Fińska premier Sanna Marin została sfotografowana dla magazynu lifestyle'owego w czarnym garniturze na nagim ciele. Premier bez stanika wzbudziła bardzo silną reakcję, udowadniając, że stereotypy i uprzedzenia nie będą w stanie przetrwać drugiej fali pandemii. Ale czy taki był jej cel?
Październikowy numer magazynu Trendi poświęcił swoją okładkę "najmłodszej premier na świecie", jak media lubią nazywać czterdziestotrzyletnią Sannę Marin. Zdjęcie przedstawia panią premier ubraną w ceglastoczerwoną bluzkę z kołnierzykiem sięgającym szyi. W mediach społecznościowych pojawiło się jednak zdjęcie, na którym premier ubrana jest w czarny garnitur z gołym torsem, a jej dekolt zdobi efektowna biżuteria. Dziś wiemy, że tak wyglądający polityk dosłownie oczaruje świat, nawet w czasach, gdy liczba osób cierpiących na COVID-19 zbliża się do 50 milionów. I można bezpiecznie założyć, że Sanna Marin wie o tym najlepiej.
#IAmWithSanna
Najpierw wściekli fińscy mężczyźni (większość z nich to rzeczywiście mężczyźni, jak powiedzieli) skomentowali jej zdjęcie w mediach społecznościowych. Jak ta kobieta śmie pokazywać piersi i kpić z urzędu premiera? Następnie, w jej obronie, fińskie kobiety (i kilku Finów) zaczęły robić sobie zdjęcia w podobnych strojach z hashtagiem #IAmWithSanna. A potem dołączył do nich cały świat. Ludzie od Bombaju po Kraków czytali o dekolcie Sanny Marin, premier małego północnoeuropejskiego kraju liczącego 5,5 miliona mieszkańców, a wielu z nich dołączyło do jej wsparcia. Czy to sprytna reklama, czy odosobnione niedopatrzenie?
Kiedy polityk udziela wywiadu magazynowi modowemu lub lifestylowemu, zawsze gra w przynętę i zamianę. Nie musimy się oszukiwać, że jest to coś innego niż PR i dlatego wynik jest naprawdę ważny. Balansowanie na granicy kiczu i dobrego smaku nie może odbyć się bez odpowiedniego planu. W przeciwieństwie do wywiadów informacyjnych, gdzie polityk pojawi się wszędzie tam, gdzie zostanie zaproszony, w lżejszych formatach zazwyczaj sam wybiera odpowiednie medium (a czasem dziennikarza czy fotografa).
Świetnie zrobiła to na przykład nowo wybrana prezydent Słowacji Zuzana Čaputová w czesko-słowackim magazynie Vogue w marcu 2019 r. Wysiłek włożony w powściągliwość i elegancję można wyczuć w każdym szczególe wywiadu. Najbardziej dekadenckie elementy na towarzyszących zdjęciach to kwitnące lilie i głęboka czerwień brokatowej tapety za Čaputovą ubraną w konserwatywną, królewską niebieską sukienkę. Zdjęcia wykonał znany fotograf Ivan Pinkava, a wywiad przeprowadziła najpopularniejsza słowacka prezenterka Adela Vinczeová, która powiedziała nam, że prezydent lubi medytować, a jej najgorszą cechą jest to, że czasami się spóźnia. Podkreślone z gwiazdką!
Nagość kontra pończochy kabaretki
Z drugiej strony, gatunek "wywiadu lifestylowego" zupełnie nie sprawdził się w przypadku byłego premiera Czech Mirka Topolanka, który - choć może się to wydawać dziwne w kontekście dzisiejszej sytuacji politycznej - odszedł z polityki w 2010 roku właśnie z tego powodu. Podczas sesji zdjęciowej do artykułu redakcyjnego dla magazynu LUI, Topolanek nieformalnie omówił swoje poglądy na temat Kościoła katolickiego (pierze ludziom mózgi), edukacji dzieci przez homoseksualistów (żałuje tego, ale nie zgadza się z tym) lub niewłaściwie wspomniał o żydowskim pochodzeniu swojego kolegi Jana Fischera. Zapis wywiadu pojawił się później w tabloidzie Blesk, wraz z nagraniem wideo, a koledzy z partii zmusili Topolanka do rezygnacji z funkcji lidera wyborczego ODS. Tak czy inaczej, on również został przynajmniej na pierwszej stronie.
Bądź sisu
Pomimo ich notorycznej powściągliwości i introwertyzmu, Finowie mają bardzo liberalny stosunek do nagości, który jest budowany od najmłodszych lat - poprzez saunę. Nagość w saunie nie ma konotacji seksualnych - wszyscy są nadzy i nie przyszli tam, by się gapić. W saunie myślisz o cieple i o tym, jak pięknie się zrelaksujesz.
Sisu jest również uważane za podstawową fińską cechę: trudne do przetłumaczenia pojęcie, które łączy w sobie upór, odporność i cel. W obliczu przeciwności losu, takich jak lodowaty wiatr lub niechciana uwaga mediów, pokazujesz sisu. Możemy potwierdzić, że Sannie Marin nie brakuje tej typowej fińskiej cechy.
Jak fińska premier poradziła sobie z tą dyscypliną? Po pierwsze, dzięki wywiadowi w magazynie Trendi odwróciła nieco uwagę od krytyki, która w ostatnich tygodniach była skierowana przeciwko działaniom rządu przeciwko koronawirusowi. Po drugie, Marin po raz kolejny subtelnie wskazała na wciąż istniejący szowinizm, w którym kobiety są oceniane według zupełnie innych standardów. Rzeczywiście, fińscy szefowie państw pokazywali w przeszłości znacznie więcej skóry i uszło im to na sucho bez publicznego oburzenia.
Na przykład Carl Gustaf Emil Mannerheim, prezydent Finlandii pod koniec II wojny światowej, został sfotografowany w 1914 roku siedząc nago na koniu i prowadząc swoje wojska przez rzekę. Inny fiński prezydent, Urho Kekkonen, który sprawował urząd przez niewiarygodne dwadzieścia sześć lat (od 1956 do 1982 roku), ponownie praktykował tak zwaną dyplomację sauny. Po prostu przeprowadził część swoich negocjacji politycznych w saunie, a istnieje na to wiele obrazowych dowodów. Nikt też nie podniósł brwi na spoconego, na wpół rozebranego Kekkonena. Wręcz przeciwnie, zajął on trzecie miejsce w konkursie na najpopularniejszego polityka w historii Finlandii - zaraz po Mannerheimie. Jak na ironię, całkowita męska nagość jest znacznie mniej niepokojąca dla społeczeństwa niż niektóre elementy kobiecej garderoby.
Czy pamiętałeś, aby się umyć?
Jutta Urpilainen, była przewodnicząca Socjaldemokratów, wie o tym. W 2008 roku założyła różową sukienkę i pończochy kabaretki na imprezę sylwestrową i została sfotografowana. Zgadliście - pojawiła się szalona fala krytyki. Niski wiek dyskryminował Urpilainen, a także zaszkodził Sannie Marin, ponieważ trzydziestokilkuletnie kobiety zajmujące eksponowane stanowiska są znacznie bardziej uprzedmiotowiane i częściej niedoceniane - z drugiej strony, jak zauważył analityk mediów i profesor gender studies na Uniwersytecie Tampere Anu Koivunen, młodość można również wykorzystać na swoją korzyść. "Te polityczki bardzo dobrze wiedzą, jakie debaty toczą się w społeczeństwie. Są bardzo obeznane z mediami, a burza w mediach społecznościowych [dotycząca stroju premier] nie była zaskoczeniem".
Rzeczywiście, sam artykuł w magazynie Trendi zaczyna się od tego, że Sanna Marin opowiada, jak dziennikarz zapytał ją, czy udało jej się posprzątać dom przed ważnym posiedzeniem rządu. A fińska premier nie zapomniała wspomnieć w tekście, że wie, jak bardzo strzeżony jest wygląd kobiety, więc ubiera się w te same ubrania prawie cały czas w pracy. Na przykład czarny żakiet.
Wszystkie artykuły autorki/autora