzeczywistości późnego socjalizmu do wyimaginowanej krainy zwanej Epipo, pełnej gier i magii, gdzie stworzyli nawet własny język. Chociaż charyzmatyczny przywódca obozu oczarował dzieci, za ich niewinnymi zabawami czaił się złowrogi cień upokorzenia i ukrytego znęcania się.
Kolektyw
W 2015 roku pożar w bukareszteńskim klubie Colectiv spowodował śmierć 27 osób, a 180 zostało rannych. Wkrótce potem kolejne ofiary poparzeń zaczęły umierać w szpitalach z powodu obrażeń, które nie były uważane za zagrażające życiu. Wtedy jeden z lekarzy odezwał się do zespołu dziennikarzy śledczych. Jedna rewelacja następuje po drugiej, gdy dziennikarze zaczynają odkrywać ogromne oszustwa w rumuńskim systemie opieki zdrowotnej. Po nominacji nowy minister zdrowia pozwala nam zobaczyć pod maską nie tylko jego wysiłki na rzecz zreformowania skorumpowanego systemu, ale także przeszkody , z którymi musi się zmierzyć.
Wywiady studyjne z Isteevem i jego koleżanką Olgą Baranovą są uzupełnione materiałami z życia uchodźców lub bezpośrednio "w akcji". Przez obiektyw odwiedzamy azyl, w którym czeczeńscy migranci oczekują na zabezpieczenie swojego wyjazdu z kraju, a przez ukrytą kamerę - krajowe punkty kontrolne lub kontrolę paszportową. Obraz jest często roztrzęsiony, towarzyszą mu zapętlenia niczym z filmu kryminalnego.
O ile w innej tematyce dramatyczna muzyka byłaby niepotrzebnie patetyczna, tutaj pasuje. Kiedy Anya, w ostatnim oddechu przed policjantami na lotnisku, wciela się w rejsową dziewczynę w drodze do krewnych, napięcie przypomina operę mydlaną - z wyjątkiem tego, że te historie są prawdziwe. W końcu wszystko musi być zrobione w ciągu kilku godzin, zanim Anya zostanie umieszczona na liście poszukiwanych i nigdy nie wydostanie się z kraju. Każdy krok i słowo ma znaczenie.
Oprócz Anyi, w wielu historiach pojawia się również Maxim Lapunov, który stał się twarzą horrorów doświadczanych przez osoby queer w Czeczenii. Kiedy zostaje aresztowany i pobity jako Rosjanin pracujący w Groznym, śledzimy jego decyzję o ucieczce do Europy wraz z chłopakiem, matką, siostrą i jej córką. Później Lapunov decyduje się jako pierwszy opowiedzieć o swoich doświadczeniach pod własnym nazwiskiem i przed kamerami. Jego historia ujawnia przerażająco pragmatyczny geopolityczny wymiar całej sprawy - ze względu na dobre stosunki między rosyjskim rządem a Czeczenią, nie będzie on mógł złożyć apelacji.
Ochrona tożsamości za pomocą sieci neuronowych
Ponadto, Welcome to Chechnya jest pierwszym filmem dokumentalnym, który otrzymał nominację do Oscara za efekty specjalne. Wynika to z innowacyjnego wykorzystania technologii deepfakes, która wykorzystuje uczenie maszynowe do mapowania twarzy innych osób na ich ciała. Podczas gdy o deepfake'ach mówi się głównie w kontekście pornografii lub oszustw politycznych, France i jego zespół postanowili wykorzystać tę technologię jako nowy rodzaj ochrony świadków.
Z wyjątkiem Isteevej, Baranovej, a później Lapunova, pozostali aktorzy nie mają rozmyć ani pikseli zamiast twarzy, ale twarze i głosy dubberów. Chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do tej nieścisłości, ale później pomaga to w utrzymaniu tempa filmu. Biorąc jednak pod uwagę bezpieczeństwo zaangażowanych osób, jest to zrozumiałe rozwiązanie. W końcu już na samym początku jeden z mieszkańców azylu, podczas wywiadu dla niemieckiej telewizji, pyta, czy jego kurtka będzie widoczna. Obawia się, że czeczeńskie władze mogą go namierzyć. Jak mówi później Isteev Anye, któremu zabroniono opuszczać mieszkanie, niektórzy z pozostałych już "zniknęli", nawet jeśli byli tam tylko po to, by wynieść śmieci.
