Rozkosz dla zmysłów. Tereza Vlasáková jest aktywistką na rzecz włosów

Włosy są przyjemne w dotyku
Jana Krivenkaja
| 27.9.2023
Rozkosz dla zmysłów. Tereza Vlasáková jest aktywistką na rzecz włosów
archiv kadeřnictví tenpocit

Znasz to uczucie, gdy patrzysz w lustro u fryzjera i czerpiesz szczególną przyjemność z nowej wersji siebie? Stylistka fryzur i influencerka Tereza Vlasáková nazwała swój innowacyjny salon jego imieniem.

Trzy lata temu otworzyła wyjątkowe studio koloryzacji tenpocit w praskiej dzielnicy Karlín. Klienci szukają tu wyjątkowych transformacji kolorystycznych, tęczy na włosach i korekt koloru, a salon cieszy się tak dużym powodzeniem, że potencjalni klienci muszą zapisywać się na listę oczekujących. "Klienci są wobec nas lojalni, ponieważ wiedzą, że w Tenpocit mają gwarancję wysokiej jakości usług. Używamy technik, które pozwalają klientom przychodzić na poprawki nawet po roku, a nawet tuż przed wizytą ich włosy wyglądają świetnie" - wyjaśnia Tereza Vlasáková. Porozmawialiśmy z inspirującą kobietą, której nazwisko najwyraźniej predestynuje ją do czynienia magii z włosami, o rzemiośle fryzjerskim, trendach ostatnich lat, ale także o tym, co jest bardziej szkodliwe niż pożyteczne we współczesnych salonach.

Przedstawiasz się jako włosowa aktywistka, a swój salon określasz mianem "manufaktury włosów". Czy chcesz odróżnić się od standardowych fryzjerów?

Postrzegam siebie jako aktywistę głównie dlatego, że mam jasno określoną misję - pomagać fryzjerom, przekazywać wiedzę, nad którą sam musiałem ciężko pracować. Ale jednocześnie chcę pomóc ogółowi społeczeństwa, co robię za pośrednictwem mediów społecznościowych. Chcę inspirować kobiety, by nie lekceważyły pielęgnacji włosów, ale też by ufały fryzjerom. Ludzie często piszą do mnie, że im nie ufają, ponieważ sprzedają im zbyt drogie produkty do włosów, więc wolą kupić szampon w drogerii. Myślę, że to jest przeszkoda: jak mogę powierzyć moje włosy fryzjerowi, któremu nie ufam nawet, że sprzeda mi dobry szampon?

Określenie "hair sweatshop" jest z zupełnie innej beczki, nie zostało nawet wymyślone przeze mnie, a przez mojego managera. Tenpocit nie jest klasycznym salonem z setkami klientów. Zawsze zajmujemy się tylko jednym klientem - to nasza główna zasada, żeby pociąg się nie przejechał. Jesteśmy głównie kolorystami i klienci często chcą od nas dużych transformacji włosów, które wymagają bardzo dokładnej konsultacji. Nie jesteśmy malarzami, nie pracujemy z białym płótnem, pracujemy z włosami, które często mają za sobą prawdziwe horrory - czy to od fryzjera, czy nawet od nieumiejętnego obchodzenia się z prostownicą lub suszarką. Dlatego każdy klient, który przychodzi do nas po raz pierwszy, musi przejść dokładną konsultację połączoną z czyszczeniem włosów. To powszechne w naszych kręgach, ale jednocześnie wciąż zaskakuje wiele osób.

Wspomniałeś, że klienci czasami nawet nie ufają fryzjerowi w kwestii wyboru szamponu. Czy Twoim zdaniem zaufanie jest aż tak istotne?

Zaufanie jest jednym z fundamentów. Klienci w przeważającej większości postrzegają pielęgnację włosów jako bardzo intymną sytuację, a fryzjer powinien ich w tym wspierać. Powinien zrozumieć, że przed zabiegiem musi dokładnie poznać klientkę. I nie tylko jej włosy, ale także to, co robi w pracy, jakie ma hobby, jaki jest jej obecny stan zdrowia. Na przykład klientka, która ćwiczy 5 razy w tygodniu i dlatego często myje włosy, nie powinna mieć koloru, który jest podatny na wypłukiwanie. Klientka-prawnik wyobraża sobie bardzo subtelny różowy odcień, a dobry fryzjer nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek przesady. Niestety, wielu fryzjerów w naszym kraju traktuje swoich klientów nie jak ludzi, ale jak "głowy". To niedopuszczalne.

Poprzez mój "aktywizm fryzjerski" chcę wyjaśnić moim klientom, że tam, gdzie nie ma popytu na usługę wysokiej jakości, usługa ta nie zostanie wykonana. Wymagania klientów są ważne. Jeśli nie będą oni nalegać na spełnienie swoich żądań, fryzjerzy nie będą mieli motywacji do działania.

archiv kadeřnictví tenpocit

Masz ponad 25 000 obserwujących na Instagramie, kanał na YouTube, a teraz także podcast. Co było pierwsze, zainteresowanie włosami, czy - jeśli pozwolisz mi na to określenie - "influencerstwo"?

Jeśli chodzi o influencerstwo, zacząłem w bardzo klasyczny sposób - z trzystoma obserwującymi i mnóstwem zdjęć własnej twarzy. (śmiech) Ale masz rację, na włosy musiałem sobie zapracować. Ukończyłem szkołę biznesu i przez kilka lat pracowałem w biurze. Potem zdałem sobie sprawę, że moje zainteresowania są gdzie indziej. Chciałam bardziej kreatywnej pracy. Zrobiłem kurs przekwalifikowujący w zakresie fryzjerstwa, po którym od razu zostałem zatrudniony w branży.

