Koniec operacji. Dlaczego każdy z nas potrzebuje własnego telewizyjnego ginekologa

Komentarz
Anežka Večeřová
| 3.10.2023
Koniec operacji. Dlaczego każdy z nas potrzebuje własnego telewizyjnego ginekologa
Zdroj: TV Nova

Koniec jednego z legendarnych "niekończących się" seriali, który najwyraźniej nie umknął żadnemu Czechowi, który choć na chwilę znalazł się w tym samym pokoju z telewizorem. Ale popularna opera mydlana, oprócz tego, że była zabawna, dodała subtelnego oświecenia czeskim gospodarstwom domowym. O wiele bardziej prawdopodobne jest, że stosunek babci do aborcji zmienił ostry ginekolog Čestmír Mázl niż radiowy dokument o ruchu antyklerykalnym w Rumunii.

Dobiega końca serial Nova Ordynacja w Ogrodzie Różanym, a wraz z nim bardzo długi etap telewizyjnej służby zdrowia, bazującej na silnych tradycjach socjalistycznych. Próba wyjaśnienia sukcesu i fenomenu Ordynacji może skończyć się, jak w przypadku każdej opery mydlanej, streszczeniem genialnej sceny Svěráka z Powracających butelek, gdy główny bohater pyta pogardliwym tonem swoją emerytowaną żonę, jak ona w ogóle może oglądać takie rzeczy ("Prasowałaś kiedyś? Nie prasowałam, więc się zamknij").

Ścisły podział na gatunki wysokie i niskie w refleksji nad komercyjną produkcją telewizyjną i filmową wciąż pozostaje domyślnym punktem widzenia w społeczeństwie. Zwykle zadowalamy się skrótem myślowym, że The Ordinary jest oglądany głównie przez widzów, którzy zapisują się na nagrody finansowe The Wife Swap, lub w najlepszym razie pozostaje w tej kategorii scenerii do prasowania. Ale sprowadzenie de facto pokoleniowego fenomenu The Ordination do kategorii dekadenckiej konsumpcyjnej rozrywki byłoby wielką szkodą.

Jak w osobliwy, ale przełomowy sposób pokazał The Bridge Kolečka, to właśnie w projektach telewizyjnych o szerokiej widowni tkwi długo niedoceniany potencjał detabulizacji większości kwestii społecznych. Innymi słowy, stosunek twojej babci do aborcji jest znacznie bardziej prawdopodobny do zmiany przez ostrego ginekologa Čestmíra Mázla niż przez radiowy dokument o ruchu antyklerykalnym w Rumunii.

Świadomość w salonie

Na szczęście potencjał społeczny Ordinace nie kończył się na apelu o regularne wizyty kontrolne u lekarza. Nie unikał też tematów aborcji, rasizmu, adopcji, narkotyków czy młodego macierzyństwa. Seks osób starszych (w przypadku aktorskich partnerów Petra Štěpánka i Zlaty Adamovskiej nie pozostali oni jedynie na ekranie, a stali się partnerami życiowymi). Depresja poporodowa. Przemoc domowa. Łączenie pracy z rodziną. Wszystko to ożywione przez postacie życzliwych ginekologów, co niestety, z doświadczenia wielu czeskich kobiet, pozostaje bardziej gatunkiem science fiction.

Klinika umożliwiła kobietom i dziewczętom kontakt z lekarzem, który nie boi się przepisać wczesnoporonnej antykoncepcji i z którym mogą otwarcie porozmawiać o swoim życiu seksualnym i związanych z nim problemach. Nie tylko dla mnie, ale dla wielu innych młodych kobiet, które pomagały swoim matkom "prasować" w każdy wtorkowy i czwartkowy wieczór o 20:00, te telewizyjne rozmowy oznaczały przełamanie i tak już trudnej bariery i tabu, jakim jest pierwsze lub zbliżające się badanie ginekologiczne. Oczywiście jest to również kalkulacja ze strony twórców z uznaniem i atrakcyjnością dla widzów. Jeśli jednak spotykamy się z nimi regularnie w swoim telewizyjnym salonie, to powoli, ale zdecydowanie zmienia się ogólna percepcja widzów i społeczeństwa.