O tym, że jest to uzasadniona obawa, świadczą historie, które można znaleźć na stronie Russian LGBT Network, w tym najnowsze. Welcome to Chechnya miało swoją premierę w lipcu 2020 roku i wydaje się, że od tego czasu niewiele się zmieniło. Największe poruszenie wywołała sprawa dwóch młodych mężczyzn, którzy uciekli z Czeczenii do Niżnego Nowogrodu pod Moskwą z powodu prześladowań osób homoseksualnych. Tam jednak władze czeczeńskie wytropiły ich i odesłały do kraju, gdzie postawiono im sfingowane zarzuty.
Ale ostatecznie dokument jest świadectwem praktyk państwa mafijnego. Dziwni ludzie pukają do drzwi, świadkowie znikają, a aresztowani homoseksualiści są zmuszani do donoszenia na inne osoby, z którymi mieli kontakt. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy prezydent Czeczenii Ramzan Kaydrov deklaruje, że w jego kraju "nie ma homoseksualistów".
Polityka na pierwszym miejscu, prawa człowieka na drugim
Jest to jeden z tematów, który pojawia się jako ostrzeżenie podczas prawie dwóch godzin materiału filmowego. Jak sam Isteev mówi w pewnym momencie: "Jeśli to może się wydarzyć w Czeczenii, jak szybko może to nastąpić gdzie indziej? (...) Kiedy doświadczymy tego we Władywostoku, Moskwie, Petersburgu?". Jak pokazuje historia Lapunova, ta ostatnia działała, z wielkim eufemizmem, w powolny sposób od czasu pierwszych doniesień o antyqueerowym terrorze. Nawet według dokumentalistów, winna jest geopolityczna wygoda Kremla i Kadyrowa, którego Putin zainstalował na fotelu prezydenckim w 2007 roku po drugiej wojnie czeczeńskiej.
Ale jeszcze bardziej przerażające jest to, że retoryka Kadyrowa o normalnym i silnym społeczeństwie nie odbiega od oficjalnego etosu rosyjskiego rządu. Powołując się na wpływ dzieci i wartości moralne, od dawna zakazuje demonstracji queer, ciągnie feministyczną sztukę po sądach i z pewnością nie pomaga w pojednaniu między większością a mniejszościami. W przypadku Czeczenii ściśle konserwatywna religia i zacofane tradycje (takie jak wstyd okupiony krwią) nadal odgrywają rolę, ale nietrudno zrozumieć, dlaczego w interesie Kremla leży również nie mieszanie się zbytnio w działania swojej republiki.
Oba reżimy łączy jednak wspólna retoryka, za pomocą której bronią ucisku własnych obywateli. W przypadku Czeczenii, zgodnie ze świadectwem dokumentu, ma to jeszcze mroczniejszą paralelę - największym zagrożeniem dla czeczeńskich lesbijek jest ich własna rodzina, która jest w stanie je zamordować i znęcać się nad nimi. To pokazuje, jak daleko może posunąć się wiara w jedyny słuszny sposób życia i organizacji społeczeństwa.
Normalność nie polega na ucisku
Tak więc, chociaż przypadek Czeczenii jest ekstremalny (i całkowicie nikczemny), to tym bardziej należy go traktować jako ostrzeżenie, jak daleko może nas zaprowadzić konserwatywne pragnienie kontrolowania życia innych. Rosyjski rząd, który wielokrotnie decydował się przehandlować życie swoich obywateli za polityczne punkty, ma w tym swój udział. I możemy zobaczyć coś podobnego (na szczęście, ale także niestety) znacznie bliżej Czech - na przykład w postaci polskich stref wolnych od LGBTQ+.
Kiedy jeden z mieszkańców azylu skaleczył się w nadgarstek, jego przyjaciel zapytał, czy powinni wezwać karetkę. Obawiając się zdemaskowania, Baranova odmawia. Podczas gdy Welcome to Chechnya psuje straszne rzeczy, psuje także wiele heroizmu - aktywistów, aktywistów i samych osób queer, którzy decydują się zostawić wszystko za sobą, aby spróbować żyć w pokoju z tymi, których kochają. To przypomnienie, że okrucieństwa przypominające niedawną historię mogą mieć miejsce bliżej, niż nam się wydaje. To także przypomnienie o tym, jak może skończyć się przestrzeganie wartości, których sednem jest odrzucenie wszelkich odchyleń od wyobrażonej normalności.
Film dokumentalnyWelcome to Chechnya można obejrzeć w serwisie HBO GO. A także na oficjalnej stronie dokumentu, gdzie można pomóc ofiarom czeczeńsko-rosyjskiej przemocy.
Wszystkie artykuły autorki/autora