Dzieciństwo to okres życia, który determinuje naszą przyszłą tożsamość. Traumatyczne przeżycia mogą naznaczyć go na całe dziesięciolecia. W swojej nowej produkcji reżyserzy Petr Boháč i Miřenka Čechová wraz z Berg Orchestra i Praskimi Teatrami Miejskimi poruszają temat jednego z najtrudniejszych: wykorzystywania seksualnego. Wybrali jednak nieoczekiwany gatunek.
Opera kameralna So Quietly Up, skomponowana przez kompozytora Slavomíra Hořínkę do libretta Jany Šrámkovej, podejmuje aktualny społecznie temat. Według reżyserki Miřenki Čechovej, forma opery jest wyjątkowo odpowiednia do przekazania skomplikowanych uczuć spowodowanych traumą przemocy seksualnej, którą bohaterka przeżywa w swoich wspomnieniach. "Muzyka działa z momentami i nastrojami, które trudno wyrazić na głos. Oferuje pewną empatię" - uważa.
Zobacz zdjęcia z opery So Quietly Up:
Petr Boháč, który stanowi drugą połowę duetu reżyserskiego, nie wątpi w przydatność tego zabiegu. "Gdybyśmy pisali na przykład dramat, musielibyśmy przyjąć bardziej dokumentalne podejście. Rana musiałaby zostać otwarta, a nie wyleczona, jak to robimy teraz" - mówi. Boháč i Čechová założyli Spitfire Company, która jest zaangażowana w operę, której premiera odbyła się na początku września.
Chłopcy są bardziej skomplikowani
Boháč zwrócił się do orkiestry z tematem utworu w 2017 roku. Początkowy pomysł skomponowania opery o wykorzystywaniu dzieci przyszedł mu do głowy w samolocie między Pragą a Nowym Jorkiem: zainspirował go artykuł w The New York Times, który omawiał przypadek przemocy seksualnej wobec chłopców w chórze kościelnym w Reims. "Od dawna interesowała mnie na przykład pozycja świadka - kto zeznaje i dlaczego jest to ważne dla jednostki i społeczeństwa" - wyjaśnia jeden z powodów, dla których raport prasowy dojrzał do formy, którą tak cicho przyjął dzisiaj.
"Odbicie" jest również ważnym elementem na scenie. Reżyserzy umieścili lustra na całej scenie. "Lustro reprezentuje odbicie. Bohaterka spogląda przez nie introspektywnie na siebie. Odbija się nie tylko w okrągłym lustrze na suficie, ale także dookoła. Dlatego użyliśmy całej błyszczącej ściany, która oddziela muzyków".
To, co publiczność wyniesie z tej intymnej opery, zależy od każdego z twórców. Życzyliby sobie jednak, aby dorośli bardziej słuchali dzieci i nie lekceważyli przemocy seksualnej. Społeczeństwo jest wciąż dalekie od tego, by być w stanie rozpoznać nadużycia i nie bać się o nich mówić.
Jednak aby zrozumieć wpływ przemocy seksualnej na ofiary, należy najpierw przełamać milczenie wokół niej. Przełamywanie tabu zawsze było częścią sztuki. "Dziś klimat się zmienia. To niezwykle ważne. Przemoc jest zawsze kwestią władzy: potężni biorą się za tych, którzy jej nie mają. Teraz władza wraca do ofiar" - uważa Boháč.
So Quietly Until miało swoją premierę 5 i 6 września w Teatrze Komedia. Najbliższy najbliższy spektakl odbędzie się we wtorek, 11 października o godz. 19:00.30.
Wszystkie artykuły autorki/autora