Świadomość społeczna w środowisku telewizyjnym The Ordination miała drugą stronę w postaci płaskiego i schematycznego przedstawiania postaci, zwłaszcza kobiecych. Kobiety jako pielęgniarki, mężczyźni jako lekarze i wodzowie. Kobiety jako kochanki i suki, które uwodzą mężczyzn z dala od ich rodzin. Potwierdzenie wyidealizowanej społecznej potrójnej roli kobiety doskonałej w swojej pracy, odpowiedzialnej matki i skutecznej kochanki. Kobiety o statusie biernej ofiary czekającej na ratunek.

Wszystkie gatunki w jednym.

W ostatnich latach i serialach Stone Hospital - po części w wyniku przejścia na transmisję online - dotknął syndrom morderstwa w Midsomer (fikcyjnym miejscu, w którym z powodu dziesiątek odcinków każda mieszkająca w miasteczku postać musiała już paść ofiarą przestępstwa). I tak oto ukochany ojciec udręczonej życiowymi tragediami rodziny, Chester, stał się największym masowym mordercą kobiet, a własnych żon w szczególności. Nieco już podstarzały lew poczekalni, dr Hanak, ponownie niespodziewanie przeżył własną śmierć po raz piąty, a nawet kojące otoczenie willi dr Valsikovej zaczęło zamieniać się w karmiczny dom grozy nawiedzany porwaniami, próbami morderstw i rakiem. Jaskrawo nowoczesne otoczenie przebudowanego szpitala, z recepcją nawiązującą być może do dr House' a, nie mogło już być wiarygodne nawet dla najbardziej optymistycznie nastawionych do finansowania publicznej służby zdrowia.

The Ordinary nie mógł jednak konkurować z podobnymi i w swoim czasie udanymi Bardzo kruchymi związkami, Więzami rodzinnymi, Ulicą czy niezwykle ambitnym Tureckim tysiącem i jedną nocą. Scenarzyści postawili na wypróbowaną i sprawdzoną kombinację atrakcyjnego dla widzów połączenia szpitala i przychodni ginekologicznej: główni bohaterowie przeżywali więc swoje losy w kontraście nowego życia i bliskiej śmierci. W kontekście silnej tradycji socjalistycznej telewizyjnej opieki zdrowotnej(Operacja mojej córki, Skalpel, proszę) i w połączeniu z pozycją najchętniej oglądanego programu komercyjnego, Ordynator miał zapewnioną wysoką oglądalność przez wiele lat.

We wczesnych latachOrdynator nie tylko przetworzył legendarny Szpital na skraju miasta w nowoczesny płaszcz, ale także dotknął poetyki Siostrzeństwa Kachyně czy Mikołaja spacerującego po mieście z jego lokalizacjami. Serial zrównoważył również romantyczne pozycjonowanie klasycznej opery mydlanej Dallas z dramatem medycznym w stylu American Emergency lub sagą rodzinną w stylu The Necklace, dzięki czemu serial był w stanie stale utrzymywać szerokie spektrum widzów. Czeskim widzom zaserwowano więc skoncentrowaną dawkę gatunków w jednym odcinku i w znajomej małomiasteczkowej scenerii fikcyjnych Kamenic - i okazało się, że potrafią to docenić.

Kojąca sceneria

Po przełomie tysiącleciOrdynacja spełniła swoją telewizyjną i społeczną rolę. Jego potencjał edukacyjny był jednak stopniowo zaniedbywany kosztem absurdalnie dramatycznych fabuł. Przynajmniej we wczesnych sezonach był z pewnością godną kontynuacją ukochanego Szpitala na skraju miasta. Przyniósł swoim widzom klasyczne środowisko ucieczki od realiów życia, którego tła - w przeciwieństwie do dzisiejszych nieograniczonych opcji na platformach streamingowych - nie mogliśmy wybrać i dlatego uważaliśmy je za tak pocieszające.

Niosło ze sobą przesłanie, że jeśli coś stanie się moim bliskim, będą pod dobrą opieką w szpitalu. Że jeśli zajdę w nieplanowaną ciążę, mój ginekolog upewni się, że moi rodzice nie będą na mnie źli. Fakt, że The Ordination, zarówno pod względem praktyki domowej służby zdrowia, jak i naszych własnych życiowych eskapad, nie mogło być dalsze od rzeczywistości, jest już niestety symptomem gatunku telewizyjnego.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz