Kobiety przygotowują tablicę ogłoszeń i poczęstunek

Wywiad
Jakub Jetmar, Ondřej Sliš
| 5.9.2023
Kobiety przygotowują tablicę ogłoszeń i poczęstunek
Barbora Junová

Historyk Denisa Nečasová bada, dlaczego lepsze jutro było rewolucyjnym rajem dla wielu ludzi.

Denisa Nečasová z niczym nie dyskutuje dwa razy. Jasna odpowiedź w kilku zdaniach wystarczy? Przejdźmy dalej. I nie jest to przejście na sucho. Poza tym, czego można się spodziewać po kobiecie, która w przerwie między przemówieniami żali się, że w ten weekend nie może iść na bigbeatowy wykład z powodu podpisywania książki, a jej telefon dzwoni z piosenką Pixies?

Jesteśmy tutaj, aby zapytać ją o ideały i realia wczesnego socjalizmu. Jaki był nowy, lepszy człowiek, którego miał stworzyć nowy porządek i jacy byli ludzie, którzy w niego wierzyli. I podobnie jak w jej twórczości, chcemy w wywiadzie położyć nacisk na to, czym miał być nowy porządek między kobietą a mężczyzną, co zrobił dla niego nowy ustrój, jakie nadzieje rozbudził, które spełnił, a które wręcz przeciwnie - rozczarował. Ale od Adama...

Idealna kobieta była taka sama przez cały okres komunizmu: napastniczka budująca socjalizm, ale także matka, żona i kucharka.

Przejdźmy do okresu po lutym 1948 roku. Komuniści wymyślili ideę nowego mężczyzny i nowej kobiety . Czy możesz powiedzieć, co oznaczały te ideały i czym się różniły?

Koncepcja nowego człowieka jest materializacją idei, że zostanie stworzona nowa, lepsza jednostka, która zmieni społeczeństwo jako całość. Człowiek zaczyna wyglądać inaczej, wyznawać nowe wartości, robić inne rzeczy. To ideał, model godny naśladowania. Myślę, że zawsze, gdy dochodzi do poważnych wstrząsów w społeczeństwie i niepewności, musimy chwytać się czegoś takiego.

Istnieje nacisk na to, by kobiety zmieniły swoje role. Aby weszły w przestrzeń publiczną i jednocześnie zmniejszyły swoją tradycyjną rolę w domu. W przypadku mężczyzn nie ma takich apeli, nie ma nacisku na to, by również byli polityczni, a tym samym w jakiś sposób wykraczali poza swoją rolę. Dla nich wszystko było już w cudzysłowie naturalne.

Jak więc komuniści myśleli o życiu domowym? Czy miał po prostu zniknąć?

Postrzegano je jako czysto praktyczne - gospodarstwo domowe odwraca uwagę od ważniejszych spraw. Nie możesz realizować się w pracy i zamykasz się na rodzinę. Krótko mówiąc, istniał silny motyw kolektywistyczny.

Nawiasem mówiąc, ze względu na nacisk na zatrudnienie kobiet, trzeba było się tym zająć. Okazało się bowiem, że nagle spadło na nie mnóstwo obowiązków. I to było bardzo trudne do pogodzenia. Musiały chodzić do pracy, musiały zabierać gdzieś dzieci, nie mogły gotować...

A co z transformacją rodziny "mama, tata i dwójka dzieci"? Czy klasyczny model nie był postrzegany jako coś burżuazyjnego?

Od tak radykalnego myślenia minęło zaledwie kilka lat. Ono się nie sprawdziło. Pojawiła się na przykład tendencja do trzymania dzieci w żłobkach i przedszkolach przez cały tydzień. Edukacja tam miała być dla nich lepsza. Ówcześni dorośli wywalczyli socjalizm, nadchodzące pokolenie miało go dokończyć. I do tego właśnie trzeba je kształcić.

Był też pomysł, że do domu wracało się tylko spać. Spędzał cały swój czas w pracy, a potem w związku młodzieżowym, na spotkaniu partyjnym, na imprezie, gdzieś, aby pracować w niepełnym wymiarze godzin... Krótko mówiąc, aby być razem w miejscu publicznym. A rodzina się zmniejszy.

Ale to było strasznie trudne do zrealizowania. Nie było pieniędzy, nie było materiałów, nie było nieruchomości.

Często mówiono, że nastąpi kryzys rodzinny: matki będą pracować lub spędzać czas na spotkaniach, a dzieci będą źle wychowane i głodne.

Wydaje mi się, że była to emancypacja zarządzona z góry i było to wygórowane żądanie.Od teraz będziecieoperatorkami dźwigów, będziecie chodzić na zebrania partyjne i będziecie wzorowymi matkami! Czy było to złe - i nierealistyczne - podejście pod każdym względem? Jeśli

chodzi o

sztuczny wizerunek kobiet, to faktycznie obecnie mamy podobny - oczekuje się jakiejś cudownej superwoman. A co do edyktu z góry, to niekoniecznie się temu sprzeciwiam. Być może zależy to od tego, w jaki sposób państwo na to naciska. Na przykład czeskie ustawodawstwo było zgodne z Unią Europejską i często zawierało propozycje pro-płciowe. Można to również postrzegać jako odgórną emancypację i przymus bycia poprawnym. Pokazuje to, że społeczeństwo i myślenie ludzi naprawdę się zmienia. Na przykład promowane są projekty dotyczące wrażliwości na płeć i wszyscy są tego bardziej świadomi. Mniej koszerne jest mówienie szowinistycznych, przerażających rzeczy w społeczeństwie.

Co mężczyźni mówili wtedy o emancypacji kobiet? Czy narzekali tak jak dzisiaj?

Jak najbardziej. Moja teza jest taka, że kryzys męskości pojawił się z powodu bardzo radykalnej promocji emancypacji kobiet w latach bezpośrednio po rewolucji. Na przykład miały miejsce wydarzenia, w których zmieniono kierownictwo gminy i wszystko miało być zarządzane przez kobiety. Jest oczywiste, że mężczyźni zareagowali na to negatywnie. Postrzegali to jako sposób na osłabienie własnej pozycji. Argumentowali na przykład, że robimy coś tutaj od tak dawna, a nagle przyjdą kobiety i zrobią to za nas? Często mówiło się o kryzysie rodzinnym, ponieważ matki pracowały lub spędzały czas na spotkaniach, a dzieci były źle wychowane i głodne.

Kilka miesięcy temu media zrobiły z tego wielką sprawę. badania przeprowadzone przez Katerinę Liškępokazujące pierwotną postępowość bloku wschodniego w kwestii seksualności. Pod jakimi innymi względami państwa socjalistyczne były bardziej postępowe?

Jest to związane z pracą już omówioną, ale myślę, że w kontekście budowania tła. Szkoły, stołówki i podobne instytucje. Zachodnie feministki postrzegają to jako całkowitą różnicę.

Czy efekty tych komunistycznych wysiłków na rzecz emancypacji kobiet są widoczne do dziś?

Kiedy w latach 90. zajmowano się spuścizną socjalistycznej emancypacji, postrzegano ją jako coś narzuconego. Postrzegano ją jako dziedzictwo komunizmu, wobec którego mieliśmy się określić, a kobiety miały wrócić do płotów i dzieci.

Ale liberalny feminizm z Zachodu jest podobnie wyobcowany . Postrzegamy go również jako import, który nie jest nieodłącznym elementem czeskiego społeczeństwa. Społeczeństwo nadal jest pod tym względem konserwatywne, podkreślając, że jest to coś z góry , a my tego tutaj

nie chcemy.

Przypuszczam, że odnosi się to ogólnie do lokalnego oporu wobec tak zwanej inżynierii

społecznej.

To

sceptycyzm wobec państwa jako instytucji. Dzieje się tak, gdy zaczyna ono forsować jakąś ideę. Myślę, że to jedna z pozostałości po okresie socjalizmu państwowego.

Jednocześnie

paradoksalne jest to, że często ci sami ludzie chcą dużo bezpieczeństwa socjalnego, zasiłków, protekcjonizmu państwowego....Jak

komunistyczny ideał kobiet zmieniał się w czasie?

Po 1948 roku pojawiła się kultura rewolucyjna. Istniało przekonanie, że prawie wszystko jest możliwe i że zmienimy to w krótkim czasie. Ale potem okazało się, że to nie będzie takie proste. Krytyczna dyskusja na ten temat pojawiła się w latach sześćdziesiątych. Mówisz o emancypacji, ale jej nie ma!

W każdym razie idealna kobieta pozostała taka sama przez cały okres komunizmu: pracowita strajkująca, budująca socjalizm, która jest także matką, żoną i kucharką

.

Czy możemy powiedzieć, że socjalizm powrócił od radykalnego nacisku na kwestię kobiecą do znacznie bardziej umiarkowanej wersji, w której mężczyzna jest ponownie człowiekiem uniwersalnym?

Ideologicznie cały marksizm-leninizm jest z zasady strasznie patriarchalny. W ten sposób ujawnia się szklany sufit, granica, poza którą nie można wyjść. Wizerunek kobiety nie został całkowicie przekształcony, tak aby była postrzegana jako całkowicie autonomiczna. W końcu w organach decyzyjnych też prawie ich nie było. Debaty Prezydium, według archiwów, były jasne: kobiety przygotowywały tablice ogłoszeń i poczęstunek. I na przykład urzędniczki okręgowe skarżyły się, że mężczyźni nie chcą ich słuchać, mimo że są ich przełożonymi. Przeczytałeś

mnóstwo materiałów

o wczesnym komunizmie. Czy zmieniło to twój sposób patrzenia na świat?

To,

co mnie osobiście fascynuje jako Denise, a nie jako Denise-historyk, to łatwość, z jaką można się odurzyć wizjami tego, co jest możliwe. Więc może jestem bardziej krytyczny. Dla mnie to wciąż czas, który nie oferował żadnych alternatyw. Egzekwowanie jednej wizji, która jest egzekwowana w sposób przestępczy. Więc to był zły czas, było mało wolności.

Barbora Junová

Reżim, który tu działał, jest czasami porównywany do religii. Ateistycznej, ale religii. Czy możesz to wyjaśnić?

Ideologię marksistowską można opisać w ten sposób. Nie chodzi tylko o ustanowienie i ukończenie drogi do raju, ale także o sposób, w jaki działa z wielkimi ludźmi marksizmu i leninizmu - zastępują oni świętych. Lub odnosząc się do ikonicznych książek, jak odniesienie do Biblii. W ogóle i socjalistyczne festiwale i święta, które ludzie przeżywali podobnie do religijnych pielgrzymek. I wreszcie świadomość nowych czasów i piękna socjalistycznych idei, która przypomina moment religijnego nawrócenia. Duch przemawia i człowiek zostaje oświecony.

Czy wraz z przejęciem władzy przez komunistów w Czechosłowacji nastąpił taki punkt zwrotny w życiu zwykłych ludzi?

Tradycyjna struktura społeczna została przekształcona, nawet w małej wiosce. Nagle największym kapo nie był burmistrz, ale komunistyczny szef lub przewodniczący JZD. Ale nie ma zbyt wielu badań na temat życia codziennego w latach pięćdziesiątych.

Jak to?

To bardzo trudne metodologicznie. Co ludzie wtedy myśleli? Możesz zapytać tych, którzy byli wtedy młodzi, ale powiedzą ci, co myślą dzisiaj. I to nie jest to samo. Na przykład chcą spełnić moje oczekiwania, nie chcą odbiegać od współczesnych wyobrażeń o tamtych czasach... Dlatego łatwiej mi rekonstruować współczesne dokumenty, obrazy.

Laureatka Nagrody Nobla Svetlana Alexievich w swojej książce Second Hand Era pokazała dość brutalnie, jak źle żyło się ludziom radzieckim po upadku ideału, który obejmował nowego człowieka. Czy coś podobnego wydarzyło się tutaj?

Dla części społeczeństwa z pewnością. Nie chodzi tylko o nostalgię i względy materialne, takie jak bezpieczna praca i stała pensja. Chodzi również o definiowanie rzeczy, o to, co jest dozwolone, o jasność. Nie wszyscy postrzegają bardziej pluralistyczne społeczeństwo jako zaletę.

Twoje teksty o nowym człowieku odnoszą się do czasów radykalnie odmiennych od naszych. Czy dziś nadal pracujesz z nowym człowiekiem ?

Niewątpliwie.

Czyli na przykład ci, którzy ostrzegają przed zmianami klimatycznymi, Przyzwoici Ludzie z Brna czy Black Lives Matter mają dziś swojego nowego człowieka?

Tak, zmiana polega po prostu na tym, że dziś istnieje wiele form nowego człowieka obok siebie. Nie ma jednej dominującej, promowanej jak w przypadku komunizmu czy faszyzmu. Ale nadal istnieją normatywne naciski, by wyglądać i zachowywać się w określony sposób.

Po dogłębnym przestudiowaniu wczesnego komunizmu, czy mógłbyś podsumować, czego wciąż brakuje nam w tamtej epoce? Na co patrzymy w niewłaściwy sposób?

Bardzo niewielu mówi o tym, co jest założeniem mojej książki: czy możliwe jest, aby istniało coś, co wzbogaciło tych ludzi. Ma to związek z tym, co nazywam rewolucyjnym rajem. Chodzi o poczucie, że można osiągnąć wiele rzeczy. I to jest strasznie wyzwalające, motywujące.

Ale dziś niewłaściwe jest mówienie o jakichkolwiek pozytywnych aspektach reżimu komunistycznego, nie mówiąc już o latach 50. Nawet ludzie, którzy są komunistami, zwykle mówią o tym, że było bezpieczeństwo, bezpieczeństwo pracy, ale krytykują lata 50. jako zły czas. Czy mogło być coś z innej beczki? Cóż, nie, to nie do przyjęcia. Dominuje czarno-biała wizja. Weźmy filmy dokumentalne w telewizji, projekty takie jak Pamięć narodu: są więc bohaterowie, a potem słabi komuniści. Chodzi o zaszufladkowanie, o szybkie, łatwe osądy. Kolaborant lub niekolaborant. Był komunistą, nie był komunistą. Myślę, że to źle, że każde społeczeństwo patrzy na swoją przeszłość w ten sposób. Jesteśmy potomkami dzieci tamtej epoki, wciąż żyjemy z tamtych rezydencji i strasznie to sobie ułatwiamy.

Dyskusja dot. artykułu

Nikt nie dodał jeszcze komentarza do dyskusji

Zostaw komentarz