Francuski film Zdarzenie (L'événement) będzie wyróżniał się w programie tegorocznego Be2Can i w późniejszej dystrybucji kinowej. Oczywiście nie tylko dlatego, że zdobył Złotego Lwa, główną nagrodę, na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Wenecji. Ale przede wszystkim dlatego, że jest to film niezwykle ważny.
Audrey Diwan, francuska reżyserka o libańskich korzeniach, postanowiła zekranizować książkę Annie Ernaux o tym samym tytule. Autorka przedstawiła w niej historię Anne, obiecującej studentki literatury uniwersyteckiej, która w 2000 roku zachodzi w niechcianą ciążę, z "okrutną prostotą faktów", jak ujęły to recenzje. Prawo we Francji lat sześćdziesiątych karze nie tylko kobietę, która dokonuje aborcji, ale także każdego, kto ułatwia to "przestępstwo".
The Event wyraźnie nawiązuje do tradycji europejskich filmów socrealistycznych, takich jak te nakręcone przez braci Dardenne. Często tworzą oni takie napięcie wokół swoich upośledzonych społecznie bohaterów i bohaterek, że film przechodzi w gatunek thrillera. Bohaterowie znajdują się w sytuacji, w której kończy się czas na jej rozwiązanie. Audrey Diwan stosuje podobne podejście. Trzyma kamerę blisko głównej bohaterki, a cały kontekst filmu buduje wokół Anne. Nie stosuje retrospekcji z materiału źródłowego, gdzie wydarzenia pokazywane są z perspektywy czasu. Ta ostatnia mogłaby mieć moc świadectwa, biorąc pod uwagę "opóźnione" zeznania i wyparte wspomnienia, które często towarzyszą przemocy seksualnej i innym traumom, a także często służą jako argument przeciwko ważności słów ofiary. Zamiast tego wydarzenie zwraca się bezpośrednio do publiczności za pomocą intensywnych obrazów. Tragedia we Francji lat 60. rozgrywa się na naszych oczach, co jest przecież jedną z potężnych zdolności kina.
Wydarzenie to bez wątpienia będzie jednym z najlepszych filmów fabularnych o zakazie aborcji, przekonująco pokazując cierpienie, jakie przyniosła i przynosi polityka antyaborcyjna.
Przełomowy film o aborcji powstał również w Europie Wschodniej. Rumuński film 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni sprawił, że reżyser Cristian Mungiu, obecnie jedna z głównych gwiazd współczesnego kina rumuńskiego, znalazł się w centrum światowej uwagi. Film z 2007 roku, opowiadający o dwóch przyjaciołach próbujących zachować przyjaźń i podstawową ludzką godność w obliczu gorącej sytuacji w przedrewolucyjnej Rumunii Ceaușescu, nie stracił nic ze swojej narracyjnej mocy, nawet po 15 latach.
W końcu kwestia aborcji nie jest oczywiście wyjątkowa dla świata euroatlantyckiego, co pokazuje na przykład Lingui, Holy Bonds. Rozgrywający się w zubożałym pustynnym Czadzie film został nakręcony w europejskiej koprodukcji przez jednego z niewielu niezłomnych twórców tamtejszego kina, reżysera Mahamata-Saleha Harouna. Bohaterką filmu jest - wraz z ciężarną dziewczyną - tym razem jej matka, która próbuje szukać pomocy w tradycyjnym patriarchalnym społeczeństwie, karzącym kobiety za niechciane ciąże.
Ten krótki wybór tytułów z trzech kontynentów chyba dostatecznie pokazuje, że filmy "aborcyjne" nie nazywają problemów jednej kultury czy epoki, nie są też wąską domeną twórców, ani odwrotnie. Raczej znacznie wyraźniej wskazują na fakt, że w różnych systemach zdrowia, opieki, kultury i religii niemożność podjęcia decyzji o donoszeniu ciąży jest przykładem bardziej ogólnej tragedii, która wiąże ręce konkretnym ludziom i naznacza całe społeczeństwa.
Heroine jest partnerem medialnym pokazu Be2Can, który odbędzie się w dniach 5-12 października w kinach w całym kraju. Więcej na www.be2can.cz
Wszystkie artykuły autorki/autora