Rzeczywistość współczesnego fryzjerstwa oczami Terezy Vlasákovej

"Fryzjerzy często ustalają ceny i terminy, które nie odzwierciedlają rzeczywistości. Umiejętność ustalenia dobrego cennika jest podstawą każdego biznesu. Dlatego też zdarza się, że fryzjer obsługuje kolejnego klienta, podczas gdy pierwszy siedzi "w kolorze". W parze z tym idą limity czasowe. Widziałem balayage wykonany w 2,5 godziny. To nie było dobre. Czas zainwestowany w procedurę zawsze będzie odzwierciedlał wynik. Kolejną irytacją jest przyzwyczajenie fryzjera do pracy o każdej porze - rano, wieczorem, święta, weekend. To sprawia, że łatwo zbliżyć się do wypalenia zawodowego. Brzmi to niewiarygodnie, ale klienci potrafią wysyłać smsy o trzeciej nad ranem, gdy robią sobie zdjęcie na jakiejś imprezie, bo ktoś im powiedział, że mają dziwny kolor włosów. Fryzjer musi rozsądnie gospodarować swoim czasem".

Po około sześciu miesiącach pracy w salonie pozwoliłem sobie na podzielenie się czymś i zacząłem używać Instagrama jako środka wyrazu artystycznego. Ludzie reagowali pozytywnie i pytali, czy mogą zarezerwować u mnie wizytę. Powoli zaczęło się to rozkręcać. Ale cieszę się, że zainteresowanie zaczęło rosnąć, gdy miałem zamkniętą klientelę.

Czy śledzisz, kto ogląda Twoje filmy i czego ludzie szukają?

Jeśli chodzi o popularność tematów, zaskoczyło mnie, że najczęściej oglądane są samouczki dotyczące bardzo dogłębnych transformacji włosów, które często trwają nawet 10 godzin. Przypisuję to również faktowi, że ludzie przyjmują mnie na praktyki. Często otrzymujemy telefony od nauczycieli z różnych regionów kraju, dyrektorów szkół, którzy chcą zarezerwować nasze konsultacje dla swoich uczniów. To zawsze sprawia mi ogromną radość - to dla mnie zaszczyt móc pomagać najmłodszemu pokoleniu fryzjerów. Przeprowadziliśmy już kilka takich szkoleń w całym kraju.

Jak wspomniałeś, bardzo surowo oceniasz fakt, że fryzjer postrzega klienta tylko jako "głowę". Czasami nawet pracuje na dwóch "głowach" jednocześnie. Ile czasu możesz poświęcić klientowi w swoim studio? Czy masz ustaloną ilość?

W tenpocit mamy klientów, a nie głowy. Pierwszym krokiem jest osobista konsultacja, którą łączymy ze wspomnianym czyszczeniem. Dla nas czyszczenie włosów poprzedza wszelkie zabiegi chemiczne. Podczas czyszczenia fryzjer poznaje klientkę, rozmawiając z nią o jej celach i pragnieniach. Następnie tworzymy plan przyszłych wizyt. Czasami wystarczy jedna sesja, czasami potrzeba od czterech do pięciu, na przykład w przypadku ściągania czarnego koloru, gdy był on nakładany na włosy przez lata. Nalegamy na konsultacje: są rzeczy, których nie da się rozwiązać przez telefon. Musimy nie tylko zobaczyć włosy, ale także ich dotknąć.

Dla mnie osobiście każdy klient to chodząca reklama, więc nie jestem skłonny do kompromisów - na przykład do pominięcia jakiegoś etapu procesu. Ale oczywiście potrzeby klienta są najważniejsze. Nie będziemy mikrozarządzać całą głową kogoś, kto ma do dyspozycji tylko kilka godzin, ale wymyślimy coś, w czym będzie się czuł komfortowo i co nie będzie trudne do ułożenia. Tego właśnie uczę fryzjerów w tenpocit: myśleć nieszablonowo i tworzyć indywidualny program, z którego klient jest zadowolony. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest zwolennikiem tego, co robi i nie każdy ma cały dzień na wizytę u fryzjera.

Jakie są Twoje osobiste preferencje, jeśli chodzi o kolor?

Bardzo lubię rozjaśniać. Mój obecny ulubiony kolor to tęczowe włosy. W zeszłym roku powiedziałabym, że moją ulubioną pracą jest balayage. Teraz lubię to bardziej ekstremalne.

Tęczowe lub jednorożcowe włosy to trend ostatnich kilku lat. Myślisz, że to zanika? Co tak naprawdę jest trendem w tym roku, poza faktem, że wszyscy spędziliśmy kilka miesięcy zamknięci w domu i musieliśmy sami zająć się naszymi włosami?

Zgadza się, gorącym trendem w tym roku jest po prostu duży wzrost włosów i rozdwojone końcówki! W USA czy Londynie farbowane włosy królują od dziesięcioleci, u nas wciąż widać je przez palce. Stopniowo pozbywamy się subtelnych różowych odcieni do tego stopnia, że ludzie nie boją się nawet przejść na niebieski. Farbowane włosy nie znikną, wręcz przeciwnie, trend będzie się umacniał, ponieważ coraz więcej fryzjerów się uczy. Niestety, obecnie w Czechach nie ma szkoleń dotyczących włosów farbowanych, więc fryzjerzy unikają ich również z powodu braku doświadczenia. Ale wierzę, że rok 2021 będzie o wiele bardziej kolorowy niż ten rok.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz