Kwarantanna bierze i daje seks, ale prawdopodobnie nie spowoduje babyboomu

Bez pracy
Wirus i pasja
Johanna Nejedlová
| 14.9.2023
Kwarantanna bierze i daje seks, ale prawdopodobnie nie spowoduje babyboomu
Zdroj: Shutterstock.com

Marie jest na urlopie macierzyńskim z dwójką dzieci i spędza z nimi cały swój czas z powodu kwarantanny. Jej mąż normalnie chodził do pracy, wieczorem rozmawiali o tym, co robili w ciągu dnia i uprawiali seks kilka razy w tygodniu. Ale teraz on też jest w domu w biurze, a bycie razem bez przerwy jest zabójcą namiętności. Czy to typowy obraz życia seksualnego w domowej izolacji? A może czeka nas baby boom, o którym często mówiono, gdy ogłoszono kwarantannę?

W czasach przed koronawirusem tylko około 4% osób w naszym kraju pracowało z domu. Obecnie liczba ta gwałtownie wzrosła, a duża część urzędników i innych pracowników biurowych pracuje z domu. Nauczyciele i rodzice opiekujący się dziećmi są w domu, a osoby pracujące w turystyce lub kulturze są całkowicie bez pracy. Podczas gdy kanały na Instagramie są wypełnione zdjęciami uszytych szat i upieczonych ciast lub krzykami, że ludzie mają dość życia w małym mieszkaniu z czteroosobową rodziną, nie dowiadujemy się zbyt wiele o ich życiu seksualnym.

Wbrew oczekiwaniom, wiele par uprawia mniej seksu niż kiedykolwiek. Pomimo tego, że mają dla siebie o wiele więcej czasu. "Odkąd widzimy się 24/7 w izolacji w wiosce, a moi rodzice śpią w sąsiedniej sypialni, czuję, że stajemy się bardziej jak rodzeństwo", mówi mi o swojej obecnej sytuacji 30-letnia, bezdzietna Theresa. Utrata apetytu na seks jest jedną z typowych reakcji na stres i zmartwienia. O ile nie przeżywamy najlepszego okresu seksualnego, nie ma co pogłębiać zmarszczek.

Gdy sytuacja się poprawi lub ustabilizuje, wszystko wróci do normy. Babyboom, jak na przykład w przypadku katastrofy spowodowanej przez huragan Catrina, pojawia się dopiero po tym, jak zagrożenia miną i nastąpi odprężenie, twierdzą eksperci. Ci, którzy już mają dzieci, są teraz bardziej skłonni powiedzieć, że woleliby nie mieć więcej po doświadczeniu izolacji i nauczania w domu.

Seks może rozpuścić niepokój i niepewność

Peter i Matěj radzą sobie z sytuacją w odwrotny sposób, mówiąc, że koronawirus jest akceleratorem związku. Zamieszkali razem po dwóch miesiącach randkowania z powodu choroby i jak dotąd wszystko idzie dobrze. Podobnie jak inne pary, mają teraz więcej czasu dla siebie, mogą robić rzeczy, które ich łączą, a seks jest miłym uwolnieniem od stresu związanego z niepewnością i strachem.

Wiele badań pokazuje, że im więcej seksu uprawiamy, tym mniej mamy stresu i odwrotnie, brak seksu przyczynia się do pogorszenia depresji i niskiej samooceny. Z pewnością nie sprzyja to dobremu zdrowiu psychicznemu osób, które nie są w stanie w pełni realizować swoich potrzeb seksualnych. Wszystkie zalecenia mówią o zachowaniu dwumetrowego dystansu i najlepiej wiązać się tylko z osobami z własnego gospodarstwa domowego. Ale co zrobić, jeśli nie ma się stałego partnera seksualnego?

Prezerwatyw może wkrótce zabraknąć. Karex, który dostarcza jedną piątą światowego rynku prezerwatyw, ograniczył produkcję w Malezji w wyniku działań mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się choroby.

Naukowcom wciąż brakuje wielu informacji na temat wirusa COVID-19. Wiadomo jednak, że jest on przenoszony przez ślinę, a jego ślady znaleziono w kale. Z drugiej strony naukowcy nie potwierdzili jeszcze obecności wirusa w wydzielinach pochwowych lub nasieniu. Seks zwykle wiąże się z całowaniem, dlatego zaleca się uprawianie seksu tylko ze stałym partnerem - najlepiej z kimś, z kim prowadzi się wspólne gospodarstwo domowe. A jeśli już uprawiasz z kimś seks, powinieneś używać prezerwatywy, co jest dobrą zasadą nawet poza pandemią.

Jednak brytyjska gazeta Guardian ostrzegła niedawno, że prezerwatyw może wkrótce zabraknąć. Firma Karex, która dostarcza jedną piątą światowego rynku prezerwatyw, ograniczyła produkcję w Malezji jako środek ostrożności przed rozprzestrzenianiem się choroby. Jest to jeden z krajów o największej liczbie zakażeń i zgonów w Azji. Firma twierdzi, że ma obecnie około połowy siły roboczej i nie może zaspokoić popytu. Może to mieć szczególne znaczenie dla programów humanitarnych w krajach afrykańskich. Tymczasem czeski producent prezerwatyw Primeros informuje, że jego sprzedaż nieznacznie wzrosła. Być może nadszedł czas, aby przejść na frontloading.

Niech Pornhub poradzi sobie z własną pandemią

"Dla mnie nic się nie zmieniło wraz z nadejściem pandemii. Nie miałem z kim spać wcześniej, nie mam z kim spać teraz. Z wyjątkiem tego, że teraz nie mam nawet perspektywy, by cokolwiek się zmieniło, gdy jestem poddana kwarantannie w biurze domowym" - opisuje dwudziestosześcioletnia Natalie. Osoby z podobnym problemem nie mają wyboru i muszą zadowolić się masturbacją. Według lekarzy uprawianie seksu z samym sobą jest i tak najbezpieczniejszym sposobem na uniknięcie infekcji.

Dlatego jeden z największych serwisów pornograficznych, Pornhub, wezwał świat do pozostania w domu w ramach kampanii marketingowej mającej na celu walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Oferuje darmowe treści premium użytkownikom, którzy potwierdzą, że nigdzie nie pójdą, lub obiecują przynajmniej umyć ręce. Na stronie pojawiły się również filmy tematyczne związane z pandemią, a zapytanie o "koronawirusa" spowoduje wysyp nieedytowanych materiałów filmowych przedstawiających pary w respiratorach i maskach na twarz.

Zainteresowanie klientów usługami seksualnymi spadło, ale nie ustało całkowicie. Klienci mierzą temperaturę przed aktem, tak jak kiedyś na lotniskach, lub używają masek.

Jednak wraz z bezpłatnym dostępem do treści premium pojawiają się głosy potępiające ten wątpliwy wkład w kryzys i wzywające do bojkotu. Pornhub powinien skupić się na swojej własnej pandemii, którą jest rozprzestrzenianie się pornografii zemsty. Na Pornhubie i innych portalach prywatne filmy są nadal rozpowszechniane przez agresywnych partnerów w zemście na swoich byłych partnerach. Gdy taki film zostanie przesłany, ktoś często pobiera jego kopię i rozpowszechnia ją na innych stronach. Takie doświadczenie jest niezwykle traumatyczne dla ofiar, a gdy wrażliwe treści trafiają do sieci, ich usunięcie jest długotrwałe, pomimo zapewnień Pornhub.

Warto również pomyśleć o kobietach i mężczyznach trudniących się prostytucją, którzy są obecnie szczególnie narażoną grupą. Według organizacji Pleasure Without Risk, 60% z nich to samotne matki, które nie mają wielu innych możliwości, aby zapewnić finansowe utrzymanie swoim rodzinom. Według ich danych zainteresowanie klientów usługami seksualnymi spadło, ale nie ustało całkowicie. Tak więc, podobnie jak kiedyś na lotniskach, klienci mają mierzoną temperaturę przed aktem lub używają zasłon. W rzeczywistości jednak w niewielkim stopniu zapobiega to rozprzestrzenianiu się infekcji. Z globalnej perspektywy branża prostytucji składa się głównie z imigrantek, dla których sytuacja jest teraz jeszcze trudniejsza. Jednocześnie nie można oczekiwać, że osoby pracujące w szarej strefie na marginesie legalności zostaną objęte różnymi pakietami rekompensat z pomocą.

Zmiana potrzeb seksualnych jest w porządku, kluczowa jest komunikacja

Jeśli mamy ochotę na seks, a nie mamy stałego partnera, z którym chcemy dzielić łóżko, nie oznacza to, że musimy z niego całkowicie rezygnować. Możemy zastąpić go erotyczną rozmową telefoniczną, rozmową wideo lub czatem, podczas których możemy również doświadczyć dowolnej fantazji erotycznej. "Nigdy wcześniej tego nie próbowałem, więc ekscytujące było doświadczenie czegoś nowego. To nie jest jak seks, ale to znacznie lepsze niż nic. Przynajmniej miałam szansę opisać innej osobie, jak to lubię. Kiedy będziemy mogli się spotkać, mam nadzieję, że prawdziwy seks będzie dzięki temu lepszy", opisała mi swoje doświadczenia dwudziestodziewięcioletnia Jana, która jest singielką.

W obecnej sytuacji musimy przede wszystkim pamiętać, że znajdujemy się w trudnej fazie życia. Każdy z nas może mieć zupełnie inne potrzeby i jest to całkowicie normalne. Dla niektórych seks jest pocieszający i chcą go więcej, podczas gdy inni nawet o nim nie myślą. Jedno i drugie jest w porządku. Ale jeśli to możliwe, warto porozmawiać o tym z partnerem i wyjaśnić, co się dzieje, w tym potrzeby seksualne. Kryzys związany z koronawirusem jest obciążeniem dla związków, a otwarta komunikacja może tylko pomóc.

Heroine doradza i pomaga w czasach kwarantanny

Jeśli Ty również masz do czynienia z wieloma nieoczekiwanymi wyzwaniami w sytuacjach awaryjnych i izolacji domowej i często nie wiesz, jak dbać o siebie, swoje dzieci lub swoich bliskich, możesz docenić niektóre z naszych porad i wskazówek.

  • Jak zapewnić dzieciom rozrywkę w domu i nie żałować, gdy nie czerpiesz z tego przyjemności (Michaela Sladká)
  • Co zrobić, jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia zostanie odizolowany przez sprawcę przemocy ( Pavel Houdek)
  • Jak radzić sobie ze strachem i niepokojem u dzieci, gdy znajdujemy się w tej samej sytuacji ( Zuzana Krásová)
  • Historie włoskich kobiet, które spędziły kilka tygodni na kwarantannie w kraju poddanym ciężkim testom ( Jana Patočková)
  • Jak nasi przodkowie radzili sobie z epidemiami ( Marie Michlová)
  • Wskazówki dotyczące gier wideo, które nie tylko zabijają nudę, ale także przełamują stereotypy dotyczące płci ( Ondřej Trhoň)
  • Jak doradzać na Tinderze podczas kwarantanny (Mariana Medová)
  • Jak opiekować się zagrożonymi osobami starszymi ( Aneta Štokrová)
  • Jak uczyć dzieci w domu zgodnie z zasadami Montessori (Michaela Kramárová)

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz