Drugi najbardziej zagrożony w Czechach. Osoby LGBTQ+ mają powody do niepokoju, po strzelaninie dochodzi do homofobii

KomentarzLGBTQIA+Małżeństwo dla wszystkichPolitykaPrawa człowieka
Razem przeciwko nienawiści
Równość
Bohdana Rambousková
| 30.1.2024
Drugi najbardziej zagrożony w Czechach. Osoby LGBTQ+ mają powody do niepokoju, po strzelaninie dochodzi do homofobii
Shutterstock

Osoby LGBTQ+ w Czechach boją się. Nie żeby nie obawiali się już przed rozlewem krwi w barze Tepláreň. Ale teraz widzą, że mają ku temu powody. "Dzień po ataku w Bratysławie zastanawiałem się, czy mój wygląd przyciągnie uwagę osób sympatyzujących z aktem terrorystycznym. Czy moja tożsamość mi nie zagraża" - powiedziała Kateř Tureček ze stowarzyszenia Trans*parent, podczas gdy organizacje pozarządowe przedstawiły w środę 19 października otwarty apel Razem Przeciwko Przemocy do krajowych przywódców politycznych.

Republika Czeska już dawno stała się "nie najbardziej tolerancyjnym krajem w Europie Wschodniej", jeśli chodzi o stosunek do osób LGBTQ+, jak pieszczotliwie nazywano ją na początku wieku. Na pozór nic się nie dzieje - statystyki policyjne za ubiegły rok donoszą o zaledwie siedmiu przestępstwach na tle homofobicznym, i to tylko w regionie Pragi. Jednak organizacja In IUSTITIA, która monitoruje i pomaga ofiarom przemocy motywowanej uprzedzeniami, w zeszłym roku zgłosiła 31 takich przestępstw za pośrednictwem formularza online. Jej dyrektorka, Klára Kalibová, wskazuje, że osoby LGBTQ+ są obecnie drugim, po Romach, najbardziej narażonym na przemoc motywowaną uprzedzeniami zjawiskiem w Czechach.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz